TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 17:01
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Uroczystość Najświętszej Trójcy

Uroczystość Najświętszej Trójcy

Z Księgi Wyjścia
Mojżesz, wstawszy rano, wstąpił na górę, jak mu nakazał Pan, i wziął do rąk tablice kamienne. A Pan zstąpił w obłoku i Mojżesz zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Pana. Przeszedł Pan przed jego oczyma, i wołał: „Pan, Pan, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność”. I natychmiast skłonił się Mojżesz aż do ziemi i oddał pokłon, mówiąc: „Jeśli łaskawy jesteś dla mnie, Panie, niech pójdzie Pan pośrodku nas. Jest to wprawdzie lud o twardym karku, ale przebaczysz winy nasze i grzechy nasze i uczynisz nas swoim dziedzictwem”.

Z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie się na duchu, jedno myślcie, pokój zachowujcie, a Bóg miłości i pokoju niech będzie z wami. Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem. Pozdrawiają was wszyscy święci. Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i udzielanie się Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi.

Z Ewangelii według Świętego Jana

Miłość Boga
Jezus powiedział do Nikodema: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego”.

 

Dar życia wiecznego
Dzisiejsza liturgia słowa wiele mówi o miłości Boga. Bóg, który umiłował tak bardzo, że daje swojego Syna. Bóg miłosierny i litościwy objawia się Mojżeszowi. Św. Paweł pisze o Bogu miłości. Św. Jan w swoim liście zawrze to wszystko w jednym słowie, stwierdzając, że Bóg jest Miłością. Taki jest, tak nam się objawia, ale czy taki jest mój obraz Boga? Boga tak bardzo zatroskanego o człowieka, że posyła, daje własnego Jednorodzonego Syna, aby On dał nam życie wieczne. Boga, który kocha i dlatego szuka zagubionego człowieka. Przyszedł szukać i ocalić to, co zginęło (por. Mt 18, 11).
Bóg objawia się nam w tajemnicy Trójcy Świętej jako Ojciec, Syn i Duch Święty. Wobec Niej stajemy z wiarą i pokorą. Jak Mojżesz skłaniamy się do ziemi, oddajemy Mu pokłon i prosimy, aby był z nami, aby nas prowadził do naszej ziemi obiecanej. Czyli do życia wiecznego. On tego pragnie, my tego pragniemy, choć może inaczej to rozumiemy i dlatego nasze drogi nie zawsze się spotykają. Tak trudno uwierzyć, że Bóg naprawdę kocha, że jest miłosierny, że chce naszego dobra. Że te kamienne tablice, które przekazał przez Mojżesza to nie ciężkie jarzmo, ale słowa miłości Ojca, który mówi dzieciom co dobre, a co złe, co pomaga, a co przeszkadza, co daje życie, a co prowadzi do śmierci, do zagłady.
Ojciec dał tablice ze słowami Dekalogu, a Syn pomaga nam je dobrze rozumieć i wypełniać. Już nie tylko ,,nie zabijaj”, a nie gniewaj się na brata, nie tylko „nie cudzołóż”, ale nie patrz pożądliwie. Potem przychodzi Duch Święty i uzdalnia nas do takiego postępowania. Przychodzi do tych, którzy uwierzyli. Bo bez wiary to wszystko wygląda bardzo dziwnie, wręcz nierealnie. Jezus bardzo wyraźnie mówi o tych, którzy uwierzyli i tych, co nie uwierzyli. Jednocześnie o zbawieniu i potępieniu. Jak rozumieć słowa, że „kto nie wierzy już został potępiony”? Czyli w tym momencie, kiedy Jezus te słowa wypowiadał? Ale przecież wówczas słyszał je tylko Nikodem. On przekazał je innym, oni je głosili, później spisali. Tak docierały do tych, którzy usłyszeli o Chrystusie, którzy stawali wobec decyzji: uwierzyć, czy nie? Każdy je kiedyś po raz pierwszy usłyszał, ale w tym momencie wiara dopiero zaczyna się rodzić. Czy odrobina wątpliwości, niewiary miałaby już skutkować potępieniem? Przecież niektórzy uwierzyli dopiero po wielu latach poszukiwań, zmagań. Taka była droga do wiary św. Augustyna. Kwestia wiary i niewiary jest bardziej złożona, na pewno nie rozstrzyga się w jednym momencie i definitywnie. Przecież bywa i tak, że ktoś odchodzi i wraca, niekiedy ta decyzja nie jest jednoznaczna. Na ostateczną ocenę związaną ze zbawianiem lub potępieniem musimy patrzeć w kontekście całego życia człowieka, a zwłaszcza jego ostatniego momentu. Bo do ostatniej chwili człowiek jeszcze ma możliwość uwierzyć, opowiedzieć się po stronie Chrystusa, jak dobry łotr. Tu wyraźnie widzimy, że wiara jest darem, łaską. Bóg dał siebie, swojego Syna, a ja mogę Go przyjąć lub nie. Taka jest nasza relacja z Bogiem. Nie mogę niczego kupić, wymusić i żądać. Mogę tylko prosić i otrzymać. Wszystko jest darem. Przyjąć Boga, ten dar to uwierzyć. Uwierzyć to dać Bogu siebie, całe swoje życie. Nie tylko, słowa, deklaracje, to za mało. Bóg dał siebie, tylko taka może być nasza odpowiedź. „Bogu objawiającemu należy okazać „posłuszeństwo wiary” (por. Rz 16, 26, por. Rz 1, 5; 2 Kor 10, 5-6), przez które człowiek z wolnej woli cały powierza się Bogu, okazując „pełną uległość rozumu i woli wobec Boga objawiającego” i dobrowolnie uznając objawienie przez Niego dane” (Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym, Dei Verbum nr 5).

ks. Michał Pacyna

Słowo Boże na każdy dzień
Niedziela, 15 czerwca
Wj 34,4b-6.8-9; Ps: Dn 3; 2 Kor 13,11-13; J 3,16-18

Poniedziałek, 16 czerwca
2 Krn 18,3-8.12-17.22; Ps 5; Mt 5,38-42

Wtorek, 17 czerwca
2 Krn 18,25-31a.33-34; Ps 51; Mt 5,43-48

Środa, 18 czerwca
2 Krl 2,1.6-14; Ps 31; Mt 6,1-6.16-18

Czwartek, 19 czerwca
Pwt 8,2-3.14b-16a; Ps 147B; 1 Kor 10,16-17; J 6,51-58

Piątek, 20 czerwca
2 Krl 11,1-4.9-18.20; Ps 132; Mt 6,19-23

Sobota, 21 czerwca
2 Krn 24,17-25; Ps 89; Mt 6,24-34

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!