TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 24 Sierpnia 2025, 14:02
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Nadszedł czas rozstania

Nadszedł czas rozstania

mauzoleum

Mauzoleum zbudowane w Hebronie w czasach Heroda Wielkiego skrywa w swym wnętrzu groby Abrahama i Sary

Próba, jakiej na górze Moria Bóg poddał Abrahama, zamyka czas kształtowania się wiary Patriarchy. Z tego miejsca powracał on z obietnicą licznego potomstwa, które pokona swych nieprzyjaciół i cieszyć się będzie szczęściem,
za jakim tęsknią wszystkie narody.

Owe niezwykłe dary stanowić będą owoc posłuszeństwa Abrahama i jego gotowości do ofiarowania Bogu tego wszystkiego, co posiadał w swoim życiu, łącznie z jedynym i ukochanym synem. Wspomniana obietnica powtarza się jak refren w opowieści o jego dziejach. Nieustannie ponawiana przypomina nam, iż u podstaw spełnienia ludzkiego życia leży posłuszeństwo słowu Boga. Zaprasza, by być gotowym iść w nieznanym kierunku i podjąć się wypełnienia woli Boga nawet wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie przeniknąć Jego zamiarów i zrozumieć stawianego przed nami zadania.

Śmierć Sary
To, co wydarzyło się na górze Moria, przełamało barierę niewiary i otworzyło nowy etap w dziejach ludzkości prowadzący ku jej zbawieniu. Dlatego tym tak ważnym epizodem Księga Rodzaju zamyka zasadniczy opis zmagań o wiarę w życiu Abrahama. Niewiele wiemy o dalszych wydarzeniach. Tekst informuje nas jedynie o tym, iż po powrocie z góry Moria Patriarcha osiadł na południu kraju w Beer-Szebie. Miasto to stało się miejscem jego zamieszkania. Tutaj dotarły do niego radosne wieści o narodzinach synów jego brata Nahora. Życie Abrahama biegło od tej pory naznaczone rytmem codziennych prac, obowiązków i radości. Wraz z kolejnymi latami wprowadzał w rytm dorosłego życia swojego syna przygotowując go do pełnienia roli głowy rodu.
Pierwszym zwiastunem tej nadchodzącej zmiany była śmierć Sary. Oboje znajdowali się wtedy w Hebronie, na północ od Beer-Szeby, w kraju obiecanym przez Boga Abrahamowi. Serce Patriarchy wypełnił smutek rozstania. Płakał po stracie tej, którą tak bardzo kochał przez całe swe życie. Wypełniał obrzędy żałobne, by pogodzić się z jej śmiercią i oswoić się z bólem, jaki trawił jego serce. Doświadczenie śmierci było tym trudniejsze, że nie znał on jeszcze prawdy o zmartwychwstaniu. Wiedział jedynie to, że Bóg jest Panem ludzkiego życia. W tej sytuacji mógł tylko w Nim pokładać całą swą nadzieję. Zaufać Mu w obliczu śmierci najbliższej osoby.
Pozostawały wspomnienia wielu lat spędzonych razem. Pozostał także potomek, którego po długim czasie oczekiwania zrodziła mu Sara. Bóg postawił ją na drodze życia Abrahama, by wspierała go w jego zmaganiach o wiarę, a teraz wezwał do siebie. Abrahamowi pozostało złożyć jej ciało w ziemi, z której – jak byli przekonani Izraelici –  to ciało zostało stworzone przez Boga. Ale tej ziemi Abraham ciągle jeszcze nie posiadał. Ona była jedynie przedmiotem obietnicy danej przez Boga. Do tej pory jedynie przez tę ziemię wędrował. Teraz jej cząstka była konieczna, by zakończyć ziemską wędrówkę jego małżonki. Dlatego skierował swe kroki do Chetytów, ludu zamieszkującego w Hebronie. Poprosił ich o możliwość zakupienia na własność grobu. Spotkał się z przyjazną propozycją. Uznawano go za człowieka obdarzonego szczególnymi łaskami ze strony Boga. Dlatego zaproponowano mu, by wybrał sobie któryś z grobów należących do najbardziej godnych osób. Abraham mógł wybrać sobie najbardziej okazały grobowiec. Mógł otrzymać za darmo prawo do pochowania w nim swej żony. Ale wtedy stałby się członkiem społeczności Kanaanu i musiałby zrezygnować z obietnic danych mu przez Boga. Tego nie chciał uczynić. Dlatego zwrócił się z prośbą o pośrednictwo pomiędzy nim a Efronem, synem Sochara, by ten sprzedał mu pieczarę Makpela znajdującą się na skraju jego pola. Tam zapragnął pochować swą małżonkę.

Pieczara Makpela
Powyższa rozmowa miała miejsce w bramie miasta. Ta służyła bowiem nie tylko jako przejście przez jego mury. Była jednocześnie miejscem ważnych zgromadzeń, handlu, a także rozstrzygania spraw sądowych. Nic dziwnego, że w niej zwierano również istotne umowy. Obecny wśród mieszkańców miasta Efron zaproponował Abrahamowi, iż gotów jest ofiarować mu wspomnianą pieczarę. Abraham i tym razem nie przystał na przedstawioną propozycję, ale ponownie zaproponował zakup pieczary Makpela. Wobec tego Efron wyznaczył cenę w wysokości czterystu syklów srebra. W ten sposób jego ziemia przeszła na własność Abrahama. Stało się to w obecności wszystkich mieszkańców miasta oraz wszystkich, którzy w tym czasie w nim przebywali i przechodzili przez jego bramę. Abraham stał się właścicielem pola, znajdującej się na nim pieczary i drzew, które wyznaczały granicę nabytej ziemi. Tam też pochował swą żonę. Czy tak Patriarcha wyobrażał sobie pierwszy dział ziemi obiecanej przez Boga? Tego nie wiemy. Ale w ten sposób ów dział stał się zapowiedzią innej obietnicy, obietnicy życia wiecznego, która przyjdzie wraz z kolejnym potomkiem Abrahama, jakim jest Jezus Chrystus. I jej realizacja wiązać się będzie z grobem, w którym zostanie złożone ciało Syna Bożego, grobem, który pozostanie pusty i stanie się zwiastunem bramy prowadzącej ku życiu wiecznemu.

Wnuczka Nahora
Dalsze lata Patriarchy upływały w spokoju. Dana mu była dostatnia starość. Cieszył się błogosławieństwem Boga. Pozostawało tylko jedno: zadbać o małżeństwo syna. Pamiętał przecież o danym mu powołaniu. Ma zostać ojcem wielkiego narodu, ludu powołanego przez Boga do wiary. Wiedział, że ten lud zrodzi się z Izaaka i jego potomków. Dlatego nie chciał dopuścić do tego, by ożenił się on z którąś z kobiet z kraju Kanaanu. Wiedział też, iż jego potomkom dana jest ziemia, do której przywędrował. Dlatego nie chciał dopuścić również do tego, by jego syn powrócił do ziemi, której opuszczenie nakazał mu Bóg. Wobec tego zdecydował się wysłać swego sługę do owej ziemi, by stamtąd sprowadzić żonę dla Izaaka. Wydarzenia potoczyły się zgodnie z oczekiwaniem Abrahama. W obliczu trudnej misji posłany sługa zawierzył sprawę Bogu.
W ojczystym kraju Abrahama spotkał przy studni Rebekę. Była ona wnuczką Nahora. Odznaczała się gościnnością i pracowitością. Posłaniec zaproszony do domu wobec jej ojca i brata przedstawił cel swego przybycia. Ci pozostawili decyzję dziewczynie. Jej odpowiedź była krótka; gotowa jest wyruszyć. Tak doszło do zaślubin Izaaka i Rebeki. Po tym wydarzeniu Abraham poślubił drugą kobietę imieniem Ketura. Zrodzonych z niej synów hojnie obdarował i wysłał ku krajom położonym na wschodzie. Zadbał o to, by jego jedynym dziedzicem pozostał Izaak. Po śmierci został pochowany u boku swej żony w pieczarze Makpela przez Izaaka i Izmaela, kończąc wędrówkę ku Bożym obietnicom.

Tekst i foto ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!