Ludzie

Św. Ludwik Bertrand z pewnością nie zrobiłby kariery jako konferansjer. Wrzaskliwy głos, zawodna pamięć i mało atrakcyjna powierzchowność to jego obraz. Ale Ludwik posiadał coś, czego nie można było kupić - wielką religijną żarliwość.

Życie dzieci ulicy nie jest szczęśliwe, lecz pełne niebezpieczeństw i zawiedzionych nadziei. Głód, przemoc, śmierć - to ich codzienność.

Agnieszka została uzdrowiona z bulimii, anoreksji i nie tylko. Bogusia i jej mąż nadal chorują na stwardnienie rozsiane, otrzymali od Boga inny dar.

Młodzi ze wspólnot neokatechumenalnych diecezji kaliskiej wzięli udział w ogólnopolskim spotkaniu powołaniowym przygotowującym do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

W Nadzwyczajnym Roku Jubileuszowym Miłosierdzia prezentujemy neoprezbiterów jako niosących miłosierdzie, służących potrzebującym. Dziękujemy ośrodkowi Caritas w Słupi pod Kępnem za możliwość sesji zdjęciowej neoprezbiterów wraz z podopiecznymi ośrodka.

Msza św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie właściwie niczym nie różni się od każdej innej Mszy św. Jednak dzięki przestrzeni czasu i łaski, ludzie szerzej otwierają się podczas modlitwy na Boże działanie.

Domem na kółkach zrobionym ze starego autobusu wraz z dziećmi przemierzają różne kraje i okolice. Są świadectwem chrześcijańskiego życia. Dzięki nim w miejscach, w których nie funkcjonowały struktury Kościoła, powstają wspólnoty i parafie.

11 marca zginął tragicznie w Sieradzu w wypadku samochodowym ks. Marek Bobek. Uroczystości pogrzebowe śp. ks. Bobka rozpoczęły się w środę, 16 marca br., wprowadzeniem ciała zmarłego Kapłana do kościoła parafialnego w Burzeninie, potem sprawowana była Msza Święta pod przewodnictwem ks. biskupa Edwarda Janiaka.

Fanatyczny mason i zaciekły antyklerykał nawrócił się na łożu śmierci. To Mari Carmen zdobyła go dla Kościoła i Boga swoimi modlitwami i cierpieniem. Dlatego jest ona maleńkim bohaterem ogromnego, heroicznego miłosierdzia.

W afrykańskich państwach zasobnych w surowce naturalne trudno jest o pokój. Walka o nie odbywa się pod przykrywką konfliktu międzyreligijnego. Ofiarami są chrześcijanie.

Międzynarodowy Dzień Wolontariusza - 5 grudnia - to doskonała okazja, by uświadomić sobie, jaki wysiłek wkładają różne organizacje i pojedyńcze osoby w bezinteresowne niesienie pomocy innym, zarówno na poziomie lokalnym, krajowym, jak i globalnym.

Czy jest w przedświątecznym rozgardiaszu, który najczęściej ogarniają kobiety, miejsce dla mężczyzny i szansa, by rodzina cieszyła się swoją obecnością jeszcze na długo przed świętami?

Chrystus Król mówi o sobie, że jest głodny, spragniony, a nawet bezdomny. Czym jest bezdomność, wiedzą dobrze pan Stanisław i inni mieszkańcy Domu dla mężczyzn w Domaniewie.

Doświadczyli niewoli i nawrócenia. Teraz głoszą Boże miłosierdzie. Opowiadają o dotknięciu łaski Bożej w ich życiu. Swoim doświadczeniem dzielą się wszędzie, czy to na ulicy, w szkole, poprawczaku, domu dziecka, więzieniu, czy też w parafiach w całej Polsce. Ewangelizują także przez muzykę.

Mówi się, że o Janie Pawle II napisano już wszystko i żadna publikacja dotycząca jego osoby, nikogo już nie zaskoczy. Tezie tej zdają się przeczyć książki Marka Lasoty.

Mieszkańcy parafii w peruwiańskim Pariacoto mówią o polskich franciszkanach: ?nasi święci?. Na ich grobie umieścili słowa: ?Mocni w wierze, płonący miłością, posłańcy pokoju aż do męczeństwa?. Zginęli głosząc Ewangelię i pokój.

Ks. Jan Twardowski nie lubił słowa ?poeta?, wolał o sobie mówić jako o autorze wierszy. W tym roku obchodziłby setne urodziny. Jego życie zaczęło się na Koszykowej w Warszawie.

Jan miał rodzinę, dzieci, żonę i tylko 33 lata. Jego córce we wspomnieniach o jego ostatnich chwilach towarzyszy bezsilność. Tylko wiara w Boga daje jej nadzieję, że się spotkają, jeżeli Bóg pozwoli.

Ładowniczy Gustaw Jeleń to najzabawniejszy członek załogi „Rudego” 102, istna beczka śmiechu, skory do żartów, nawet w sytuacjach wyglądających na beznadziejne.

Nie musiał mieć bicepsów, jak bochny ani wymachiwać nogami, jak Bruce Lee. Jankowi Kosowi wystarczył hełmofon, kombinezon czołgisty, by był kochany przez miliony fanów. Jak wytłumaczyć fenomen popularności Janka Kosa? Chyba bardziej magią szklanego ekranu, niż literatury.