TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 14:39
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Rozstanie z Mojżeszem - Biblia

Rozstanie z Mojżeszem

mojzesz

Izraelici przemierzali stepy Moabu, zmierzając ku północnej granicy tego obszaru. Mojżesz wiedział, iż każdy dzień wędrówki przybliżał ich do ziemi obiecanej przez Boga, zapowiadał kres tułaczki na obczyźnie. To budziło w jego sercu radość.

Wreszcie jego rodacy znajdą się we własnym kraju. Będą w nim mieszkać i żyć jako ludzie wolni. Jednocześnie zdawał sobie sprawę z tego, iż chwila, w której znajdą się na granicy ziemi Kanaanu będzie jednocześnie kresem jego życia.
W dniu, gdy jego rodacy znajdą się u wrót Ziemi Obiecanej on zakończy swą ziemską wędrówkę. Nie wejdzie razem z nimi do owego kraju, nie zbierze plonów z jego pól ani nie spożyje owoców z rosnących tam drzew. Będzie jedynie spoglądał z daleka.

Wolność i zagrożenia
Stojąc u jego progu podzieli los tych wszystkich Izraelitów, którzy pomarli na pustynnych bezdrożach, los Miriam, Aarona i tylu innych Hebrajczyków. Wszyscy oni wędrowali niosąc w sobie nadzieję spełnienia obietnicy. I tę nadzieję przekazywali następnym pokoleniom. Mojżesz idąc na ich czele nieustannie podtrzymywał jej płomień, chronił go, by nie zagasił go bunt i brak wiary. Słowem i czynem rozniecał jego iskrę i nieustannie przypominał o Tym, który jest jego źródłem i podstawą - Bogu, który wyzwolił swój lud z niewoli egipskiej. Bliskość spełnienia obietnicy napawała jego serce radością. Miał bowiem przed oczyma kolejne pokolenia Izraela, które choć zrodzone na pustyni, to jednak niosły w swych sercach bezcenny dar - wolność. Jednocześnie zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo kruchy jest ten dar, jak łatwo go utracić. Lud Izraela był bowiem jeszcze słaby i bardzo skłonny do grzechu i odstępstwa. Dowodem tego były wydarzenia, jakie rozegrały się w Baal-Peor. Tam niektórzy z Izraelitów popełnili grzech nierządu z Moabitkami. I nie chodziło tu tylko o rozwiązłość. Owe kobiety zawładnęły ich sercami tak daleko, iż byli gotowi nie tylko porzucić swój naród, ale także odeszli od wiary w Boga i zaczęli składać ofiary na ołtarzach pogańskich bóstw. Tak idąc za pożądaniem porzucili dar wolności i odepchnęli Tego, który był jej źródłem. Sami wpadli w pułapkę bałwochwalstwa, ale i wskazywali innym taką drogę. To wydarzenie odsłoniło iż serca Izraelitów są w dalszym ciągu niestałe, a pogańskie narody stanowią wielkie zagrożenie dla wiary Izraela. A bez niej lud ten ani nie zdobędzie ziemi obietnic, ani nie będzie w stanie jej utrzymać.

Wierność i błogosławieństwo
Dlatego ostatnie dni swego życia Mojżesz postanowił wykorzystać, aby ugruntować wiarę w sercach swego ludu. Wiedział jak ważna dla jej zbudowania jest pamięć o tym wszystkim, co Bóg uczynił dla Izraelitów i czego pośród nich dokonał. Dlatego zgromadził swych rodaków, aby przypomnieć im wszystkie wydarzenia, które rozegrały się od chwili wyjścia z Egiptu aż do momentu dotarcia do stepów Moabu. Nie opowiadał ich jednak tylko po to, aby jedynie odtworzyć odległą przeszłość. Jej przypomnienie było wprawdzie ważne dla nowych pokoleń, ale chodziło o coś więcej. Owa opowieść miała przygotować Hebrajczyków do zdobycia ziemi Kanaanu. Pokazać im Boga, który walczył o wolność swego narodu, chronił jego życie, strzegł go i prowadził. Upewnić, iż ten Bóg jest w dalszym ciągu pośród nich. Mogą się zmieniać kolejni przywódcy. Każdy z nich po wykonaniu swego dzieła, tak jak Mojżesz odejdzie, a po nim przyjdzie inny. Mogą być słabsi lub silniejsi, ale Bóg będzie zawsze pośród Izraela i nigdy go nie opuści. Ważne jedynie, by ten lud był Bogu wierny i przestrzegał Jego pouczeń. One są gwarancją utrzymania ziemi, na progu której stanęli Izraelici. Wierność przynosi im błogosławieństwo zwane pomyślnością. Zdrada niesie za sobą przekleństwo związane z nieszczęściem utraty ziemi. By przed nim chronić Możesz przypominał swym rodakom przepisy Prawa wiążące ich z Bogiem przez Przymierze. Wypowiadał słowa, pragnąc, by przeniknęły do ich serc, stały się przedmiotem ich rozmyślań, wyznaczały ich codzienne postępowanie. Projektował każdy szczegół życia, budowy domu, stroju, by one przypominały o Bogu, o tym, iż jest On jedynym Bogiem, a Izrael winien Go miłować całą swoją istotą. Wtedy będzie mógł bezpiecznie mieszkać w ziemi, do której zmierza. O tej prawdzie miały też przypominać poszczególne święta, które wiązały codzienny rytm życia związany z pracą na ziemi, jaką Izraelici szli posiąść, z wielkim dziełem Boga jakim było wyzwolenie z Egiptu, zawarcie Przymierza i nadanie Prawa. Przyszłe pokolenia poprzez te święta będą stawały się uczestnikami owych niezwykłych wydarzeń i Bożych darów, a jednocześnie będą uczyły się, iż Bóg nadal jest obecny pośród swego ludu i w dalszym ciągu go prowadzi i chroni.

Następca Mojżesza
 Po tym wszystkim pozostała Mojżeszowi do wykonania jeszcze jedna rzecz - wskazanie swego następcy, który wprowadzi Izraelitów do Ziemi Obiecanej. To zadanie powierzył Jozuemu. On towarzyszył Mojżeszowi podczas całej wędrówki. Wykazał się męstwem, prowadząc walkę z Amalekitami. Był świadkiem wszystkich wydarzeń jakie wiązały się z wyzwoleniem Izraela. Jego imię Jozue - Bóg zbawia, stanowiło drogowskaz dla niego samego, jak i całego ludu. Mojżesz wyznaczając go na swego następcę przypominał mu, by był on wierny Bogu i mężny. Jego wiara i odwaga będą gwarancją przyszłego zwycięstwa. Jemu na oczach całego zgromadzenia przekazał swą władzę. Do dopełnienia dzieła pozostało jeszcze uroczyste odczytanie Prawa, podczas którego ponownie wezwał Hebrajczyków do wierności Bogu i uczyli tej wierności swych potomków. Wezwał też pokolenia Rubena, Gada i część pokolenia Manassesa, które osiedliły się na wschód od Jordanu, by wspierały swych rodaków w walkach o zdobycie ziemi Kananu. Następnie wszedł na szczyt góry Nebo. Stamtąd zobaczył piękno ziemi obiecanej Abrahamowi, ziemi, do której doprowadził swych rodaków. Patrząc na nią zakończył czas swego ziemskiego życia. Jego śmierć stała się znakiem zapowiadającym, że dojście do Ziemi Obiecanej nie jest ostatnim etapem w dziejach  zbawienia, ale otwiera wędrówkę, która ma doprowadzić całą ludzkość do niebieskiej ojczyzny. Do niej wprowadzi ją Ten, który będzie nosił takie samo imię jak następca Mojżesza – Jozue, czyli Jezus.

Tekst i zdjęcie Ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!