Jest 2 października roku Pańskiego 2022. Siedzę w moim seminaryjnym pokoju. Gdybym pisał odręcznie, pewnie przygryzałbym końcówkę długopisu, w geście twórczej zadumy. Niestety piszę na laptopie, więc muszę ograniczyć się do bębnienia palcami po klawiaturze, co jest zdecydowanie mniej poetyckie.