TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 19:47
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

W domu Niepokalanej - kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP - Dziadowa Kłoda

Kościół pw. Niepokalanego poczęcia NMP w Dziadowej Kłodzie

W domu Niepokalanej

Dziadowa kłoda

W Dziadowej Kłodzie na Dolnym Śląsku w kuli na wieży kościoła odkryto niezwykły, mający 150 lat dokument Pro Memoria. Dzięki niemu teraz znamy szczegóły historii budowy parafialnej świątyni i wiemy dlaczego powstała.

O historii napisanego z wielką starannością dokumentu za chwilę, najpierw o samej Dziadowej Kłodzie, a właściwie o tym, jak do niej dotrzeć. Szukając parafii, by przygotować kolejny materiał z cyklu „Świątynie diecezji”, trafiłam na miejscowość Dziadowa Kłoda. Przyznam, że z redakcyjną koleżanką przygotowującą fotograficzną stronę materiału nie miałyśmy pojęcia, gdzie jest ona położona. Dojechałyśmy tam bez problemów najkrótszą drogą, nie dzięki GPS-owi, który może zaprowadzić w zupełnie inne miejsce, ale dokładnym wskazówkom ks. proboszcza Tadeusza Siwczyńskiego. Każdemu, kto chciałby tu trafić radzimy, by spojrzał na mapie w rejon Sycowa, bo to parafia należąca do dekanatu sycowskiego.

Najpierw Czadowacloda
Początkowo wieś była własnością rycerską, a potem szlacheckich feudalnych wasali wolnego stanowego Księstwa Sycowskiego. Od 1615 do 1810 roku należała do zakonu krzyżowców z czerwoną gwiazdą, późniejszych kanoników regularnych. Do Polski została przyłączona w 1945 roku i obecnie to część województwa dolnośląskiego. Dodam jeszcze, że kiedyś Dziadowa Kłoda nazywała się inaczej. Po raz pierwszy miejscowość wymieniona została w źródłach pisanych, dokładnie w księdze fundacyjnej, w 1305 roku jako Czadowacloda. Potem pojawiały się też jej inne nazwy, m.in. Kuntzendorf, Dziadowokloda, a od 1873 roku do 1945 roku niemieckie Kunzendorf. W języku polskim miejscowość wymieniona została jako Dziadowokłoda w opisie Śląska wydanym w 1787 roku w Brzegu. Natomiast w alfabetycznym spisie miejscowości na terenie Śląska wydanym w 1830 roku we Wrocławiu przez Johanna Knie wieś wystąpiła pod polską nazwą Dzadowakloda i niemiecką Kunzendorf. Po II wojnie światowej nazwano ją Dziadowa Kłoda i tak jest do dzisiaj. Dodam jeszcze, że niemiecka nazwa wsi może pochodzić od nazwiska Kumę, a polska oczywiście od dziada i jego kłody.

Razem ze Ślizowem
Zanim powstała tu samodzielna parafia, wieś od XIV do XVII wieku należała do parafii w Ślizowie. Niestety utraciła ona samodzielność i została przyłączona do Międzyborza. W dokumencie sprzedaży Dziadowej Kłody kapitule św. Macieja we Wrocławiu w 1615 roku przyznano kupującemu „upoważnienie do zbudowania w Dziadowej Kłodzie kościoła, osadzenia proboszcza, a dziesięcinę płaconą dotąd przez wiernych z Dziadowej Kłody proboszczowi w Ślizowie przekazać proboszczowi z Dziadowej Kłody”. Chociaż kapituła św. Macieja nie skorzystała z tych uprawnień, to wierni z Dziadowej Kłody mieli ułatwione uczestnictwo we Mszy Świętej, ponieważ w tamtejszym pańskim domu urządzono kaplicę. W niej ksiądz z wrocławskiej kapituły odprawiał regularnie nabożeństwa do 1810 roku, czyli do momentu sekularyzacji klasztoru.

Samodzielna parafia
Parafia w Dziadowej Kłodzie została erygowana specjalnym dekretem w 1857 roku i swoim zasięgiem obejmowała ten sam teren, co obecnie. Podjęto też wtedy decyzję o budowie kościoła, pod który wmurowano kamień węgielny. Do budowy świątyni przystąpiono z inicjatywy proboszcza ks. Kupietza, niektórzy piszą ks. Ignacego Kupca z Wartenbergu (Sycowa) 13 września 1866 roku. Pracami budowlanymi kierował mistrz murarski August Moike z Międzyborza, a o szczegóły dbał sam ks. Kupiec. Rok później udało się nasadzić na wieżę hełm z kulą i krzyżem. Prace przebiegały sprawnie, bo 27 września 1868 roku
ks. Kupiec odprawił pierwszą Mszę Świętą w świątyni i poświęcono jej wnętrze, nadając tytuł Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

Pro Memoria z kopuły
Teraz trochę o dokumencie odnalezionym w kuli na wieży kościoła podczas remontu w latach 90. XX wieku. To napisane przez ks. Kupca 13 października 1867 roku w języku niemieckim Pro Memoria poświęcone jest budowie świątyni. Jest to cenny dokument, bo jakby świadek tamtych wydarzeń. Na zewnątrz to arkusz papieru o wymiarach 44,5 na 50 centymetrów, zachowany w doskonałym stanie, zapisany ręcznym, czytelnym pismem, takie chyba się już teraz bardzo rzadko zdarza. Tekst znajduje się po jego obu stronach. Dokument zawiera 29 podpisów, czytelny jest podpis Teodora Presolena z Wartenbergu (Sycowa). Na pierwszej stronie znajdują się m.in. sygnatura L.I.CH i nagłówek Pro Memoria. Na ostatniej można znaleźć stan przychodów, wydatków i zadłużenie kościoła podczas prac budowlanych. Dzięki dokumentowi wiemy, że mieszkańcy wielokrotnie podejmowali próby uzyskania zgody na budowę świątyni. Już w lipcu 1859 roku podczas generalnej wizytacji sufragana Bernharda Bogeduina poruszano tę sprawę. Najważniejszym argumentem za budową kościoła była dość duża liczba katolików mieszkająca w Dziadowej Kłodzie i Karlowitz (obecnie Kolonia), w sumie 707 wiernych. Dla porównania w tym czasie na terenie gminy mieszkało 71 ewangelików. Jednak społeczność gminy nie posiadała odpowiednich środków na budowę świątyni. Kiedy Pro Memoria było spisywane wieś należała do Birona von Curlanda z Sycowa. Majątek księcia w Dziadowej Kłodzie został wydzierżawiony urzędnikowi Wuttge, któremu, jak pisze ks. Kupiec, gmina była zobowiązana do wdzięczności. Delegacja ze wsi 26 grudnia 1863 roku prowadziła rozmowy z Bironem von Curlandem na temat budowy świątyni. Książę odmówił wtedy jakiejkolwiek pomocy, wręcz odradzał budowę. Pomimo tego metropolita królewskiego rządu we Wrocławiu wyraził zgodę na powstanie parafii. Dodam jeszcze, że zarówno podczas poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę probostwa, jak i kościoła, ks. Starik przemawiał w języku polskim, a kazanie w języku niemieckim wygłosił ks. Nowatzki. W uroczystości brali oczywiście udział mieszkańcy gminy Dziadowej Kłody, a nawet przybyła na nią procesja ze Ślizowa na czele z sołtysem Josefem Warwasem i nauczycielem Franzem Orszulokiem.

Proboszczowie od Niepokalanej
Nieco wcześniej niż kościół została ukończona plebania dla księdza. Pierwszym proboszczem w Dziadowej Kłodzie został ks. Paweł Sianowski z Pszczyny, a jego następcą ks. Franciszek Marzoń ze Smogorzowa. Od 1877 roku parafia nie miała księdza, ponieważ Niemcy nie chcieli mianować na to stanowisko Polaka. Mieszkańcy parafii nie pozostali jednak bez opieki duszpasterskiej, do Dziadowej Kłody dojeżdżał ks. Zajadacz z Trębaczowa. W 1884 roku proboszczem w Dziadowej Kłodzie został ks. Liberius Rosochowicz, który przypłynął z Ameryki. Po nim parafią zajęli się ks. Franciszek Bohm, ks. Ryszard Liwowski i ks. Pancherz. Do 1890 roku dwa razy w tygodniu w kościele parafianie mogli brać udział w nauce po polsku i trzy razy w miesiącu wygłaszano kazania dla dorosłych w języku polskim. Potem władze niemieckie zabroniły tego. Już po II wojnie światowej o parafię dbali trzej proboszczowie. Najpierw do 1989 roku był to ks. Franciszek Witek, a potem ks. kanonik Edward Dudek. Natomiast ks. Siwczyński został proboszczem w Dziadowej Kłodzie 12 lat temu.

W rokokowym ołtarzu
Przyjrzyjmy się teraz kościołowi z zewnątrz. Został on zbudowany jako jedna, prostokątna nawa z kruchtą boczną. Przylega do niej węższe i niższe prezbiterium, które zamknięto trójbocznie. Znajdują się przy nim dwie zakrystie, a jego ściany opinają szkarpy. Od strony elewacji frontowej do nawy dostawiona jest wysoka czworoboczna wieża, zwieńczona strzelistym, ostrosłupowym dachem z kulą i krzyżem. Dwuspadowy dach nad nawą pokryty jest dachówką ceramiczną. Okna w nawie i prezbiterium zamknięte zostały półkoliście.
Wchodząc do wnętrza świątyni zobaczymy jej wyposażenie pochodzące z XVIII i XIX wieku. Niektórzy mówią, że to idealne wnętrze na ślub, jasne, ani za duże, ani za małe i do tego pomalowane w ciepłych kolorach. W rokokowym rzeźbionym ołtarzu głównym z XVIII wieku umieszczony został obraz przedstawiający patronkę kościoła i parafii, czyli Matkę Bożą Niepokalaną. Na prawej ścianie prezbiterium zawieszony został obraz także Niepokalanej, który kiedyś wisiał w ołtarzu głównym. W prezbiterium znajdują się również XVIII-wieczne rzeźby: św. Józefa, św. Anny, Matki Bożej pod krzyżem i św. Jana Apostoła. Nad tabernakulum przedstawiono Trójcę Świętą.
Po prawej stronie prezbiterium umieszczono ołtarz boczny poświęcony Sercu Pana Jezusa z II połowy XIX wieku. Nad obrazem przedstawiono św. Jana Chrzciciela. Natomiast w lewym ołtarzu bocznym czczona jest św. Jadwiga Śląska, nad którą umieszczono obraz Madonny z Dzieciątkiem namalowany przez Ferdynanda Wintera.
Naprzeciw prezbiterium widzimy chór muzyczny z prospektem organowym wykonanym w 1871 roku przez Johanna Spiegla z Rychtala, przebudowany przed I wojną światową przez Wilhelma Sauera z Frankfurtu nad Odrą. Natomiast bliżej prezbiterium stoi barokowa chrzcielnica z XVIII wieku, na której pokrywie przedstawiono chrzest Jezusa w Jordanie z postacią św. Jana Chrzciciela. Swój wygląd kościół zawdzięcza proboszczom i parafianom, dzięki którym był kilkakrotnie odnawiany, m.in. w 1965 roku i 1972 roku, a ostatnio w latach 1989-2000. Dodam jeszcze, że do parafii należy także kościół filialny pw. Trójcy Świętej w Radzowicach i mam nadzieję, że do niego kiedyś trafimy po przedstawieniu świątyń parafialnych.

Tekst Renata Jurowicz

Zdjęcia M. Rubas

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!