To był naprawdę fantastyczny dzień. Przez dwie godziny, które spędził w kancelarii parafialnej nikt nie przyszedł, więc mógł się spokojnie pomodlić, a także pomyśleć nad homilią ślubną dla Marysi i Szczepana. Sam się z siebie śmiał. On, Mateusz, który zawsze wszystko robi w ostatniej chwili, kiedy ma nó