Kto to jest święty?
Znacie może piosenkę Arki Noego „Taki mały, taki duży może świętym być”? Jeśli nie, to koniecznie posłuchajcie! Ona świetnie wyjaśnia to, kim jest święty. Przede wszystkim - każdy może być święty, bez względu na to, gdzie na świecie się urodził, kim byli jego rodzice i ile ma pieniędzy czy jest gruby czy chudy. Każdego z nas Bóg zachęca do tego, żebyśmy zostali świętymi. Jak mówi piosenka „Święty kocha Boga, życia mu nie szkoda. Kocha bliźniego, jak siebie samego”. Co to znaczy? Najpierw trzeba kochać Boga, tak mocno, żeby nigdy nie było nam szkoda czasu na modlitwę, czyli rozmowę z Nim, Mszę Świętą, czyli ucztowanie z Nim i dobre zachowanie. Wszystko to sprawia, że jesteśmy dziećmi Boga i musimy siebie traktować z największym szacunkiem, miłością i dobrocią. Wtedy łatwo będzie nam dokładnie tak samo traktować wszystkich dookoła, czyli naszych bliźnich. To jest rodzeństwo, rodzice, dziadkowie, koleżanki i koledzy, ale też sąsiedzi czy nieznane nam osoby spotkane w kościele, autobusie czy parku. Kochanie z całego serca i z całych sił Boga i ludzi daje niesamowitą radość. Dlatego święty jest zawsze uśmiechnięty. Kiedy ktoś odchodzi z tego świata, idzie do nieba, a Kościół (ludzie i księża) z papieżem na czele, przygląda się jego życiu i ogłasza świętym. Nie martwcie się jednak, jeśli coś Wam nie wychodzi i zdarza Wam się zrobić komuś przykrość. Ważne jest to, żeby naprawiać zło i żałować złego zachowania. Wielu świętych zaczynało jako źli, zagubieni ludzie, którzy nie znali Boga. On jednak jest Królem i Stwórcą i ma swoje sposoby, żeby jak najwięcej z nas zostało świętymi.
Dlaczego ksiądz nosi czarną sukienkę?
W czasach Pana Jezusa, czyli bardzo dawno temu (ponad dwa tysiące lat temu), wszyscy mężczyźni (panowie) chodzili w długich sukniach. Moda się zmieniała i chłopcy najpierw zaczęli ubierać się w krótkie spódnice, a potem w spodnie, ale ci, którzy byli następcami Apostołów i przewodzili chrześcijanom, nadal chodzili w długich sukniach. To ich wyróżniało spośród innych wiernych ze wspólnoty. Gdy przewodniczyli Mszy Świętej byli dobrze widoczni, a ich wyróżniający się strój, podkreślał wyjątkowość każdej Eucharystii. Dla pierwszych chrześcijan była ona niezwykłym przeżyciem i byłoby cudownie, gdyby dla nas też ciągle takim była. Dużo później, ze względów praktycznych, suknia kapłana miała być czarna. Po prostu taki barwnik do materiału był najtańszy. Droższe barwniki, czyli czerwień i purpurę, nosili dostojnicy kościelni, czyli bardzo ważni księża opiekujący się wieloma parafiami na przykład w całym kraju. A ten, który miał pod opieką jeden kościół i jedno miasto, czyli dzisiejszy proboszcz - nosił czarną suknię. Czerń miała też oznaczać pokorę i skromność kapłana. Czarny jest także symbolem żałoby, a ksiądz w pewnym sensie „umiera” dla samego siebie i świata, żeby służyć Panu Bogu i ludziom. Współcześnie często ksiądz na co dzień nosi spodnie i czarną koszulę z białym kołnierzykiem z „okienkiem”. Nazywa się ono koloratka. Księża w wyjątkowo gorących rejonach świata mają pozwolenie, by nosić jasne sutanny, bo w tych czarnych jest strasznie gorąco.
Anika Nawrocka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!