Mateusz usiadł w ostatnim rzędzie i nie mógł uwierzyć, że ponownie jest w kinie. Już sam nie pamiętał, ile czasu minęło od ostatniego razu i nawet był zły na siebie, że tak zaniedbał swoją pasję. Oczywiście złość była relatywnie niska i raczej taka udawana, bo przecież w życiu, a zwłaszcza w życiu księdza, są inne