- Słuchaj ksiądz, ja oczywiście nie mam żadnego zamiaru się spowiadać, bo jak mówię od bierzmowania trochę czasu minęło i straciłem nawyki, ale o jedno bym prosił - powiedział Mateusz Woźniak, kiedy już ks. Mateusz zamknął drzwi plebanii.- Słucham - odpowiedział młodzieńcowi, choć sposób, w jaki chłopak go tytu?