ks. Andrzej Antoni Klimek
Jest godzina 6.45 kiedy opuszczamy hotel, w którym noc była całkiem przyjemna, jeśli pominąć harce jakiejś szkolnej wycieczki mieszkającej nieopodal nas. Próbowałem ich nawet trochę postraszyć, ale szczerze mówiąc, wyśmiali mnie twierdząc, że mają pozwolenie na szaleństwa od ...