TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 26 Sierpnia 2025, 21:49
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Taką mam zagwozdkę

Taką mam zagwozdkę

Nie wiem jak wy, ale ja w uroczystość Trzech Króli (aha, i mam prośbę, darujmy sobie te wstawki o „sześciu królach” i następujący po nich rechot, bo jakkolwiek nie mam za grosz sympatii do pana, który się tym lapsusem popisał, a po jego akcji na kasie w „Biedronce”, nawet gdybym jej miał pół grosza, to bym stracił, to jednak nie mam wątpliwości, że to była zwykła zbitka Trzech Króli i 6 stycznia, a nie przejaw jakiejś wyjątkowej ignorancji religijnej czy kulturowej jej autora) mam zawsze taką zagwozdkę: jak to jest, że ci Mędrcy gdzieś ze Wschodu (no bo pasterze, proste chłopaki, akurat byli w okolicy, więc z nimi nie mam problemu), z innej kultury, innego języka, innej tradycji, uchwycili się jakichś skromnych przepowiedni czy przesłanek naukowych, wyliczeń astronomicznych i nie wiem czego jeszcze, potrafili podjąć trud długiej i wyczerpującej drogi, dotrzeć do nowo narodzonego Króla, Dzieciątka złożonego w żłobie (aha, i od razu wysyłam na drzewo wszystkich specjalistów, którzy zaraz mi tu przyjdą, żeby powiedzieć, że nie było żadnych Trzech Króli, tylko św. Mateusz sobie to wymyślił, żeby pokazać podobieństwo Jezusa do króla Salomona, do którego przybyła królowa Saba ze Wschodu - znam te teorie, ale przecież nie mam obowiązku uznać ich za prawdziwe, a przede wszystkim za istotne dla mojej wiary, więc - powtarzam - na drzewo), oddali Mu pokłon, ofiarowali dary i jeszcze inną drogą wrócili do domu, aby uniknąć spotkania z Herodem, który oczekiwał od nich szczegółowych informacji, aby sam mógł „pójść i oddać pokłon” kłamca jeden, a my nie potrafimy przekazać doświadczenia wiary własnym dzieciom, z tej samej kultury, tradycji, języka, no i z sąsiedniego pokoju, a nie z „choćby o te dziesięć godzin stąd”, że tak polecę Lady Pankiem nie mówiąc o odległościach, jakie przemierzyli ci trzej?

Takie mi wyszło zdanie długachne jak w listach św. Pawła, chociaż tu nic nie ma z natchnienia Bożego, a raczej desperacja sama. No, może jeszcze i łut nadziei, bo przecież Jubileusz pod jej auspicjami, że za rok chociaż zbliżę się do odpowiedzi na to pytanie. 

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!