TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 02 Października 2025, 00:26
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Diakonat w historii Kościoła

Diakonat w historii Kościoła

W poprzednim artykule spojrzeliśmy na diakonat w perspektywie biblijnej, wyjaśniając etymologię samego słowa i jego biblijne fundamenty, związane zwłaszcza z ustanowieniem „siedmiu mężów” (Dz 6, 3). Czas na kolejny krok, a więc krótki i intensywny spacer przez historię Kościoła, którego trasa poprowadzi nas po ścieżkach niezwykle dynamicznego rozwoju diakonatu.

„To, co jest, już było, a to, co ma być kiedyś, już jest; Bóg przywraca to, co przeminęło” (Koh 3, 15). Słowa biblijnego mędrca można odnieść do wielu życiowych doświadczeń. Pasują one niewątpliwie także do diakonatu, który – na przestrzeni wieków – przeżywał okres świetności i kryzysu, by obecnie znów „wracać do łask”. W historii Kościoła ukaże się naszym oczom krajobraz bardziej mglisty, odsłaniający znaczące zmniejszenie roli diakonatu w Kościele, by na końcu zobaczyć renesans tej posługi po Soborze Watykańskim II.


Czasy poapostolskie
Wgląd w pisma tzw. Ojców Apostolskich – pisarzy chrześcijańskich żyjących na przełomie I i II w., mających (bez)pośredni związek z Apostołami – odsłania obraz wspólnoty Kościoła jako struktury hierarchicznej i służebnej. Obok biskupów i prezbiterów należą do niej od samego początku także diakoni. Apostołowie ustanowili posługę, która znajduje swoje źródło w ikonie Chrystusa-Sługi. Diakoni realizowali swoje powołanie dwutorowo: wobec Ciała Chrystusa przez posługę sakramentalną oraz wobec Chrystusa (obecnego w człowieku) przez chrześcijańską caritas.
I tak autor Didaché przedstawia nie tylko wymagania stawiane kandydatom do diakonatu (co ciekawe, identyczne jak te formułowane wobec biskupów), ale po raz pierwszy wspomina o związku diakona z Eucharystią. Diakon jest osobą, której wspólnota powinna okazywać szacunek, gdyż pełni on dla niej posługę proroka i nauczyciela. Ignacy Antiocheński zachęca mieszkańców Smyrny, by poważali diakonów jak przykazania Boże. Uznanie to wynika nie tylko z zaszczytnej funkcji diakona pełnionej w imieniu Boga, ale jest też pokłosiem jego wysokich kwalifikacji moralnych. „Diakoni muszą być bez skazy (…). Nie mogą być oszczercami, obłudnikami, zakochanymi w pieniądzach. Powinni być tolerancyjni w każdej sprawie, miłosierni, gorliwi” – zaznacza św. Polikarp. Brat papieża Piusa I, Hermas, zauważa, że nie było to wcale takie oczywiste. Zdarzały się przypadki nadużyć, gdy diakoni „źle wypełniali swoją posługę diakońską, pozbawiając wdowy i sieroty środków niezbędnych do życia oraz czerpiąc korzyści dla siebie”.


Złoty okres diakonatu
Okres pomiędzy końcem II a schyłkiem V wieku jest czasem dynamicznego rozwoju posługi diakonatu w Kościele. Cieszy się ona zainteresowaniem nie tylko czołowych pisarzy tejże epoki, ale podejmują ją także ówczesne Synody. Diakon staje się więc figurą coraz bardziej powszechną, cieszącą się niepodważalnym autorytetem, zajmującą miejsce w hierarchii po biskupach i prezbiterach. Zakres posługi diakona obejmował obszary związane z liturgią, nauczaniem oraz dziełami charytatywnymi.
Klemens Aleksandryjski oczekuje od diakonów czytelności życia, by pomiędzy tym, co głoszą a tym jak żyją nie było sprzeczności. Inny, wybitny przedstawiciel tej epoki, Orygenes porównuje diakonów do starotestamentalnych lewitów (prezbiterów do kapłanów, a biskupa do najwyższego kapłana). Zajmowali się oni głównie pilnowaniem i sprzątaniem świątyni, przygotowywaniem liturgii oraz innymi pracami zleconymi im przez kapłanów. Niekiedy pomagali kapłanom w wyjaśnianiu ludowi Prawa Mojżeszowego. Obok wymagań moralnych, diakonii powinni odznaczać się również głęboką duchowością, a wiodącym ideałem powinien być Jezus.
Żyjący w III wieku Hipolit, zauważa, iż diakon zostaje wyświęcony nie dla kapłaństwa, lecz dla posługiwania biskupowi. Jego zadaniem jest nadzorować życie wspólnoty wierzących i informować biskupa o jej potrzebach (np. powiadomić o chorych, których biskup może odwiedzić). Asystuje biskupowi w czasie zgromadzeń liturgicznych, spełniając ściśle określone zadania (przynoszenie darów ofiarnych, podawanie kielicha z Krwią Pańską do spożycia, łamanie chleba eucharystycznego, asystowanie przy chrzcie). Diakoni zobowiązani są także do nauczania wiernych.
Jedno z najważniejszych świadectw - Didascalia Apostolorum (dokument regulujący życie chrześcijan) - zawiera trzy podstawowe zasady, określające posługę diakonów. Primo, zachowanie ścisłej jedności z biskupem i posługiwanie mu. Wyraża ona jedność Osób boskich: Ojca i Syna: „diakon jest uchem biskupa, jego ustami, jego sercem, jego duszą, ma z nim jedną wolę”. Po drugie, odpowiedzialność za organizację caritas. Pomoc ubogim uobecnia tę, którą niósł potrzebującym sam Jezus: „kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym” (Mt 20, 26-27). W końcu organizacja celebracji liturgicznych. I tu znajdujemy ciekawą rzecz, będącą zadaniem diakona: „ma uważać, by nikt nie szeptał, nie spał, nie śmiał się ani nie kręcił”.
Podobnie rolę diakona w liturgii przedstawiają „Konstytucje Apostolskie”. Obok funkcji wykonywanych przez niego do dziś, dodają wezwanie kierowane przez diakona do katechumenów i niewiernych, aby opuścili zgromadzenie przed rozpoczęciem Modlitwy Eucharystycznej. Diakon odganiał również muchy i inne owady, aby nie wpadły do kielicha, łagodnie poruszając wachlarzem. Według „Kanonów Apostolskich” przyprowadzał on katechumena do chrzcielnicy i zadawał pytanie o jego wiarę w Boga Trójjedynego, a także odbierał od niego odpowiedź.
W związku z rosnącym znaczeniem diakonatu w starożytnym Kościele nie brakowało zachowań nagannych, gdy diakoni zapominali o zachowywaniu właściwego sobie miejsca. Dochodziło niejednokrotnie do przekraczania kompetencji, a nawet wykonywania posługi zarezerwowanej wyłącznie dla prezbiterów, np. celebrowanie Eucharystii. Ambrozjaster piętnuje rzymskich diakonów za fanfaronadę, głupotę, czy bezczelność.


Kryzys i odnowa diakonatu
Rola diakonatu zmniejsza się radykalnie w Kościele Zachodnim od VI wieku, od kiedy poświęca się mu coraz mniej uwagi, w prawodawstwie kościelnym ukazuje się niewiele przepisów regulujących posługę diakonów, a sam diakonat przeobraził się jedynie w etap przejściowy – pomiędzy przygotowaniem do kapłaństwa a przyjęciem święceń prezbiteratu.
Choć na temat diakonatu wypowiadają się znaczące osobistości, np. św. Tomasz z Akwinu, bądź zajmują się nim Sobory (np. Laterańskie w XII w.), są to jednak wypowiedzi zdawkowe lub zajmujące się urzędem tzw. archidiakona, posiadającego szerokie prerogatywy w Kościele.
Więcej w kwestii diakonatu powiedzieli Ojcowie Soboru Trydenckiego w XVI w., podejmując zagadnienia związane z samym sakramentem święceń – wykazując jego boskie pochodzenie, potwierdzone w nauczaniu biblijnym. Wspomniany Sobór dokłada starań, by przywrócić – nie istniejący już od dłuższego czasu – diakonat stały, nie będący jedynie stadium przejściowym na drodze do kapłaństwa. Szlachetne pragnienia, jak się później okazało, pozostały wyłącznie pobożnymi życzeniami i to na długie wieki, bo aż do XX wieku.
Nowy rozdział w historii diakonatu stałego otwiera Sobór Watykański II, który przywraca diakonatowi należne mu miejsce nie tylko w hierarchii, ale także we wspólnocie Kościoła. „Biskupi wraz z pomocnikami swymi, kapłanami i diakonami, objęli posługiwanie duchowne we wspólnocie, stając w zastępstwie Boga na czele trzody” – naucza Sobór. I dalej: „na niższym szczeblu hierarchii stoją diakoni, na których nakłada się ręce „nie dla kapłaństwa, lecz dla posługi”. Umocnieni łaską sakramentalną, w posłudze liturgii, słowa i miłości służą ludowi Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanami”.
Zaraz po Soborze papież Paweł VI dołożył wszelkich starań, by jego reformy wprowadzić w życie i przywrócić diakonat jako samodzielny i stały stopień święceń – dla celibatariuszy i żyjących w małżeństwie. Kościół ubogacił się więc nowymi „pracownikami”, którzy będą realizować zadanie ewangelizacji świata, powierzone im przez Jezusa. ■

Ks. Dariusz Kuliński

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!