Znaki bazyliki Narodzenia
Po przekroczeniu narteksu – odpowiednika przedsionka kościoła – wchodzimy do głównej nawy bazyliki. Jej wnętrze zaskakuje każdego. Uderza ubóstwo. Kamienna posadzka. Rzędy kolumn z różowego wapienia. Ściany pokryte zwykłym tynkiem. Przez okna głównej nawy wpadają strumienie światła rozświetlające mroczne podcienia bocznych naw. Jedyna znaczniejsza ozdoba to ikonostas w prezbiterium. A przecież była to jedna z najpiękniejszych bazylik świata chrześcijańskiego.
Dzisiejszy stan świątyni to nie tylko piętno mijającego czasu. Jest on również wynikiem sporów, kłótni i rozłamów, jakie powstały wśród chrześcijan. Może przez stan tej świątyni Bóg chce nam przypomnieć, jak ważną sprawą jest jedność Kościoła Chrystusowego? A może zapragnął, by miejsce narodzin Jego Syna było tak mocno naznaczone tajemnicą ubóstwa?
Zanim udamy się do Groty Narodzenia przyjrzyjmy się wpierw głównej części kościoła. Składa się ona z pięciu naw. Wyznaczają je długie rzędy kolumn. Dwie nawy znajdują się w części południowej, drugie dwie w północnej. Piąta (środkowa), znacznie wyższa, zwieńczona jest trójkątnym dachem. Kto na chwilę wzniesie ku niemu swój wzrok, zobaczy niczym nie osłonięte ożebrowanie, na którym położone są ołowiane płyty zadaszenia. Ten styl architektoniczny nawiązuje do greckich budowli publicznych przeznaczonych na narady, bądź posiedzenia sądowe. Nazywano je bazylikami. Ich kształt wykorzystano dla wznoszenia świątyń, w których chrześcijanie gromadzili się, by sprawować Eucharystię.
Przesuwając wzrok po bocznych ścianach głównej nawy napotkamy pozostałości po średniowiecznych mozaikach, którymi przyozdobiono świątynię w czasach krzyżowców. Choć pozostały niewielkie fragmenty, to jednak uzmysławiają one dawne piękno tego miejsca. Dolną część obu ścian wypełniały przedstawienia przodków Chrystusa. Ich imiona znamy z rodowodów zawartych w przekazach Ewangelii wg św. Mateusza i u św. Łukasza. Warto poszukać opisu życia każdej z tych osób, zawartego na kartach Starego Testamentu. Czytając te teksty poznamy ich tęsknoty i nadzieje. Zobaczymy, że każda z wymienionych postaci stanowiła kolejny element przygotowania na drodze do spotkania z Jezusem. Może ta lektura będzie zachętą do spojrzenia w przeszłość naszego życia i rozpoznania, w jaki sposób Bóg prowadził nas do spotkania ze swoim Synem.
Czytając owe rodowody zobaczymy, że św. Mateusz zaczyna opowieść od Abrahama, by poprzez Dawida i czas niewoli babilońskiej prowadzić ku Jezusowi. Podpowiada: Jezus jest wypełnieniem obietnic danych Abrahamowi, Dawidowi i Izraelowi. Podkreśla liczbę czternastu pokoleń (to liczba związana z imieniem Dawida), by wskazać, iż Jezus narodzony w Betlejem jest obiecanym synowi Jessego Królem i Mesjaszem. Św. Łukasz zacznie swą opowieść inaczej. Przedstawi wpierw osobę Jezusa, by ukazać Go jako potomka rodziców całej ludzkości: Adama i Ewy. Jezus, to Zbawiciel, który przychodzi do wszystkich ludzi: zarówno tych, którzy pochodzą z Narodu Wybranego, jak i tych, którzy narodzili się pośród pogan. Ci pierwsi w Jezusie odnajdują spełnienie obietnic danych Ojcom, ci drudzy przez Jezusa poznają Jedynego Boga i Jego Słowo zawarte na kartach Biblii. Artyści zdobiący bazylikę pragnąc zilustrować wspomniane fragmenty Ewangelii ukazali twarze poszczególnych postaci. Przypomnieli w ten sposób cała historię zbawienia zawartą na kartach Biblii, a jednocześnie zapraszają nas, byśmy weszli w krąg ludzi, do których przyszedł Chrystus.
Układający mozaiki w centralnej linii przedstawili dzieje Kościoła. Na jednej ścianie umieścili dekrety Soborów Powszechnych, czyli tych które obradowały przed podziałem Kościoła na Wschodni i Zachodni. Na drugiej teksty synodów - zgromadzeń Kościołów lokalnych. Do dziś zachował się jedynie fragment przedstawiający dekret Soboru Konstantynopolitańskiego, oraz fragmenty przekazujące postanowienia podjęte przez wspólnoty Kościoła Antiochii i Sardyki. Te ostatnie dotyczyły nauczania o bóstwie i człowieczeństwie Chrystusa. Mozaiki odznaczają się dwoma szczególnymi cechami. Pierwsza to połączenie stylu wschodniego i zachodniego. Obie wspólnoty w tym czasie podjęły wysiłek odnowienia świątyni. Przypomniano także czas jedności Kościoła. Wszystko to rodziło nadzieję (niestety ostatecznie niespełnioną) na pojednanie. Drugi specyficzny element to podpis artysty pod postacią jednego z aniołów. Jest to rzadko spotykany w owych czasach zwyczaj uwiecznienia imienia autora świątynnej mozaiki. Przesuwając wzrok po kamiennych kolumnach zobaczymy namalowane na nich (mniej lub bardziej wyraźne) postaci świętych. Choć same kolumny datuje się na VI w. po Chrystusie to wspomniane malowidła pochodzą z czasów krzyżowców. Wtedy każda z kolumn otrzymała swojego patrona. Nad postaciami dostrzeżemy imiona greckie i łacińskie. Przypominają one o dwóch kulturach splatających się w dziejach Kościoła Powszechnego i samej bazyliki. Kolejni patronowie ukazują nam również rejony Europy, z której przybywali rycerze pragnący bronić Ziemi Świętej.
Przyglądając się owym kolumnom warto zwrócić uwagę na ich podstawy. Wydają się one być wtopione w posadzkę kościoła. Kamienne (położone znacznie później) skrywają nie tylko podstawy kolumn, ale i pierwotną posadzkę bazyliki. Dzięki pracy archeologów dziś można oglądać fragmenty zdobiącej ją mozaiki. Podziwiamy drobny kształt kamyków, zachowane barwy, roślinną i geometryczną ornamentykę. Pośród kilku miejsc, gdzie można zajrzeć „w przeszłość” świątyni warto zwrócić uwagę na jedno. Zawiera ono fragment mozaiki, na którym z czarnych kamyków ułożone jest greckie słowo: Ichthys – ryba. Ten znak był symbolem używanym przez pierwszych chrześcijan. Dlaczego? Owo słowo składało się z pierwszych liter następujących wyrazów: Iesus Christos Theou (h)Yios Soter – Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel. Było to najkrótsze wyznanie wiary.
Wspomniany fragment mozaiki znajduje się przy prezbiterium, prawie nad Grotą Narodzenia. Zaprasza wchodzących do postawienia pytania: co te słowa znaczą dla mnie, jaki mają wpływ na moje codzienne życie? Zanim pochylimy się nad miejscem narodzenia Zbawiciela postawmy sobie to pytanie i my.
ks. Krzysztof P. Kowalik
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!