TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 06 Września 2025, 01:04
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Zaraza idzie z Brukseli

Zaraza idzie z Brukseli

„Nie czekaj, aż poczujesz Chrystusa w sobie, aby pójść do innych. On jest w tobie, musisz zostawić Mu miejsce, Jemu oddać inicjatywę. Z Maryją wszystko staje się łatwe. Bądź jej poddany... Bóg potrzebuje twojej słabości, aby zbliżać ludzi i pokazać moc swojej miłości... Wszystkie sytuacje, w których się znajdujesz, mogą być uświęcone przez Pana, jeśli będziesz z Nim zjednoczony”. Pewnie drodzy Czytelnicy zastanawiacie się, który Święty napisał te proste, ale przepełnione obecnością Boga słowa. A tymczasem ich autorem jest nie Święty, chociaż wielu ludzi uważa go za takiego, a człowiek, który w dwudziestym wieku znalazł się w miejscu, w którym naprawdę trudno o świętość. Chodzi o króla Belgii Alberta Karola Baudouina, który zasiadał na tronie od 1951 do 1993 roku. Był to trudny okres dla tego kraju w środku Europy, który po utracie kolonii musiał na nowo budować swoją tożsamość i miejsce na kontynencie. Ale pobożny król Baudouin zapisał się w pamięci swoich rodaków i nie tylko, kiedy w roku 1989 odmówił podpisania ustawy uchwalonej przez parlament belgijski, która legalizowała aborcję. „Gdybym tak nie zrobił, byłbym przez całe życie chory ze świadomości, że zdradziłem Boga” - zapisał w swoim dzienniku. Co prawda ustawa została i tak „przepchnięta”, premier powołał się na artykuł konstytucji mówiący o niemożności sprawowania władzy przez króla, zwołał obie izby parlamentu i ustawę wprowadzono w życie, ale gest króla, który chciał pozostać wiernym uczniem Chrystusa stał się inspiracją dla wielu.
Dzisiaj świat znowu patrzy na Belgię, która tym razem poprzez swoich parlamentarzystów wysforowała się na czoło w wyścigu „ku nowemu wspaniałemu światu”, a tak naprawdę we wprowadzaniu cywilizacji śmierci. Uchwalona przed kilkoma dniami, przy 86 głosach za, 44 przeciw i 12 wstrzymujących się, ustawa dopuszczająca eutanazję nieletnich uznanych przez lekarzy za nieuleczalnie chorych, jest hańbą dla tego narodu. Po prostu brak słów. Ustawa ta jest precedensem i sygnałem dla innych europejskich państw, że jest przyzwolenie na takie przepisy. Jak mówią zwolennicy nowego ładu: społeczeństwa „dojrzewają”. A jeśli ktoś nie dojrzewa? Cóż, czytałem gdzieś, że wielu Holendrów w podeszłym wieku chętnie osiada w Portugalii, bo tam czują się bezpieczniej niż we własnym kraju dopuszczającym eutanazję. Gdzie mają się chronić dzieci? Belgijscy pediatrzy podkreślają, że argument uśmierzania bólu przez morderstwo jest absurdalny nie tylko ze względu na sam fakt zabijania człowieka, ale też dlatego, że opieka paliatywna dla dzieci jest w stanie przynieść ulgę w cierpieniu.
Pod ustawą potrzebny jest jeszcze podpis króla Filipa I, którego wujem był król Baudouin. Teoretycznie on też może odmówić podpisu i o to proszą go autorzy petycji: „Prosimy Waszą Królewską Mość o posłuchanie sumienia. Prosimy o zachowanie postawy monarchy, dla którego wartości etyczne mają fundamentalne znaczenie. Prosimy o godną postawę, do której był Król przygotowywany w ciągu całego życia”.
Nie wiem, czy król pójdzie w ślady wielkiego wuja, ale na Boga, może ktoś mi powie, co się dzieje z tymi Belgami?

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!