Zatrzymać się przy Bogu
Marzec zaskoczył nas piękną, słoneczną pogodą, z kolei marcowy powrót kleryków do poznańskiego seminarium dla nikogo
zaskoczeniem nie był. Kaliska ekipa rozpoczęła nowy semestr w pełnym składzie.
Osiadamy powoli w poznańskiej, kleryckiej rzeczywistości. Jak zwykle po feriach potrzebowaliśmy trochę czasu na rozruch i wbicie się w standardowy tryb pracy i formacji. Zabraliśmy się do nauki ze świadomością, że ten semestr będzie pierwszym, który w całości spędzimy w murach seminarium nad Wartą. Wciąż mamy przyjemność studiować pod kierunkiem wykładowców, którzy nauczali nas w Kaliszu. Wiemy już jednak, że przyszły rok, który (jak zakomunikował nam ks. bp Damian) również spędzimy w Poznaniu, przyniesie nam konieczność przefrunięcia pod skrzydła profesorskiego gremium na stałe związanego z poznańskim ASD. Nieśmiało oczekiwaliśmy wielkiego exodusu, pragnąc kolejny rok formacyjny rozpocząć w Kaliszu – nie załamujemy się jednak i wzorem Abrahama żywimy nadzieję wbrew nadziei, szukając w naszej codzienności Bożego zamysłu.
Trwa Wielki Post, czas wzmożonej pracy nad własnymi sercami. W ten czas wpisują się tradycyjne rekolekcje wielkopostne, które odbywają się w każdym polskim seminarium. W Poznaniu dla naszej wspólnoty poprowadził je o. Mirosław Grakowicz, przesympatyczny redemptorysta, proboszcz parafii Nawiedzenia NMP w Bardzie. Spotkanie z nim wydaje się być zamysłem Bożej Opatrzności - był proszony o poprowadzenie rekolekcji w Kaliszu, które z wiadomych przyczyn nie mogły się odbyć. Cieszyliśmy się więc podwójnie, słuchając prowadzonych przez niego konferencji, które przeplatał niesamowitą ilością ciekawostek i opowiastek.
A może i Piotrek, alumn III roku, który dla nas opisuje jedną z grup modlitewnych działających w naszej wspólnocie, oczaruje nas jakąś ciekawą anegdotką?
Pochodzę z parafii św. Michała Archanioła w Rajsku. Jeszce przed seminarium Pan Bóg postawił na mojej drodze dwie wspólnoty, jedną z naszej diecezji tj. Stowarzyszenie „Tratwa” Na Rzecz Ewangelizacji Młodzieży, do którego należę oraz wspólnotę Mocnych w Duchu w Łodzi, przez które pomógł mi odkryć moje powołanie. Czerpiąc z tych wspólnot, które są bardzo blisko mojego serca, moją duchowością stała się Odnowa w Duchu Świętym, jak i nowa ewangelizacja. Dlatego też zapragnąłem, aby w seminarium stworzyć grupę modlitewną. Po różnych rozmowach, zapoznaniu z innymi braćmi, otrzymując otwartość i zaufanie księży przełożonych, udało nam się stworzyć małą wspólnotę. Z początku prowadził ją inny brat, jednak po pewnym czasie zająłem się koordynacją tej grupy z moim przyjacielem Bartkiem. Od samego początku głównym mottem były poświęcenie odrobiny naszego czasu Bogu i modlitwie. Tak wypracowaliśmy pewien schemat spotkań, który opieramy na kerygmacie, czyli przede wszystkim głoszeniu sobie nawzajem słowa Bożego, abyśmy odkrywali w naszym życiu Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela, jak i rozważaniu Ewangelii na kolejny dzień. W dodatku naszą modlitwę przeplatamy pieśniami uwielbienia oraz zanosimy modlitwę przez wstawiennictwo naszej Matki Maryi. Każde spotkanie kończymy modlitwą za całe nasze seminarium, przełożonych oraz powierzamy Bogu wszystkie inne prośby naszych serc. Nieraz dodatkowo zanosimy nasze modlitwy za siebie z osobna po kolei, wstawienniczo. Nie jest to do końca typowa wspólnota Odnowy, gdyż bardziej wygląda to na spotkania młodzieżowej grupy modlitewnej, jednak zostaliśmy przy tej nazwie.
Kiedy byliśmy w Kaliszu nasze spotkania odbywały się co tydzień i były one dla mnie bardzo ważne, widziałem wiele owoców tej modlitwy w moim życiu, dlatego jestem wdzięczny Panu Bogu, jak i przełożonym za otwartość na różnego rodzaju grupy modlitewne. Cieszę się, że również teraz w Poznaniu jest taka sama otwartość i mamy możliwość kontynuowania spotkań w naszych grupach. Tutaj dopiero startujemy, gdyż dotąd odbyło się jedno spotkanie, ale wraz z rozpoczęciem nowego semestru, gdy już trochę poznaliśmy ten dom, zamierzamy dalej spotykać się co tydzień, po to, by po prostu zatrzymać się przy Bogu i oddawać Jemu chwałę. Ufam, że każda grupa modlitewna pomaga nam wzrastać w naszym powołaniu, jak i przygotowuje do przyszłej pracy w parafii, gdzie być może też będziemy musieli poprowadzić niejedną wspólnotę.
Krzysztof Bogusławski, Piotr Perskawiec
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!