Ucieczka św. Stanisława Kostki
Koledzy, widząc, że Stanisław Kostka wciąż się modli, pokutuje oraz umartwia, traktowali go jak dziwaka, dogryzając mu, że jest „jezuitą” oraz „mnichem”. Określenia te, pejoratywne w ich ustach, z pewnością były dla Stanisława powodem do dumy.