Z Bożą pieczęcią
Z małej kaplicy zrodziła się piękna, duża świątynia, w której niezwykła moc krzyża została spisana przez wiernych, zaplombowana w etui i oddana Miłosiernemu.
W drugiej połowie lat 70. na terenach należących do parafii św. Gotarda w Kaliszu, nastąpiła rozbudowa osiedla Zagorzynek. Rosła w związku z tym również liczba mieszkańców, co spowodowało potrzebę stworzenia miejsca do katechizacji. Początkowo lekcje religii odbywały się w domu prywatnym przy ulicy Grunwaldzkiej 23. Ówczesny proboszcz parafii św. Gotarda ks. prałat Józef Sieradzan wystąpił do władz miasta Kalisza z prośbą o zezwolenie na budowę obiektu katechetycznego na tymże osiedlu. Powiodło się i 24 lutego 1982 roku została przydzielona działka przy ulicy Beskidzkiej 5. I tak 1 września 1983 roku rozpoczęto nauczanie religii w nowym obiekcie, a począwszy od 2 lutego 1984 roku, w każdą niedzielę i święta były odprawiane po dwie Msze św., celebrowane przez księży z parafii św. Gotarda.
2 września 1984 roku Ordynariusz włocławski, bo wówczas Kalisz należał do tejże diecezji, dokonał aktu poświęcenia kaplicy, nadając jej wezwanie Narodzenia Najświętszej Maryi Pany. W kwietniu 1986 roku przy kaplicy został utworzony ośrodek duszpasterski, a jego duszpasterzem został ks. prałat Józef Sieradzan. Po dwóch latach funkcję tą objął ks. prałat Władysław Czamara. W kolejnym roku, tj. w 1989 roku, 7 września ks. bp Henryk Muszyński, ordynariusz diecezji włocławskiej erygował parafię Narodzenia NMP,. Ks. Władysław był proboszczem do roku 2000. Przez wiele lat w pomieszczeniach parafialnych przy ul. Beskidzkiej mieścił się Instytut Wyższej Kultury Religijnej przy KUL. Decyzją ks. bpa Stanisława Napierały Instytut został przemianowany na Kolegium Teologiczne Diecezji Kaliskiej, którego dyrektorem przez lata był ks. dr Czamara.
Charakterystyczne koło
Kiedy w 2000 roku do parafii został skierowany nowy proboszcz ks. prałat Paweł Kostrzewa wokół kaplicy zaczęły się prace przy jej rozbudowie. Prace według projektu prof. Lucjana Kasprzaka rozpoczęto 27 sierpnia 2009 roku. W początkowym etapie wykonywane były systemem gospodarczym przy dużym udziale parafian i ludzi dobrej woli. Wkrótce przy ulicy Beskidzkiej pojawił się wysoki budynek z charakterystycznym oknem w kształcie koła. Okno to o łącznej powierzchni przekraczającej 50 m2 było wielkim wyzwaniem dla wykonawcy.
Dzieło ks. Pawła kontynuował również i kolejny kapłan ks. prałat Robert Lewandowski, który został ustanowiony proboszczem we wrześniu 2011 roku. On też doprowadził do jego konsekracji świątyni. Kiedy ks. Robert zapoznał się z planami rozbudowy, nie wszystko przypadło mu do gustu, ale odpowiednie korekty dały oczekiwany efekt. Prace ruszyły pełną parą, już po roku, na wieży kościoła osadzono krzyż ze stali nierdzewnej o wysokości 11 metrów, będący symbolem zwieńczenia budowy nowej świątyni. Obecnie jest to najwyższy punkt Kalisza. Ale może po kolei, bo zanim doszło do połączenia starej kaplicy z nową częścią konieczna była przebudowa pierwotnego obiektu i zmiana jego wyposażenia. W pierwszej kolejności wymieniono instalacje, pokrycie dachu, okna i strukturę tynku.
Majestat i uwielbienie
Z czasem w nowym kościele stanął kamienny ołtarz, wykonany z najszlachetniejszego kamienia i ważący niespełna 700 kilogramów. Do niego dołączyła wzniosła ambona o podobnym kształcie i odcieniach. Na ścianie ołtarzowej pojawiło się majestatyczne, złote tabernakulum o doskonałym kształcie koła. Jego środek wypełniły grona winne. Za nimi ukrył się Najświętszy Sakrament. Otoczenie i tło tabernakulum wypełnił zacny marmur, który dodał piękna i wyjątkowości najważniejszemu miejscu w świątyni. Po jego bokach umieszczone zostały dwa anioły zatopione w szkłach witrażowych. W ręku trzymają lampki wieczne.
W centralnym miejscu nad tabernakulum zawieszony został krzyż dźwigający umęczone ciało Chrystusa. Krzyż ten wykonany z drzewa dębowego mierzy ponad cztery metry, rozpiętość jego ramion ma dwa metry, a całość waży 150 kg. Krzyż został wniesiony do świątyni w wielkopiątkową noc, po czym został umieszczony na ścianie głównej, zastępując ten przeniesiony z dotychczasowej kaplicy, w której dominował przez przeszło 25 lat.
Niezwykła moc krzyża sprawia, że wierni powierzają swoje prośby i myśli Bogu. Te zanotowane na kartkach przez parafian zostały zaplombowane w etui i oddane miłosierdziu oraz łasce Boga. Mogłoby się wydawać, że w tej części świątyni jest już wszystko i jest pięknie, ale jak zdradził ks. Robert w zamyśle są jeszcze małe zmiany, gdyż w przestrzeniach po bokach krzyża ma się jeszcze coś pojawić. Natomiast po prawej stronie świątyni, powiedzmy na skraju prezbiterium, na marmurowym cokole stoi nowa figura Maryi.
Dla Boga i Jego większej chwały
Kiedy odwrócimy się tyłem do ołtarza głównego zobaczymy pięknie wykończone wnętrze. Niegdyś mała parterowa kaplica, dziś jest przestronną dwupoziomową świątynią. W części nawy głównej znajdują się dwa ołtarze boczne, które pojawiły się w 35. rocznicę zamachu na Jana Pawła II. I tak jeden jest z wizerunkiem Papieża Polaka, a drugi z Matką Bożą Nieustającej Pomocy. Obraz Maryi zdobił przez wiele lat wcześniejszą kaplicę. Oba wizerunki oprawione są w dostojne nastawy i stanowią ważny element nowego wnętrza świątyni. Zostały ozdobione marmurem alicante, a oświetlenie dodaje im dostojności. Pod obrazem papieża mieszczą się relikwie Świętego, podarowane parafii w 2015 roku przez metropolitę lwowskiego abp. Mieczysława Mokrzyckiego, osobistego sekretarza Jana Pawła II. A jeśli już mówimy o relikwiach to w świątyni znajdują się jeszcze relikwie św. siostry Faustyny, jak i św. ojca Pio.
Mówiąc z kolei o świętych, warto zaznaczyć, że w tej świątyni jest ich sporo. Wizerunki świętych znajdują się w oknach witrażowych Są to św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Brat Albert, bł. ks. Jerzy Popiełuszko i bł ks. kardynał Stefan Wyszyński. Jednak to nie wszystko, gdyż w kruchcie na wprost wejścia do kościoła jest jeszcze jeden witraż, co prawda nie przedstawia on świętego, ale bardzo ważną postać dla tejże świątyni i parafii. Jest to ks. Józef Sieradzan, pomysłodawca i założyciel ośrodka duszpasterskiego i aktualnej parafii pw. Narodzenia NMP. W świątyni witraż pojawił się w 20. rocznicę jego śmierci. Zrealizowany został przez państwa Królów z Wrocławia, a ufundowali go proboszczowie parafii - obecny ks. Robert Lewandowski oraz byli ks. prałat Paweł Kostrzewa i ks. prałat Władysław Czamara.
Wróćmy jeszcze do środka kościoła, bo tu na bocznych ścianach zawieszone są stacje Drogi krzyżowej, które są jedyne takie w naszym kraju. Drugich takich w Polsce nie znajdziecie, a to dlatego, że są one rzeźbione w marmurze.
Kończąc wizytę w tym przepięknym domu Bożym zauważę tylko, że chodzi się tam po granitowej posadzce z ogrzewaniem podłogowym. Całości dopełniają dębowe ławki i nowe konfesjonały, a wszystko swoim kształtem nawiązuje do ołtarza głównego.
Reasumując, jak mówi ks. proboszcz Robert Lewandowski, (przyznacie, że nazwisko brzmi dość znajomo;) budowa kościoła zintegrowała parafian, którzy bardzo często przychodzili pomagać w najróżniejszych zadaniach, pracach i nigdy nie szczędzili swych sił i czasu. Ich wielka ofiarność pozwoliła dokończyć dzieło, które było wyzwaniem dla wszystkich. I tak po 28 latach istnienia i trwającej osiem lat rozbudowie parafia Narodzenia NMP ma swój kościół. Zwieńczeniem rozbudowy świątyni była uroczystość konsekracji, która odbyła się 9 września 2017 roku. Jak podkreślali wierni parafii, wszystko to dla Boga i Jego większej chwały. ■
Tekst Arleta Wencwel-Plata
Zdjęcia Monika Głąb
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!