Idąc ulicami miast św. Klemens Hofbauer odmawiał Różaniec za chorych, do których zdążał, dla Matki Teresy z Kalkuty Różaniec był praktycznym sposobem „nie puszczania” ręki Matki Bożej, a św. Karolina Kózkówna nie rozstawała się z różańcem, który dostała od swojej matki. Różaniec był umiłowaną modlitwą świętych.
- Obecnie ja z różańcem podróżuję, zawsze mam go w kieszeni – powiedział Wojciech Kilar, światowej sławy kompozytor muzyki do ponad 130 filmów i nie tylko. Nie tylko on dostrzegł wartość Różańca, są wśród tych osób znani naukowcy i wynalazcy.
„Boskie Wakacje” to zbyt wiele powiedziane. Bardzo często zastanawiam się, że tak powinny wyglądać każde wakacje. I uprzedzam, że nie chodzi o ogrom atrakcji, i że jest „bosko”. Chodzi o to, że najzwyczajniej w świecie, nie zapominamy o Jezusie!
Idą czasem kilka dni w małych grupach. Idą w pełnym słońcu, w pyle unoszącym się znad pustyni. Idą w rytmie bębnów wspólnym krokiem. Idą odwiedzić Maryję w jej domu w Figuil.
Lipami, jaśminem, liliami, stokrotkami, rozchodnikiem, różami i jeszcze wieloma innymi zapachami Maryja naznaczyła miejsca, w których się objawiała, czy też miejsca cudów. Mówi się, że tyle zapachów ile cudów.
Zanim 15 sierpnia przywitamy się z Matką Bożą wziętą do nieba spotykamy na swojej drodze inne sierpniowe Maryje jak choćby Anielską, czy Śnieżną. Do tego jeszcze kiedy je wspominamy pojawiają się wydarzenia z nimi związane, jak chociażby padający w sierpniu śnieg.
Zamki, pałace, kościoły, starówki miast, a także szczyt Śnieżki – to wszystko można zobaczyć w jednym miejscu – Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach. O tym, dlaczego panie wnoszono na rękach na Śnieżkę i co wspólnego z miniaturami ma pies jamnik Lumpi dowiemy się odwiedzając to miejsce.
Opactwo w Lubiążu jest naprawdę ogromne - trzy razy większe od Wawelu w Krakowie i ma 2,5 hektara dachu. Ten drugi co do wielkości obiekt sakralny na świecie, należał kiedyś do cystersów z przepięknymi wnętrzami, jak sala książęca i refektarz letni. Właśnie w to unikatowe w skali światowej miejsce zabieramy was w tym numerze „Opiekuna”.
Mamy już upragniony czas wakacji, a zatem pora wyruszyć w Polskę. Tym razem zabieramy was na Dolny Śląsk. Czemu akurat tam? Dlatego, że dolnośląskie to jedno z województw najbogatszych w atrakcje turystyczne.
Wiele razy wyobrażałam sobie dni, w trakcie których będą realizowane zdjęcia do filmu o św. Józefie Kaliskim, do którego miałam zaszczyt współtworzyć scenariusz. Rzeczywistość przerosła wszystkie moje wyobrażenia. No, prawie wszystkie. Tylko pogoda była tak samo piękna.
Boże Ciało mówi o prawdziwej obecności Boga pod postacią Chleba w Najświętszym Sakramencie. Procesja, która tej uroczystości towarzyszy, jest także publicznym świadectwem chrześcijańskiej wiary w Chrystusa Eucharystycznego. Wzbogacona o motywy florystyczne i folklorystyczne, pełna czerwcowego słońca, uchodzi za jeden z ulubionych tematów artystów malarzy.
W tradycji chrześcijańskiej Zesłanie Ducha Świętego to inaczej Zielone Świątki, jedna z najważniejszych i najstarszych uroczystości Kościoła, obchodzona już w czasach apostolskich, kończąca okres wielkanocny.
Bliska jest mi duchowość maryjna, to do Maryi zawsze się uciekam w chwilach trudnych i nigdy nie doznałem zawodu. Maryja pomaga mi i pokazuje, jak w codzienności naśladować Chrystusa.
Najbardziej jestem zatroskany o dobre relacje między braćmi w kapłaństwie. Jeśli nie będzie jedności w prezbiterium i współpracy między nami, nie poniesiemy innym Ewangelii.
Moje powołanie rodziło się bardzo niepozornie i delikatnie. Pan Bóg co jakiś czas dawał mi o sobie znać, dawał mi odczuć swoją obecność i zapraszał, abym poszedł drogą Jego kapłaństwa.
Organizatorzy, wolontariusze i uczestnicy - każdy z nich spojrzał inaczej na trzydniowe wydarzenie Jak wygrać życie? Niektórzy z nich podzielili się swoimi przeżyciami, a wśród nich rodzina z piątką dzieci i ósmoklasista.
Wydaje się to niemożliwe, by połączyć Ewangelię z bańkami mydlanymi, a jednak zrobił to ks. Teodor Sawielewicz w czasie ostrowskiego tryptyku „Jak wygrać życie?”.
Kiedy wracam z wieczornego spaceru wchodzę na sycowski cmentarz w pobliżu kościoła pw. Matki Boskiej Częstochowskiej, by zajrzeć do Ani Cieluch. Nawet po śmierci jej obecność jest tak bliska każdemu, kto potrzebuje jej pomocy. Nie trzeba nawet wchodzić na cmentarz, by zobaczyć wielkie serce na jej grobie i zawołać: „Aniu, pomóż”.
Ewa Marciniak pochodząca z Tarchał Wielkich, z diecezji kaliskiej w lutym tego roku wyjechała do Republiki Środkowoafrykańskiej, aby prowadzić szkolenie zawodowe. Jej praca pomogła młodym kobietom zdobyć nowe umiejętności w szyciu i kroju.
Od końca lat 50. ubiegłego wieku watykańskie Święte Oficjum zakazało rozpowszechniania kultu miłosierdzia Bożego w formach podanych przez s. Faustynę. Również ks. Różycki, cenzor jej pism dla Watykanu, był przez lata przekonany, że była ona „ofiarą halucynacji na podłożu histerii”. Jak to możliwe, że teraz mówimy o niej święta?