TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 04:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Zrób z nami coś ciekawego

Zrób z nami coś ciekawego

pokolenie

Przedszkole w Kamerunie, internat dla dziewcząt z plemienia Indian Quechua w Boliwii, placówka wychowawcza dla dzieci z ubogich rodzin na Syberii, ośrodek dla dzieci niewidomych
w Rwandzie, czy szkoła w Kongo, to tylko niektóre z miejsc, gdzie dociera z pomocą fundacja Anny Walczyk. A na początku istnienia swoim zasięgiem miała ona obejmować tylko region Bliskiego Wschodu.

Ostatnio dość głośno było o innej fundacji, która na pomoc przeznaczała tylko niewielki procent pieniędzy otrzymanych od darczyńców. Jednak nie można wrzucać wszystkich organizacji pozarządowych pomagających ludziom do jednego ,,worka”. Tylko, jak powiedział ktoś z odpowiedzialnym za jedną ze znanych fundacji, trzeba się organizacji przyjrzeć i zdecydować, czy wesprzeć ją, czy nie. O fundacji Anny Walczyk, której patronem jest kapucyn bł. Florian Stępniak, internauci dowiedzieli się ostatnio z portalu wiara.pl. Zachęcała „Zrób z nami coś ciekawego” i „wybierz projekt, który chcesz wspierać”.

W stronę Bliskiego Wschodu

Fundacja Anny Walczyk powstała w 2009 roku w gronie osób zafascynowanych mozaiką wyznań, religii, kultur i cywilizacji, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. „Okres kontaktów od 2000 roku z ludźmi Orientu, czas poznawania i dzielenia wiedzą, brutalnie przerwała seria konfliktów politycznych i religijnych w tym rejonie świata. Największymi ofiarami wojny, strachu i biedy okazali się dobrze znani miejscowi chrześcijanie, a ich dalsza egzystencja na Bliskim Wschodzie została poważnie zagrożona. W odpowiedzi na tę sytuację zrodziły się projekty, które miały na celu im pomóc” - podkreślają na portalu fundacji jej członkowie.

Zastanawiali się: jak pomóc chrześcijanom na Bliskim Wschodzie? Chcieli im dać przysłowiową „wędkę”, a nie „rybę”. Chcieli pomóc chrześcijanom żyć w ich własnym domu.
- Dla dzieci stworzyliśmy projekt „Mój dom”. Do tego projektu zaprosiliśmy młodych artystów z różnych placówek wychowawczych prowadzonych przez polskie zgromadzenia zakonne na świecie. Bez względu na wyznanie, środowisko geograficzne lub warunki egzystencji, dzieci tym projektem stworzyły więź między sobą. Mamy w naszej grupie dzieci z całego świata - z Syberii, gdzie siostry dominikanki prowadzą świetlicę dla ubogich dzieci, z Boliwii dziewczynki Indianki Quechua, z Iraku, z Rwandy niewidome dzieci, z Zambii dzieci ulicy, z Kamerunu maluchy z przedszkola oraz z Egiptu i Polski – wyjaśnia fundacja. Wcześniej dzieci otrzymały od fundacji przybory, którymi namalowały obraz „swojego domu” taki jak jest naprawdę. Ich rysunki pokazano na wystawach. Zorganizowane zostały też warsztaty naukowe poświęcone warunkom życia najmłodszych i ich problemom: ubóstwa, głodu, przestępczości i strachu. Pierwsza wystawa i towarzyszące jej seminarium naukowe odbyły się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.

Mój dom

Dlaczego fundacja pomaga i zaprasza do tego innych? - To co dla Europejczyka jest sprawą prostą, czyli wybór uczestnictwa w Kościele albo nie, to dla mieszkańca Bliskiego Wschodu jest sposobem na przetrwanie i zachowanie tożsamości. To właśnie w swojej parafii chrześcijanin na Bliskim Wschodzie może liczyć na pomoc kiedy jest prześladowany i poniżany przez wyznawców innej religii. Złe czasy nadeszły dla chrześcijan nie tylko w Iraku, Syrii, ale i Egipcie, Sudanie, Nigerii oraz w wielu innych krajach, gdzie chrześcijaństwo staje się mniejszością – wyjaśniają członkowie organizacji pani Anny.

W 2013 roku oprócz kontynuacji projektu „Mój dom” fundacja chciałaby realizować „Karakosz”, czyli ewangelizację dzieci na Bliskim Wschodzie głównie w Iraku (stąd właśnie nazwa Karakosz), Turcji i Jordanii. Projekt obejmuje również inne państwa na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Ewangelizacja najmłodszych realizowana jest przez książeczki rysunkowe „Opowieści Dobrej Księgi” i film rysunkowy, pod tym samym tytułem. Materiały zostały wykonane w studiu prowadzonym przez kapucynów. Pierwsze filmy dostały dzieci z Domu Pokoju w Jerozolimie prowadzonym przez polskie elżbietanki i dzieci uchodźców syryjskich w Turcji.

W tym roku ma być też kontynuowany projekt „Pomagam Polakom na Kresach”. Przy pomocy Polskiego Konsulatu w Winnicy i kapucynów fundacja podjęła zbiórkę książek dla Polaków na Kresach. Zebrano książki dla nowej biblioteki na Podolu i w rejonie stanisławowskim. FAW pomaga także w remoncie kościoła w Stryju na Pokuciu, który jest najcenniejszym zabytkiem miasta. Wspiera polskich kapucynów na Zakarpaciu w budowaniu kościoła.

W tym roku ma być także kontynuowany projekt „Pokój i Dobro”, który powstał ze względu na sytuację dzieci z ogarniętej wojną Syrii i ich rodzin. Każdy, kto chciałby lepiej poznać fundację pani Anny wystarczy, że zajrzy na www.annmedia.eu.

ReJ

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!