XIX niedziela zwykła 7 sierpnia
Mdr 18, 6-9; Ps 33 (32); Hbr 11, 1-2. 8-19; Łk 12, 32-48 lub Łk 12, 35-40;
Poniedziałek, 8 sierpnia
Ez 1, 2-5. 24-28c; Ps 148; Mt 17, 22-27
Wtorek, 9 sierpnia
Oz 2, 16b. 17b. 21-22; Ps 45(44); Mt 25, 1-13 lub Mt 16, 24-27;
Środa, 10 sierpnia
Mdr 3, 1-9; Ps 112 (111); J 12, 24-26;
Czwartek, 11 sierpnia
Ez 12, 1-12; Ps 78 (77); Mt 18, 21 – 19, 1
Piątek, 12 sierpnia
Ez 16, 59-63; Iz 12; Mt 19, 3-12;
Sobota, 13 sierpnia
Ez 18, 1-10. 13b. 30-32; Ps 51 (50); Mt 19, 13-15;
Z Księgi Mądrości
Noc wyzwolenia oznajmiono wcześniej naszym ojcom, by nabrali otuchy, wiedząc niechybnie, jakim przysięgom zawierzyli. I lud Twój wyczekiwał ocalenia sprawiedliwych, a zatraty wrogów. Czym bowiem pokarałeś przeciwników, tym uwielbiłeś nas, powołanych. Pobożni synowie dobrych składali w ukryciu ofiary i ustanowili zgodnie Boskie prawo, że te same dobra i niebezpieczeństwa święci podejmą jednakowo, i już zaczęli śpiewać hymny przodków.
Z Listu do Hebrajczyków
Bracia: Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. Przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej, jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg. Przez wiarę także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne, jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim.
Z Ewangelii według świętego Łukasza
Gotowość na przyjście Pana
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci; aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie». Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?» Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielił jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: „Mój pan ociąga się z powrotem”, i zacznie bić sługi i służebnice, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przyrządził i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą».
Medytacja nad skarbem
Pamiętasz tę chwilę, gdy powiedziałeś do Boga „Mój skarbie”? Czy możesz wydobyć z pamięci wspomnienie, gdy zdobyłeś się na pełne czułości (a może bardzo nieśmiałe) wyznanie, że „kochasz i nie wyobrażasz sobie bez Niego życia”? Dzisiejsza Ewangelia bynajmniej nie jest sugestią dla twórców mdłych scenariuszy południowo- czy północnoamerykańskich seriali o wszystkim, co nie jest realnym życiem. Przeciwnie - Jezus zaprasza do jak najbardziej prawdziwego przeżywania każdego dnia bez straty tego niezwykłego momentu intymności, jak możesz mieć z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym, gdy zatrzymasz się w modlitwie i pozwolisz na medytację nad skarbem, którego nikt ci nie ukradnie ani nie zniszczy. Język grecki używa tutaj słowa „thesauros”, które z kolei pochodzi od „tithemi” - i przy tym czasowniku chciałbym się zatrzymać ze względu na jego wieloznaczność i szeroką przestrzeń dla odkrycia lub umocnienia w nas duchowych prawd.
Najczęściej używa się tego słowa w znaczeniu: „postawić”, „położyć”, „umieścić” - np. jak lampę Bożego słowa, która może rozświetlić ciemności i jest nieodzowna w szukaniu drogi do spotkania z Bogiem (por. Mt 5, 15; Łk 11, 33). Wiemy dobrze, że zupełnie inaczej wygląda modlitwa, gdy dzięki Biblii odsłaniamy przed Panem całe serce. Słowo Boże przekonuje jednocześnie, że właśnie to nasze ludzkie serce jest skarbem, którego Bóg szuka i za który płaci nawet cenę swojego życia (por. Mt 13, 44nn). Dzięki światłu Słowa mogę sam spojrzeć na siebie w prawdzie i miłości, jaką daje Bóg, a jednocześnie doświadczyć mocy Ducha Bożego, który kładzie się na wybranych i przeznaczonych do życia jako słudzy Boga (Mt 12, 18).
„Tithemi” można też przetłumaczyć jako: „uklęknąć”, „zgiąć kolana” (por. Mk 12, 36; 15, 19; Łk 7, 60; 9, 40; 1 Kor 15, 25 itd.) - a to przecież czytelne zaproszenie do pójścia w miejsca, gdzie Boża łaska łamie potęgę zła i grzechu i rzuca na kolana, by dziękować za uwolnienie od nieprzyjaciela. To wezwanie, by odkrywać skarb Kościoła, który jest przestrzenią błogosławieństwa, wolności i prawdy o Bogu kochającym, o Bogu, który jest Ojcem! Czy wobec takiej prawdy - oczywistości miłosierdzia i przebaczenia każdego grzechu mogę pozostawać obojętnym? Czy znając prawdę o sobie i mając doświadczenie odpuszczenia wszystkich nieprawości i niesprawiedliwości mogę stać jak słup soli i nie dziękować Bogu za miłosierdzie? Czy stać mnie na to, żeby nie klękać na adoracji Eucharystii, krzyża czy przy otwarciu bram Królestwa niebios, gdy przewracam kartki mojej Biblii?
Kilkukrotnie „tithemi” w Nowym Testamencie znaczy tyle, co „złożyć w grobie”, „pochować” (por. Mk 6, 29; Łk 23, 53.55; J 11, 34; 19, 41). Zauważyć można w tych wersetach niezwykły szacunek i delikatność, z jaką traktuje się ciało Jana Chrzciciela, Łazarza czy wreszcie Jezusa. Bo przecież nawet po śmierci ci, których kochamy, są skarbem - a co dopiero Jezus, którego nic nie może powstrzymać od pragnienia miłości, która jest samym ŻYCIEM!
Dlatego warto dziś postawić w widocznym miejscu Jego ikonę albo krzyż, z szacunkiem ucałować Biblię i uwierzyć - jak Abraham (por. drugie czytanie) - że jesteśmy pragnieniem Jego Miłości…
ks. Grzegorz Mączka?
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!