Ogarnęła go tak wielka chęć spotkania się z jakimś bratem kapłanem, że natychmiast wskoczył w auto i pognał do Macieja. Już w samochodzie, prosząc Boga, aby Maciej był w domu, zadzwonił do przyjaciela.- Maciej, proszę, tylko mi nie mów, że jesteś gdzieś poza domem, bo właśnie do ciebie jadę - wykrzyknął, gdy tylko Maci