TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Sierpnia 2025, 05:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słyszysz?

Słyszysz? 

 Czy jest na świecie osoba, którą dźwięk budzika wprawia w dobry nastrój?

Zwłaszcza, gdy słyszy go bardzo wcześnie rano i dobrze wie, że nie pomoże żadne „Jeszcze pięć minut!”. Trzeba wstać! Budzik tradycyjny, nakręcany, alarm w telefonie pewnie teraz jest najbardziej popularny. Pamiętam czasy liceum, gdy zakrywałam budzik jakimś wielkim pluszakiem. Dźwięk był bardzo głośny i nieprzyjemny. Pamiętam go do dziś, był okropny. Stawiał mnie jednak
na równe nogi i dzięki temu prawie nigdy nie spóźniałam się do szkoły. 
- Mamo – zaczął Hubuś – nienawidzę tego budzika! - Aż chciałbym go wyrzucić przez okno!
- Wiem – odpowiedziała pani Monika. - Ja swój też chciałam wyrzucić, uwierz mi!
Chłopiec wziął do ręki swój budzik i zaczął kręcić malutką gałką tak, by znienawidzony dźwięk rozległ się w domu wczesnym rankiem, ale nagle gałka odpadła, a w środku coś gruchnęło. Rolę budzika przejął telefon taty, choć rodzice powtarzali zawsze, że komórkę najlepiej wynieść na noc z pokoju, w którym się śpi. 
Poniedziałek zaczął się pechowo, bo i telefon spłatał wszystkim figla. Po prostu się rozładował i cała czwórka spóźniła się do pracy i szkoły. Co za poranek… 
- Tato! - zagadał Hubuś po południu. - Chłopaki się śmiali, że może powinienem mieć specjalny budzik.
- Specjalny? - zdziwił się pan Piotr. - Czyli jaki?
- Taki z wibracjami i mocnym, mrugającym światłem i bardzo, bardzo głośny – wyjaśnił Hubuś. - A są takie?
- A! Rozumiem! - Koledzy mieli na myśli budziki dla osób niesłyszących i słabosłyszących – pan Piotr pokiwał głową. - Tylko nie rozumiem, co w tym śmiesznego, bo takim osobom z pewnością do śmiechu nie jest.
- Serio, są takie gadżety? - Hubusiowi zabłysły oczy.
- Są, ale nie nazwałbym ich gadżetami. - To sprzęty, które ułatwiają życie niepełnosprawnym, a nie kolejne „widzimisię” dla szpanu przed znajomymi.
- No tak – zamyślił się chłopiec. - A wiesz, jak to działa?
-  Wiem – odpowiedział tata. - Akurat brat mojego kolegi z pracy jest słabosłyszący i niedawno wymienił stary sprzęt na nowy. - Głośność alarmu dochodzi do 100dB, a dodatkowo, oprócz dźwięku, świecą diody led.
- Ooo! - Hubuś szeroko otworzył i oczy i buzię.
- I jeszcze używa poduszki wibracyjnej, która też dodatkowo wydaje głośny dźwięk.
- O rany! - Rzeczywiście to nie gadżety… - przyznał Hubuś.
- Może będziecie o tym mówić w szkole? - zapytał tata.
- Eee, nie wiem, chyba nie – zastanowił się chłopiec.
- Głusi i słabosłyszący mają swoje święto i zbliża się ono wielkimi krokami.
Tata miał rację. Następnego dnia Hubuś dowiedział się, że jego klasa odwiedzi szkołę dla niesłyszących. Ciekawe, jak tam będzie, jacy będą ci uczniowie. Pewnie też nie lubią budzić się wcześnie rano. Nieważne, co i jak ich budzi. Hubuś już nie może się doczekać. 

Międzynarodowy Dzień Głuchych. Warto wiedzieć, warto poszukać informacji na ten temat, bo ludzi niesłyszących i słabosłyszących jest pośród nas więcej, niż nam się wydaje. Świętują od 1958 roku. Warto też wiedzieć, że konkurs na najlepszy plakat upamiętniający święto wygrał polski malarz Hanryk Osten – Ostachiewicz, który sam był osobą niesłyszącą. Namalował twarz z przekreślonym uchem. A może ktoś z was potrafi migać? Gdy oglądamy programy w telewizji, które tłumaczone są na język migowy, wydaje się to dość trudne. Gdyby jednak nauczyć się takiego języka, a później mieć okazję POGADAĆ z osobą niesłyszącą… Bardzo ciekawe i inspirujące, prawda? 

Ewa Makowska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!