W towarzystwie Małej Tereski
Kiedy wybudowano obecny, murowany wołczyński kościół św. Teresy od Dzieciątka Jezus jego drewnianego poprzednika, jak opisano w historii, „wyniesiono na zewnątrz przez drzwi”. O co chodzi?
Jesteśmy w centrum Wołczyna, gdzie znajdują się dwa kościoły oddalone od siebie zaledwie trzy minuty drogi pieszo. Między nimi do pokonania jest około 200 metrów. Jak to się stało, że oba należą do tej samej parafii Niepokalanego Poczęcia NMP to kolejna zagadka, której wyjaśnienie znajdziemy w historii jednego z nich.
W XIII wieku w Welczynie
Latem do Wołczyna przyjeżdżają młodzi ludzie z całej Polski na jedno z największych spotkań przeznaczonych właśnie dla nich. W zeszłym roku ponad 300 osób spędziło tam czas rozmawiając, słuchając konferencji, modląc się i bawiąc. Wspominam o tym, bo organizatorami tego 30. spotkania byli gospodarze miejscowej parafii, czyli bracia kapucyni, którzy przybyli do tego miasta po II wojnie światowej wpisując się w jego bardzo długą historię.
Początki Wołczyna sięgają już czasów przed 1261 rokiem, w którym książę śląski Henryk III nadał tej miejscowości prawa miejskie. Nowo lokowane miasto otrzymało nazwę Kuzzestadt od imienia jego zasadźcy Kunzo Wilrycha. Jednak w Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis (Księga uposażenia biskupstwa wrocławskiego) spisanej w latach 1295 -1305 określone zostało dawnym polskim mianem Welczyn. I właśnie najprawdopodobniej w XIII wieku erygowano w nim parafię, a pierwsze wiadomości o miejscowym kościele pochodzą z 1315 roku. Na jego miejscu stoi obecny parafialny kościół NMP Niepokalanie Poczętej. Dla tych, którzy byli w Wołczynie lub się do niego wybiorą dodam, że to ten z czerwonej cegły przy ul. Kościelnej.
Do 1945 roku
My natomiast byłyśmy umówione z gwardianem miejscowej wspólnoty braci kapucynów i proboszczem parafii br. Tomaszem Grabcem przed drugim kościołem przy pl. Wolności, który ma za patronkę św. Teresę od Dzieciątka Jezus. Na co dzień między Mszami św. można do niego wejść na modlitwę przez główne drzwi i przez kolejne, oszklone zobaczyć wnętrze z tabernakulum. Historię tego kościoła poznamy za chwilę. Na portalu parafii w historii świątyni znalazłam kilka ciekawych faktów z nią związanych.
Najpierw pojawia się tam 1588 rok z bitwą pod Byczyną, kiedy zwycięskie wojska spaliły Wołczyn, a ogień strawił m.in. mały, drewniany, pokatolicki kościół. W latach 1591-1596 przy obecnym pl. Wolności wybudowano drewniany kościół ewangelicki pw. św, Barbary. Mniej więcej 30 lat później, w czasie wojny trzydziestoletniej, wojska cesarskie przypadkowo wznieciły pożar w Wołczynie, podczas którego spłonął również kościół. W 1637 roku zakończono jego odbudowę, a ponad 100 lat później otrzymał nową wieżę. Potem drewniana świątynia została obudowana murem z cegieł, następnie w 1771 roku w środku rozebrana i wyniesiona, jak opisano na portalu parafii, „przez drzwi na zewnątrz”. Podawane są też informacje, że obecnie istniejący kościół wzniesiono staraniem ks. seniora Georga Freitaga.
Z kolei w 1834 roku położono kamień węgielny pod nową czworoboczną wieżę. Również w XIX wieku przeprowadzono renowację i przebudowę kościoła, a na wieży założono zegar. Natomiast w 1900 roku nastąpiła renowacja i rozbudowa kościoła pod kierownictwem Bernarda Schulza według planów architekta prof. Johanna Poelziga. To także czas kiedy dla świątyni została ofiarowana ambona. Na 1927 rok przypadał początek dalszej rozbudowy świątyni według projektu Hansa Polziga i montaż nowych organów.
Katolicka świątynia
Czas po II wojnie światowej przyniósł zmiany w mieście i dotyczyły one także kościoła św. Barbary. W 1945 roku przejęli go katolicy i zmieniono jego wezwanie. Jego patronką została św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Ta żyjąca pod koniec XIX wieku Święta z Lisieux znana jest przede wszystkim z autobiografii „Dzieje dusz”. Opisała w niej drogę duchowego rozwoju, określaną jako drogę dziecięctwa duchowego lub po prostu małą drogą. Dlatego nazywana została Małą Tereską i dla odróżnienia od Teresy Wielkiej, czyli św. Teresy z Avila. Droga wskazana przez nią to zaufanie Bogu w sprawach życia codziennego, okazywanie Mu miłości przez wierność w małych rzeczach. Na dodatek Tereska została najmłodszym Doktorem Kościoła, choć nigdy nie studiowała.
Wołczyńską świątynię jej poświęconą po II wojnie światowej dostosowano do odprawiania liturgii katolickiej i pierwsza Msza św. została w niej odprawiona 30 września 1945 roku. Na początku stycznia 1948 roku późniejszy arcybiskup i kardynał Bolesław Kominek powierzył miejscową parafię wraz z kościołami pod wieczysty zarząd kapucynów w zamian za placówkę duszpasterską w Kutkorzu w archidiecezji lwowskiej. W 1955 roku sąd przyznał ostatecznie katolickom barokową poewangelicką świątynię w Wołczynie.
Maryja w towarzystwie Tereski
Obecnie kościół św. Teresy od Dzieciątka Jezus jest orientowany, murowany i otynkowany. Do prezbiterium z zakrystią przylega szersza i wyższa nawa z kruchtami i kwadratową wieżą. Wejście do kruchty zamknięte jest półkoliście. Wieża podzielona jest gzymsami na pięć kondygnacji, a w nich znajdują się okna zamknięte półkoliście z uskokiem i zegar.
Kiedy wejdziemy do wnętrza w prezbiterium zobaczymy ołtarz główny, który powstał z wykorzystaniem fragmentów dekoracji snycerskiej z XVIII wieku. W nim umieszczono późnobarokowy obraz Matki Bożej Częstochowskiej, a po jego bokach wizerunki św. o. Pio i patronki świątyni Małej Tereski. Między obrazem Maryi i tabernakulum umieszczono przedstawienie Ostatniej Wieczerzy. Za ołtarzem w oknach znajdują się witraże ukazujące Jezusa Chrystusa, św. Pawła (z mieczem) i św. Piotra. Natomiast ołtarze boczne poświęcone zostały: po lewej – Świętej Rodzinie i po prawej św. Franciszkowi, przy którym ustawiona została chrzcielnica.
Święci na suficie
Na chórze muzycznym podziwiać możemy organy wybudowane przez firmę Sauer w 1926 roku, ale szafa organowa jest wcześniejsza od instrumentu i pochodzi z 1784 roku. Dlatego prospekt ma bogatą dekorację rokokową z kartuszem herbowym i właśnie datą 1784 rok. Chór to część empory, która biegnie dalej wzdłuż bocznych ścian nawy i w sumie jest wsparta na 18 profilowanych słupach. Na emporach zawieszone zostały stacje Drogi krzyżowej. Dodam, że to nabożeństwo można również odprawić na zewnątrz kościoła, bo właśnie wokół niego ustawiono jego stacje.
Zanim wyjdziemy z kościoła warto podnieść głowę, spojrzeć na sufit i na dwa freski na nim. Na jednym z nich Święci adorują Trójcę Świętą: Boga Ojca, Syna Bożego ukazanego z krzyżem i Ducha Świętego, który przedstawiony został w symbolu gołębicy. Z kolei na drugim obrazie część z grupy Świętych wpatrzona jest w Pana Jezusa unoszącego się na obłokach, na piersiach którego znajduje się Najświętsze Serce. Przypominają nam o tym, co jest, a właściwie Kto ma być w naszym życiu najważniejszy.
Tekst Renata Jurowicz
Zdjęcia Monika Głąb
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!