- Ksiądz jak nieraz co wymyśli, to nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać – powiedział do Mateusza Maliński, kiedy usłyszał o jego planach. - Ludzie nieraz nie mogą jednego kazania do końca wytrzymać, a ksiądz wymyślił, że im powie pięć na jednej Mszy!- Ale panie Maliński, zamiast jednego długiego, powiedzmy na 20 minut,