Kończy się już okres karnawału i stajemy u progu Wielkiego Postu. O, szkoda, myślimy sobie, bo jeszcze chciałoby się trochę pobawić, a tu już znowu post, umartwienia i pokuta. I gdzieś po kryjomu, małymi kroczkami, wkrada się do serca smutek, bo znowu trzeba będzie się
umartwiać i znowu robi się ponuro.