Jestem świeżo po rekolekcjach. Tak, tak, księża też poddają się rekolekcjom, nie tylko je głoszą, a takim plebanom ze wsi, jak ja, są one szczególnie potrzebne, żeby nie zgnuśnieć. I podczas tych rekolekcji – uwaga, teraz użyję ulubionego słowa mojego kochanego biskupa - „wybrzmiało” wiele żalu na temat tego, czego nas w seminarium nie nauczono! Bo podczas rekolekcji kapłańskich, oprócz tego, że się słucha to jeszcze jest czasami okazja, żeby się trochę pokonfrontować.