TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 21:29
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Chleb zapowiedziany przez Boga

Chleb zapowiedziany przez Boga

dzieło biblijne

Rozwiązanie przyszło szybciej niż Mojżesz się spodziewał. Tym razem Bóg przemówił, nie czekając na jego pytanie. Uczynił tak jak gdyby rozumiał bezradność Mojżesza i przerażenie głodnego ludu. Jego głos po raz kolejny przypominał, iż pośród tego przedziwnego, trudnego i niebezpiecznego miejsca jakim jest pustynia Izraelici nie pozostają sami.

Bóg czuwa nad nimi i o nich pamięta. Wie, że podczas swej wędrówki potrzebują pokarmu, że bez niego zginą. A jednak pozwolił na to, by przeżyli kolejne zagrożenie, gdyż każde wydarzenie jakiego ten lud doświadczał na pustyni stanowiło lekcję i czas próby. W ten sposób Izraelici odkrywali to kim są naprawdę i kim mają się stać według planu Bożego. Mojżesz jako jeden z nich również  sam musiał się zmierzyć z tymi pytaniami. Niemniej był również pośrednikiem między Bogiem a ludem i świadkiem Bożego działania. On w imieniu Boga przedstawiał Jego zamiary, tak by zapowiedź poprzedzała mające nastąpić wydarzenia. Tym samym wskazywał, że to, co dzieje się podczas wędrówki Izraelitów przez pustynię nie jest dziełem przypadku, ale wynika z Bożego zrządzenia.

Obietnica chleba z nieba
Bóg oznajmił Mojżeszowi, że ześle swojemu ludowi chleb. Do tej pory Izraelici byli przyzwyczajeni do tego, iż sami piekli chleb lub dostawali jego porcje od egipskich zarządców. Wszystko łączyło się z ich trudem i wysiłkiem. Ziemia rodziła zboże a praca rąk przekształcała je w chleb. I nie wyobrażali sobie, iż może być inaczej. Co więcej, byli przekonani, że tak zagwarantowują sobie życie. Chleb tym samym oznaczał wszystko, co było im niezbędne do tego by żyć. Jednak to, co zamierzał uczynić Bóg miało nauczyć ich czegoś zupełnie innego i nowego. On przyprowadził ich na miejsce, gdzie ziemia nie wydawała żadnego plonu. Tu ludzka praca stawała się do niczego niezdatna. Nie było ziemi, którą można uprawiać. Poprzez tę przeszkodę nastąpiło przebudzenie wewnętrzne przebudzenie Hebrajczyków. Jego początek był bolesny. Lud wraz z Mojżeszem odkrył niewystarczalność swych starań o swe życie. Sami nie dadzą sobie rady. Tego byli pewni. I ta pewność stawała się podstawą dla nauki innej pewności, tej opartej na zaufaniu Bogu. On zapowiedział bowiem Mojżeszowi, iż zaspokoi głód Izraelitów. Da im chleb. I nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby nie pochodzenie owego pokarmu.
Bóg zapowiedział bowiem, że Izraelici otrzymają go jak deszcz spadający z nieba. Deszcz był zawsze traktowany jako dar pochodzący od Boga. Starożytni byli przekonani, że nad ziemią zbudowane jest sklepienie, w którym znajdują się otwory. Otwierając je Bóg zsyła na ziemię deszcz lub śnieg. Dzięki temu ona może rodzić rośliny. Jeśli zaś zawory nieba pozostają zamknięte, wtedy na ziemię nie spada nawet kropla wody. Tym samym nie może ona z siebie wydawać pokarmu potrzebnego dla człowieka. Porównując chleb do deszczu Bóg przypomniał Izraelitom, że wszystko to, co jest potrzebne do życia otrzymują tak naprawdę dzięki Niemu. To nie Egipt ani inni władcy tego świata, nie własna pracowitość czy przebiegłość, ale dobroć Boga zapewnia człowiekowi życie. Tę prawdę mieli za chwilę poznać Izraelici i o niej się przekonać. Od tego momentu podczas swej wędrówki będą otrzymywać od Boga chleb, a tym samym to wszystko, co jest im niezbędne do przetrwania. Bóg obdarzy każdego według jego potrzeby, Izraelici będą wychodzić przed swe namioty i zbierać to, co od Niego otrzymają. Zobaczą również, że Bóg nie chce ich zguby, ale troszczy się o przetrwanie każdego z nich.

Nakaz Boga
Jednocześnie zapowiedziany dar wiązał się z poleceniem, przykazaniem jakie otrzymali Hebrajczycy od Boga. Stanowiło ono próbę, której On zamierzył ich poddać. Ta będzie sprawdzianem ich wierności i zaufania. Otóż mieli oni zbierać to, co otrzymają na pożywienie przez sześć dni. Natomiast w szóstym dniu powinni zebrać podwójną porcje tego, co jest im potrzebne do spożycia. Ten zapas miał każdemu wystarczyć na następny dzień. Dlaczego tak? Czy chodziło jedynie o próbę posłuszeństwa? Ten element niewątpliwe był obecny w owym poleceniu. Nie mniej było w nim coś więcej. Bóg przygotowywał w ten sposób swój lud do wyznaczenia dnia, który będzie świętym i przeznaczonym wyłącznie dla Niego. Był to czas, w którym należy się powstrzymać od wszelkiej pracy. W ten sposób człowiek przypominał sobie, że świat, w którym żyje; ziemia, po której stąpa i której owoce zbiera i przetwarza są dane mu przez Boga. On stworzył wszystko, co istnieje, a swoje stworzenie powierzył człowiekowi. Powstrzymywanie się od pracy miało jednocześnie uczyć wdzięczności i zaufania. Ten czas mówił człowiekowi zajętemu rozlicznymi zajęciami, że nie może się on ograniczyć jedynie do spraw materialnych, że nie jest ich niewolnikiem. Poza materią jest bowiem świat ducha, jest Bóg będący Panem wszechświata. Tym samym człowiek nie jest władcą absolutnym stworzenia. Nie może zdobywanych dóbr zagarniać jedynie dla siebie. Nie wolno mu wykorzystywać innych ludzi i kosztem ich życia budować swoje bogactwo. Co więcej, nie jest niewolnikiem pracy i gromadzonych przez nią dóbr. Ona ma służyć człowiekowi, służyć rozwojowi jego życia. Na to wskazywał ten dzień wskazujący na Stwórcę świata, by człowiek radując się dobrami jakie od Niego otrzymał, okazywał Mu także wdzięczność. Dlatego Bóg dał ów nakaz, aby każdy Hebrajczyk zbierał według swych potrzeb chleb, jaki Bóg da swemu ludowi, zaś dnia siódmego powstrzymał się od tej czynności. Poprzez to doświadczenie Izraelici przekraczali kolejny próg na drodze ku wolności, uczyli się jak posiadając to, co jest niezbędne do życia, nie stać się niewolnikiem zgromadzonych rzeczy i nie ulec pokusie oddania komukolwiek swej wolności za cenę posiadania świata na wyłączną własność.

Chleb Eucharystyczny
Chleb zapowiedziany przez Boga przez Mojżesza, niósł w sobie jeszcze jedną tajemnicę. Ten, który Izraelici mieli otrzymać na pustyni, służył im do pokrzepienia sił, by nie ustali podczas wędrówki do Ziemi Obiecanej. Jednocześnie ten niezwykły dar umacniał wiarę. Jednak ów pokarm z nieba zapowiadał inny, o wiele większy dar, ten, który wszystkim ludziom przyniesie Syn Boży. On przemierzającym drogi życia da na pokarm swoje Ciało i Krew. Przekaże je w Chlebie Eucharystycznym. Ten będzie pokrzepiał ludzi wiary w drodze do niebiańskiej Ojczyzny, gdzie Bóg zaspokoi największy głód człowieka - głód życia wiecznego.

Tekst i foto ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!