TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 16:10
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

XXIII Niedziela Zwykła - Upomnienie braterskie

XXIII Niedziela Zwykła

Z Księgi proroka Ezechiela
To mówi Pan: „Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża do­mu Izraela, abyś słysząc z mych ust napomnienia, przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: »Występny musi umrzeć«, a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi, to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę”.

Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia: Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: „Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj” i wszystkie inne, streszczają się w tym nakazie: „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego”. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.

 

Z Ewangelii według Świętego Mateusza
Upomnienie braterskie
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Dalej zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”.

Upominanie
Upominanie, o którym mówi Chrystus w nieco szerszym rozumieniu i znaczeniu ma miejsce bardzo często. Praktycznie codziennie kierujemy do siebie różne informacje, komunikaty. Przed czymś ostrzegamy, zwracamy uwagę na jakieś niebezpieczeństwo. Poprawiamy, gdy ktoś popełni błąd. Naturalnym jest, że będziemy krzyczeć widząc człowieka zbliżającego się do skraju przepaści. Postępujemy tak, bo chcemy komuś pomóc, uchronić go przed niebezpieczeństwem, w ostateczności przed śmiercią.
Upomnienie, do którego zachęca Chrystus jest niewspółmiernie ważniejsze, bo ma uchronić człowieka, brata przed śmiercią duchową, w ostateczności przed potępieniem. I chyba dlatego, że dotyka tak ważnej kwestii jest takie trudne? Czy musimy upominać, czy to nasz obowiązek, czy tylko propozycja? Przecież wiele razy możemy usłyszeć to nie moja sprawa, nie moje życie. Nie będę się wtrącał, czy tym podobne wytłumaczenia. Ale to trochę tak, jakbyśmy patrzyli na niewidomego, który wchodzi na jezdnię tuż przed nadjeżdżającym samochodem i w ogóle nie reagowali.
Obowiązek, konieczność upominania wynika z miłości. Jeżeli kocham, zależy mi na człowieku to nie będę mógł patrzeć obojętnie jak pogrąża się w tym co złe. Jeżeli nie reaguje, to znaczy, że nie zależy mi na dobru duchowym tego człowieka. Szersze wyjaśnienie tej kwestii znajdujemy w dzisiejszym pierwszym czytaniu z Księgi proroka Ezechiela. Pan Bóg mówi bardzo wyraźnie, że jeżeli prorok nie upomni występnego to będzie odpowiedzialny za jego śmierć. A jeżeli ja nie upomnę grzeszącego, jaka będzie moje odpowiedzialność za jego stan ducha? Jezus mówi o upominaniu brata, a więc ktoś z kimś jest w bliskiej relacji, zwłaszcza duchowej, wynikającej z wiary. Inna będzie odpowiedzialność rodziców za dzieci, inna nauczycieli i wychowawców, inna proboszcza za każdego z parafian, inna sąsiada z kościelnej ławki.
Dlaczego upominanie jest konieczne? Przecież człowiek wie co robi, jeżeli grzeszy to jego własny wybór, decyzja. Ale zła decyzja, zły wybór, często bez świadomości konsekwencji jakie za sobą pociąga. Niekiedy wybór spowodowany osłabieniem gorliwości, wrażliwości sumienia, stopniowym oddalaniem się od Boga. Sytuacja podobna do tej w jakiej znaleźli się ci, którzy ukrzyżowali Chrystusa. On modlił się za nich z krzyża: „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” (Łk 23, 34). Nasze upomnienie w pierwszej kolejności będzie polegało na uświadomieniu komuś tego co czyni, na swoistym otwarciu oczu. A innym razem na przypomnieniu, że jeszcze można wrócić, zatrzymać się, zmienić swoje postępowanie.
Ten pierwszy etap, jak uczy Chrystus, ma odbywać się bardzo dyskretnie, twarzą w twarz z danym człowiekiem, bez świadków i bez rozgłosu. Tylko ja i on i Pan Bóg. To dowód tego, że chcę mu pomóc. Nie chcę oskarżać, oceniać, pokazywać innym co on robi, jak postępuje. To znak wielkiej troski, miłości, ale i odwagi. Może w wielu wypadkach wystarczy ten pierwszy etap? Drugi i trzeci nie będzie konieczny. Będzie tak, gdy upomina brat, który jest bliski, który wcześniej także potrafił pochwalić. Trudniej o przyjęcie upomnienia od kogoś obcego, chłodnego. Chrystus przypomina nam o bardzo ważnym zadaniu, od tego jak się z niego wywiązujemy wiele zależy. Bo z jednej strony może być tak, że nie upominamy, a tym samym przyzwalamy na zło. Albo upominając pomagamy zatrzymać falę zła już na samym początku, zmniejszać jego zgubne skutki. Prośmy o łaskę mądrego i miłosiernego upominania.

ks. Michał Pacyna


Słowo Boże na każdy dzień
Niedziela, 7 września
Ez 33,7-9; Ps 95; Rz 13,8-10; Mt 18,15-20
Poniedziałek, 8 września
Mi 5,1-4a; Ps 96; Mt 1,1-16.18-23
Wtorek, 9 września
1 Kor 6,1-11; Ps 149; Łk 6,12-19
Środa, 10 września
1 Kor 7,25-31; Ps 45; Łk 6,20-26
Czwartek, 11 września
1 Kor 8,1b-7.10-13; Ps 139; Łk 6,27-38
Piątek, 12 września
1 Kor 9,16-19.22-27; Ps 84; Łk 6,39-42
Sobota, 13 września
1 Kor 10,14-22; Ps 116; Łk 6,43-49

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!