Artykuły z wydania 4(569)2020
Wszyscy rodzice oczekujący narodzin swego dziecka pragną, by urodziło się zdrowe i najczęściej robią, co w ich mocy, by tak się stało. Niestety są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Czasem już w trakcie ciąży dowiadują się o chorobie dziecka, czasem jest ona całkowitym zaskoczeniem w chwili porodu, a czasem zjawia się podstępnie i zmienia radość w strach.
Mam jeszcze w pamięci szkolne apele z czasów dzieciństwa, kiedy musieliśmy przy okazji różnych rocznic wychwalać Związek Radziecki i Stalina. Okazuje się, że apele i rocznice również dzisiaj służą utrwalaniu politycznej narracji, a nie pielęgnowaniu pamięci i strzeżeniu prawdy
Dzisiejsza liturgia jest zaproszeniem, by usiąść na kilka chwil między uczniami Jezusa i pozwolić sobie na słuchanie Jego słów bez dodatkowego komentarza, szukania swoich racji czy argumentów do dyskusji i prób przekonania Chrystusa, że czasy są inne, a ludzie potrzebują zmian, bo przecież czasy są inne.
Czasem zapomina się o niektórych świętych, zwłaszcza o znajdujących się w cieniu innych, bardziej znanych. Jednym z poniekąd „zapomnianych” świętych jest Klaudiusz de la Colombière, jezuita, którego Kościół w szczególny sposób wspomina 15 lutego.
Siostra Faustyna chorowała na gruźlicę płuc i przewodu pokarmowego. Dwukrotnie trafiła do Zakładu Sanitarnego w Prądniku. To miejsce było świadkiem wielu niezwykłych wydarzeń opisanych w „Dzienniczku”. Święta cierpiała, ale nie koncentrowała się na sobie, wspierała dusze konających.
Przez wieki przeciwstawiano sobie ciało i duszę. Tymczasem jest to nierozerwalna i wyjątkowo współzależna całość. Wiedzieli o tym doskonale święci lekarze, którzy dbali o obie natury człowieka - duchową i fizyczną. Oby i współcześnie takich nie zabrakło.
11 lutego po raz kolejny obchodzony będzie Światowy Dzień Chorego. Tego dnia w świątyniach i szpitalach kapłani udzielają chorym sakramentu namaszczenia. Nie jest on zarezerwowany dla umierających. Kościół udziela go przede wszystkim osobom chorym i niepełnosprawnym, aby umocnić ich do dalszego życia jeszcze tutaj, na ziemi.
Od kilku lat do parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Skalmierzycach w styczniu, na zaproszenie ks. proboszcza Sławomira Nowaka, przyjeżdżają gwiazdy polskiej sceny muzycznej, by wraz z parafianami i licznymi gośćmi wspólnie wyśpiewać chwałę na wysokości Nowonarodzonemu. W tym roku zaproszenie przyjął muzykujący od kilkudziesięciu lat Andrzej Sikorowski z córką Mają Sikorowską.
- Każde dobro, które czynimy jest owocem chrztu świętego – mówił bp Łukasz Buzun, który w Niedzielę Chrztu Pańskiego przewodniczył Mszy św. w kaplicy Sióstr Służebniczek w Pleszewie. Podczas Eucharystii modlono się w intencji grupy rowerowej Akcji Katolickiej zmierzającej od 18 lat na Jasną Górę w ramach Pieszej Pielgrzymki Kaliskiej.
Członkowie Chóru parafialnego „Familia Nostra” działającego przy parafii Świętej Rodziny w Ostrowie po raz kolejny wystąpili na „Wieczornicy kolęd” we Franklinowie.
W parafii pw. Wszystkich Świętych za sprawą Ks. Proboszcza i wielu zaangażowanych osób miało miejsce wiele wydarzeń związanych z okresem Bożego Narodzenia.
21 uczestników ze szkół i przedszkoli z terenu Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej wzięło udział w Przeglądzie Piosenki i Poezji Patriotycznej. Nad wydarzeniem patronat honorowy objął biskup kaliski Edward Janiak.
W Urzędzie Gminy w Sieroszewicach odbyła się kolęda. Z błogosławieństwem kolędowym przybył ks. kanonik Damian Hołoś.
- Wszystkim osobom konsekrowanym dziękuję za służbę w diecezji, za pracę w szkołach, przedszkolach, ośrodkach dla chorych i niepełnosprawnych. Habit zakonny jest znakiem w dzisiejszym laickim świecie - mówił biskup kaliski Edward Janiak do osób konsekrowanych w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu, gdzie przewodniczył Mszy św. Wraz z nim modlił się także biskup pomocniczy paulin o. Łukasz Buzun.
W styczniu 75 lat temu żołnierze 60. armii 1. Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej otworzyli bramy KL Auschwitz - Birkenau. Jeszcze wiosną tego samego roku na jego terenie utworzyli przejściowe obozy, skąd wysyłano ludzi do łagrów w głąb ZSRS. Dopiero później udało się tam utworzyć muzeum.