Pan Józef Juszczak z Biadaszek zrobił ponad 50 kapliczek, które ?rozeszły się? po całej Polsce. Ale to nie wszystko. Od wczesnej młodości prowadzi kroniki i pamiętniki. Wśród nich są dzieje budowy miejscowej świątyni. Dziś ma prawie 93 lata i obawia się, że wszystko to pójdzie w zapomnienie.
Diecezja kaliska świętuje srebrny jubileusz. Świętują go także kapłani wyświęceni jako pierwsi w stolicy nowej diecezji. Publikujemy ich świadectwa po 25 latach kapłańskiego życia.
II Niedziela Wielkiego Postu jest obchodzona w Polsce jako niedziela misyjna „Ad Gentes - Dzień Modlitwy, Postu i Solidarności z Misjonarzami”. W tym roku hasłem przewodnim jest „Gdzie Misjonarze - Tam Nadzieja”.
Wśród wielu dzieł i wydarzeń, które na trwałe wpisały się w 25-letnie dzieje diecezji kaliskiej ważne miejsce zajmują liczne przedsięwzięcia charytatywne, będące efektem bogatej i różnorodnej działalności diecezjalnej Caritas.
Wiele wydarzyło się od ostatniego listu. Staram się uczyć podstaw arabskiego w Egipcie. W tym czasie dane mi było przyjrzeć się bliżej sytuacji chrześcijaństwa w kraju, w którym najpierw znaleźli schronienie Izraelici w czasach Jakuba i Józefa Egipskiego, a potem Święta Rodzina.
Siostry idą tu do rodzin i dzieci ulicy. Bieda widoczna jest na każdym kroku. Siłę czerpią w kaplicy Bożego Miłosierdzia.
O misji społecznej Służby Więziennej, współpracy z parafiami i nie tylko w rozmowie z dyrektorem Aresztu Śledczego w Ostrowie Wielkopolskim kpt. Waldemarem Zarembą.
Adam Chmielowski już w Monachium odkrył, że jego idealistyczne podejście do malarstwa nie idzie w parze z dyktatem zewnętrznego świata, zwłaszcza świata sztuki. Nie potrafił w tym świecie funkcjonować i musiał szukać swojej drogi. I szukał uciekając.
O dialogu chrześcijaństwa z judaizmem i jego korzeniach oraz o wspólnych elementach religii mających swój początek w rodzie Abrahama w rozmowie z prof. Anną Kuśmirek, wykładowcą na Uniwersytecie im. kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
O tym, że taka ?walka? o pokój bez broni jest możliwa pokazują nam ludzie, którzy tego spróbowali, jak choćby Matka Teresa czy mało znana u nas Leymah Gbowee i tysiące liberyjskich kobiet, które organizowały spotkania modlitewne i pokojowe protesty.
Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiątlub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt;a większość z nich to trud i marność:bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.
Adamem Chmielowskim targały różne miłości i w żadnej z nich nie chciał iść na kompromisy. Tak było gdy pochłaniała go miłość do Ojczyzny, tak też, bez oglądania się na powszechne gusta i oczekiwania, chciał się wyrażać w sztuce, do której wbrew rozsądkowi pchało go serce.
Artykuł sponsorowany
Polski Kościół w czasie stanu wojennego (ogłoszonego 13 grudnia 1981 roku) znalazł się między „młotem a kowadłem”. Stał się dla społeczeństwa oazą wolności, bezpiecznym azylem, dbał o ludzkie dusze pomagając też materialnie i prosił o poszanowanie życia i godności człowieka. Wielu jednak uważało, że zgadza
Kończy się Rok Miłosierdzia, ale ciągle będą osoby, które go potrzebują. Bądźmy zawsze wrażliwi i rozglądajmy się dookoła siebie.
Po śmierci Sienkiewicza pojawiły się w literaturze takie postacie, jak Żeromski, Gombrowicz, Nałkowska, Miłosz i wreszcie współcześni twórcy, którzy - a jakże - od tradycji ?bogoojczyźnianej? się odcinają.
Niewielu miłośników literatury Henryka Sienkiewicza wie, jak bogate miał życie uczuciowe. Jest ono naznaczone dramatami, ale także sensacyjnymi ekscesami, które bawiły salonowe towarzystwo.
Dla nas Władysław Anders to twórca i dowódca Armii Polskiej w ZSRR, 2 Korpusu Polskiego, dla Anny Marii ojciec, z którym spędzała dużo czasu. Wspominając dzieciństwo czasami żartując mówi o sobie: córka karciarza i szansonistki.
W niewielkiej, podkaliskiej miejscowości żyje skromnie pięcioosobowa rodzina: rodzice i trójka ich dzieci. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że rodzice codziennie muszą patrzeć, jak w oczach gaśnie ich dwóch wspaniałych synów.
?Aby Polska mogła się sama obronić ? pisał w 1848 roku Juliusz Verne, który wówczas bardzo angażował się w sprawy naszego rozgrabionego kraju - granica południowa powinna sięgać daleko za Kraków i opierać się o niedostępny łańcuch górski Karpat.