TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Marca 2024, 12:08
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pieszo, rowerem, biegiem do Królowej Polski

Pieszo, rowerem, biegiem do Królowej Polski

 

Ponad 1500 pielgrzymów ze śpiewem na ustach, z intencjami własnymi i tych, którzy pozostali w domach wędrowało do tronu Maryi na Jasną Górę i z powrotem. Utrudzeni, ale radośni i podniesieni na duchu pątnicy zakończyli swoje rekolekcje w drodze u św. Józefa. Tegorocznej pielgrzymce towarzyszyło hasło „Józefie weź Maryję i Dziecię do siebie”.

W ubiegłym roku ze względu na pandemię pielgrzymka odbyła się w formie sztafetowej. Teraz powrócono do tradycyjnego pielgrzymowania. Najwcześniej na szlak, bo 7 sierpnia, wyruszyły grupy czerwona z Koźmina Wielkopolskiego i granatowa z Krotoszyna. 9 sierpnia wyszli pątnicy z kaliskich parafii. Na pierwszym postoju na Lisie pielgrzymów żegnał biskup kaliski Damian Bryl.

W drodze ze św. Józefem

Nad całą pielgrzymką czuwali kierownicy: ks. Rafał Grzęda i ks. Szymon Rybak, a rekolekcje w drodze głosił ks. Daniel Zarębski, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Czarnymlesie. - Konferencje były głoszone w oparciu o fragmenty Ewangelii nawiązujące do życia św. Józefa. Tematyka dotyczyła samego ducha pielgrzymowania, ale też tego co się dzieje wokół nas, w Kościele i w życiu codziennym. Ta droga pielgrzymowania ma nas zmienić, ma nas doprowadzić do nawrócenia Jezusowym wezwaniem „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię, bo bliskie jest Królestwo Boże”. Te słowa Jezusa wypowiedziane na samym początku publicznej działalności są wezwaniem dla nas, że mamy stać się dorośli w wierze – mówił ks. Daniel Zarębski.

Od 30 lat w pielgrzymkę kaliską wpisują się grupy promieniste z wielu miejsc diecezji, m.in. Ostrowa Wielkopolskiego, Krotoszyna, Pleszewa, Kępna, Koźmina, Sycowa, Odolanowa, Giżyc, Opatówka, Błaszek, Liskowa. Po raz pierwszy na pielgrzymkowy szlak wyruszyła grupa brzeźniowsko-złoczewska, co było wielką radością dla diecezji kaliskiej.

Biskup na rowerze

11 sierpnia na pielgrzymkowy szlak wyruszyło 100 rowerzystów w dwóch grupach w 20. Diecezjalnej Pielgrzymce Rowerowej na Jasną Górę, by dotrzeć przed tron Maryi wraz z pielgrzymami 384. Pieszej Pielgrzymki Kaliskiej i 30. Diecezji Kaliskiej. Pomysłodawcą pielgrzymki rowerowej jest Ireneusz Reder z Akcji Katolickiej Diecezji Kaliskiej. – Wcześniej organizowałem wyjazdy rowerowe po Polsce, potem pojawił się pomysł, aby pielgrzymować rowerami na Jasną Górę. Wtedy uzyskaliśmy aprobatę ówczesnego kierownika pielgrzymki ks. Krzysztofa Ordziniaka i tak to się zaczęło. Grupa rozrosła się i obecnie są dwie: kalisko-pleszewska i jarocińska, w których pielgrzymują rowerzyści z całej diecezji, a nawet spoza – powiedział Ireneusz Reder, który przewodzi grupie kalisko-pleszewskiej pod patronatem Akcji Katolickiej. 

Po raz trzeci do grupy dołączył bp Łukasz Buzun. – Od dzieciństwa jeżdżę na rowerze. Teraz trochę mniej, bo brakuje czasu. Bardzo lubię pielgrzymki i staram się te dwie rzeczywistości pogodzić. Okazuje się, że można pielgrzymować rowerem. Kiedyś chodziłem pieszo, ale trzy lata temu członkowie Akcji Katolickiej zaprosili mnie, abym pielgrzymował rowerem. W czasie jazdy modlę się w różnych intencjach, za diecezję, za rodziny, ale mam też swoje intencje, zabrałem ze sobą także intencje wielu osób, które prosiły o modlitwę – mówił Biskup pomocniczy diecezji kaliskiej. Duchowny dodał, że pielgrzymka to przede wszystkim czas modlitwy.
– Pielgrzymując wstępujemy do kościołów i zatrzymujemy się, aby pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem. Odmawiamy też Koronkę do Miłosierdzia Bożego i modlitwę brewiarzową. Dzień kończymy Apelem Jasnogórskim, a na różańcu modlimy się indywidualnie w czasie jazdy. Oczywiście, każdego dnia uczestniczymy we Mszy św. – podkreślił bp Łukasz.

Koordynatorem grupy jarocińskiej był ks. kanonik Andrzej Piłat, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie. Wśród pielgrzymów był także ks. Tomasz Kubiak, proboszcz parafii św. Barbary w Magnuszewicach. - Pielgrzymowanie rozpoczęliśmy w kościele w Jarocinie modlitwą i błogosławieństwem, skąd wyruszyliśmy do św. Józefa w Kaliszu, aby tutaj uczestniczyć wspólnie z drugą grupą we Mszy św. i dalej pielgrzymować na Jasną Górę. W drodze indywidualnie modlimy się i wspólnie na postojach. Nawiedzamy też cmentarz, aby pomodlić się przy grobie ks. Marka Kulawinka, który z nami jeździł na Jasną Górę. Wieziemy ze sobą różne intencje, o zdrowie, o nawrócenie, o uratowanie związku małżeńskiego, ja mam intencję dotyczącą mojej parafii, w której jestem proboszczem – zaznaczył ks. Piłat.

Jadą rowerem z intencjami

Uczestnicy rowerowej wyprawy wiozą ze sobą różne intencje. W pielgrzymce rowerowej po raz dziewiąty uczestniczyła pani Urszula. – Byłam dwa razy na pielgrzymce pieszej, ale ze względu na to, że boli mnie kolano nie mogę dużo chodzić, a jazda na rowerze nie sprawia mi kłopotu, więc wybrałam tę formę pielgrzymowania. Wiozę ze sobą wiele intencji. Pierwsza z nich o zdrowie dla całej rodziny, ale modlę się też w intencjach moich sąsiadów, krewnych i znajomych. Mam je w pamięci, ale oprócz tego spisałam na karteczce, żeby nikogo nie pominąć. Myślę, że Matka Boża ta intencje wysłucha. Po takiej pielgrzymce uduchowiona wracam do domu i to właśnie jest sedno pielgrzymowania – stwierdziła rowerzystka z Kalisza pielgrzymująca w grupie Akcji Katolickiej. Podobnie pani Grażyna co roku czuje potrzebę serca, aby pielgrzymować do Matki Bożej. – W tym roku jadę już dziewiąty raz. Kiedyś pielgrzymowałam pieszo, teraz jest mi ciężej i wolę rowerem. Zawsze mam bardzo dużo intencji, ale w tym roku przede wszystkim pielgrzymuję po to, aby ta pandemia się skończyła i byśmy mogli wszyscy funkcjonować normalnie – powiedziała uczestniczka z Blizanowa pielgrzymująca w grupie jarocińskiej.

Biegiem do Maryi

12 sierpnia 18 ministrantów rozpoczęło swój bieg sztafetowy na Jasną Górę.
II Biegowa Pielgrzymka Ministrantów Diecezji Kaliskiej na Jasną Górę rozpoczęła się dzień wcześniej adoracją Najświętszego Sakramentu w kaplicy seminarium duchownego w Kaliszu. Główną intencją pielgrzymki biegowej była modlitwa o nowe powołania kapłańskie i ministranckie z diecezji kaliskiej. - Pomysł zrodził się trzy lata temu. Zastanawialiśmy się z ks. Mateuszem jak jeszcze bardziej dotrzeć do młodego człowieka, aby była to forma atrakcyjna, a zarazem połączona z modlitwą. Po pierwszej pielgrzymce, która odbyła się w 2019 roku ks. Rafał Grzęda, kierownik Pieszej Pielgrzymki Kaliskiej zaproponował, abyśmy pobiegli w ramach tej pielgrzymki diecezjalnej i tak w tym roku zrobiliśmy – powiedział ks. Jarosław Kołodziejczak, diecezjalny duszpasterz służby liturgicznej. Biegacze łącznie pokonali około 170 kilometrów przekazując sobie po kilometrze pałeczkę sztafetową, w której zamieszczono 250 intencji przekazanych przez wielu ludzi. Wśród biegaczy byli ks. kanonik Jarosław Kołodziejczak i ks. Mateusz Paprocki, zastępca diecezjalnego duszpasterza służby liturgicznej. Trasę zabezpieczali strażacy z OSP Sulisławice.

Dla ministrantów, którzy brali udział w pielgrzymce było to przede wszystkim niezwykłe przeżycie oraz nowa forma modlitwy o powołania ministranckie i kapłańskie. - Po raz drugi biorę udział w tej pielgrzymce. Nie dałem rady pójść z grupą białą, a brakowało mi idei pielgrzymkowej i dlatego wybrałem pielgrzymkę biegową z ministrantami. Wcześniej dwa razy pielgrzymowałem pieszo. Modlę się w swoich intencjach, głównie o zdrowie. Znajomi prosili mnie o modlitwę w intencji 11-letniej Oliwii, która ma nieoperacyjnego guza mózgu i też w jej intencji biegnę – podkreślał Michał z parafii Miłosierdzia Bożego w Kaliszu. Formę pielgrzymki biegowej wybrał też Piotr z parafii św. Pawła w Ostrowie Wielkopolskim. - Lubię biegać, a chciałem wziąć udział w pielgrzymce, więc kiedy przeczytałem ogłoszenie o biegowej pielgrzymce ministrantów to postanowiłem spróbować swoich sił. W czasie pielgrzymki będę modlił się o zdrowie dla rodziny – zaznaczył ministrant.

Duchowa łączność

Na pielgrzymkę ,,wyruszyła’’ grupa złota, która codziennie duchowo łączyła się z pątnikami za pośrednictwem Radia Rodzina. Uczestnicy zostali wpisani na Listę Pielgrzymów Duchowych. W tym roku było to około 140 osób. Swoje intencje, które przekazywali telefonicznie lub emailem, były omadlane na trasie pielgrzymki. Pielgrzymi duchowi brali udział w codziennych wieczornych spotkaniach modlitewnych w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu prowadzonych przez ks. Łukasza Poczekaja. - W tym roku dane mi było prowadzić grupę złotą. To grupa specyficzna skupiająca ludzi, którzy z różnych powodów nie mogli kontynuować swojego pielgrzymowania do Pani Jasnogórskiej. Wielu pielgrzymów chodziło pieszo do Matki Bożej, a teraz z racji wieku, ograniczeń zdrowotnych albo braku urlopu nie mogli wziąć udziału w pieszej pielgrzymce, dlatego grupa złota jest taką propozycją i zaproszeniem dla tych osób, które chcą w takiej formule spotkań wieczornych w bazylice św. Józefa czuwać i modlić się wraz z pielgrzymami – tłumaczy ks. Poczekaj. Delegacja tej grupy udała się na Mszę św. do Kłobucka, a potem do Częstochowy, aby tam na Wałach Jasnogórskich przywitać utrudzonych pielgrzymów.

Wreszcie u najlepszej Matki

Jak co roku 13 sierpnia w Kłobucku zgromadziły się wszystkie grupy kaliskie i promieniste, a także rowerowe na wspólnej Eucharystii, której przewodniczył bp Łukasz Buzun. Stamtąd pielgrzymi zwartą kolumną udali się w kierunku Częstochowy, gdzie o godz. 17.00 w liczbie 1500 osób weszli na Jasną Górę. Tutaj ze szczytu witali ich: pielgrzym rowerowy bp Łukasz, a także ks. prałat Adam Modliński, proboszcz katedry w Kaliszu i ks. prałat Władysław Czamara, proboszcz parafii w Opatówku. Była wielka radość, śpiew, ale przede wszystkim łzy wzruszenia. Po przywitaniu pielgrzymi udali się do kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, aby oddać pokłon Maryi. 

Ze zmęczonymi, ale radosnymi pielgrzymami rozmawiałam przed wejściem na Jasnej Górze. – Siódmy raz szedłem w pielgrzymce niosąc różne intencje, ale najważniejsze to zdrowie dla mnie i moich najbliższych. Bardzo lubię Msze św. pielgrzymkowe, które mają inny klimat – powiedziała Monika z grupy pomarańczowej katedralnej z Kalisza. Z 10-letnią córką Zuzią pielgrzymowała Kamila. – Ja idę czwarty raz, a córka trzeci. To właśnie Zuzia zmotywowała mnie w tym roku, abyśmy poszły do Matuchny i podziękowały jej za wszystko, co dla nas zrobiła. W tym roku mamy szczególną intencję – o zdrowie dla brata córki, która jest chora – mówiła pątniczka z grupy oliwkowej z Opatówka. W grupach można było spotkać nowożeńców. – Idę dziesiąty raz, a małżonek pierwszy. We wrześniu ubiegłego roku mieliśmy ślub, a w naszej grupie jest taka tradycja, że kiedy jakaś osoba zawiera małżeństwo to podczas kolejnej pielgrzymki wchodzi jako młoda para. Idziemy podziękować za opiekę Matki Najświętszej w naszym życiu – mówili Patrycja i Kamil z Rososzycy wędrujący w grupie zielonej z Ostrowa Wielkopolskiego. Na pielgrzymce była też malutka Eliza ze swoją mamą. – Piąty raz pielgrzymuję. W tym roku jest ze mną moja córeczka, która ma niecałe dwa miesiące. Idzie ze mną koleżanka, która mi pomaga. Bardzo chciałam iść do Matki Bożej, aby jej podziękować za Elizę – zaznaczyła Kasia z Poklękowa wędrująca w grupie błękitnej z Kalisza. Jako pierwsza na Jasną Górę weszła w tym roku grupa żółta z Giżyc. – Cieszymy się, że jako pierwsi możemy przywitać się z Matką Bożą. Zawsze miałam marzenie, aby pójść na pielgrzymkę, ale w tym czasie wyjeżdżałam za granicę. W tym roku udało się. Idę z moją mamą. Mamy dużo intencji, także od innych osób, które prosiły nas o modlitwę. Oczywiście w serduszku mam własne intencje, które polecę Maryi – stwierdziła Daria z Mącznik.

Wrócili do św. Józefa

16 sierpnia o godz. 6.00 pielgrzymi zgromadzili się w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, aby modlić się podczas Mszy św., której przewodniczył bp Łukasz Buzun obchodzący tego dnia siódmą rocznicę sakry. Po Eucharystii pątnicy wyruszyli w drogę powrotną do Kalisza.

Jak co roku 19 sierpnia mieszkańcy wyszli na ulice Kalisza, aby powitać powracających z Jasnej Góry pątników. Przy kościele św. Gotarda w Kaliszu do pielgrzymów dołączył biskup kaliski Damian Bryl, który przeszedł wraz z nimi do Narodowego Sanktuarium św. Józefa. W drodze mieszkańcy Kalisza obdarowywali pielgrzymów kwiatami. Powracających pątników do kaliskiej bazyliki wprowadziła orkiestra dęta z Koła, która przybyła do stolicy diecezji kaliskiej w ramach Letniej Akademii Instrumentów Dętych Blaszanych.

Przed bazyliką pątników powitał ks. prałat Jacek Plota. Pielgrzymi pokłonili się św. Józefowi, a potem uczestniczyli we Mszy św. pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Damiana Bryla, który w homilii wyraził radość, że mimo pandemii pątnicy podjęli trud pielgrzymowania. – Ta pielgrzymka i wasz trud, wasze zmaganie, żeby pójść i wrócić jest ważne dla całego Kościoła i dla naszej diecezji, bo przecież jeżeli 1520 osób modli się, uczestniczy w Eucharystii, podejmuje różne dzieła pokutne, odmawia sobie różnych rzeczy, rezygnuje z urlopu, aby poświęcić ten czas Panu Bogu jest to wielka sprawa dla całej naszej diecezji – stwierdził bp Damian. Akcentował, że pielgrzymi dobrem promieniowali w drodze. -  To dobro, które działo się na pielgrzymkowej trasie tu promieniuje na nas wszystkich. Chciałbym każdemu z was bardzo podziękować najpierw za odwagę, że chcieliście iść, za determinację, że w tym niełatwym czasie jednak ruszyliście, a potem za cały wysiłek tego czasu. Dziękuję wam także za to, że byliście dla wielu ludzi świadectwem to znaczy przypomnieniem, że Pan Bóg jest dla nas ważny i jest blisko nas – powiedział Pasterz naszej diecezji. 

Tekst i zdjęcia Ewa Kotowska-Rasiak

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!