W czym ich moc i siła? (Judyta)
W cyklu o Bogu zawsze pierwszym w miłości czas na Judytę. To bohaterka kolejnej biblijnej przypowieści ku pokrzepieniu Reszty Izraela, który wraca z Babilonu, aby odbudować swoje państwo. Dlatego Księga Judyty nie dba o zgodność wydarzeń z historią i geografią, a jej postacie są ponadczasowe.
Wąska brama w Betuli
Wróg jak zwykle przychodzi z północy i ma na imię Holofernes. Jego armia „jak szarańcza i piasek ziemi” (Jdt 2, 20) chce opanować terytorium Bliskiego Wschodu. Mieszkańcy Judei mobilizują wszystkie siły duchowe i militarne dla obrony świeżo odzyskanej niepodległości. Ogłosili post i „jednomyślnie wołali do Boga Izraela, aby nie wydawał ich dzieci na porwanie, żon na łup, miast na zniszczenie, świątyni na zbezczeszczenie” (4, 12). Miasta zamieniono w warownie, wśród których strategiczne miejsce na górskiej przełęczy zajmuje Betulia: jedyna droga do Judei, gdzie „łatwo było powstrzymać wrogów, bo przejście było wąskie, tylko na dwóch ludzi” (4, 7). Holofernes nie spodziewał się oporu, bo większe kraje poddały mu się bez walki i pyta zdumiony: „Co za naród mieszka w górskiej krainie i w czym tkwi ich moc i siła?” (5, 3). Poznaje historię Izraela i dowiaduje się, że źródłem jego siły jest wiara w Boga Jedynego. Zaślepiony pychą decyduje: „nie ostoi się ślad ich stóp przed nami, ale wyginą do ostatniego” (6, 4). Holofernes nie chce jednak atakować ufortyfikowanego przez góry miasta, ale postanawia je zagłodzić. Odcina mu dostęp do wody i pożywienia, aż wyczerpani mieszkańcy Betulii żądają kapitulacji. Naczelnicy miasta stawiają Bogu ultimatum: poddadzą miasto, jeśli nie ocali go w ciągu pięciu dni.
Przyszła, zobaczyła, Bóg zwyciężył
Na scenie dramatu pojawia się Judyta - młoda i bogata wdowa - która przypomina włodarzom, że to w Betulii rozstrzygną się losy wojny. Zamiast przerzucania winy na Boga, proponuje bezgraniczne zaufanie do Niego, a to oznacza wzięcie odpowiedzialności: „pokażmy braciom, że od nas zależy ich życie i że świątynia i ołtarz w nas znalazły oparcie” (8, 24). Gdy w Jerozolimie składana jest ofiara kadzenia, Judyta prosi Boga o siłę do realizacji planu ratowania miasta. Potem czyni się „bardzo piękna po to, aby ściągnąć na siebie oczy mężczyzn” (10, 4) i wychodzi do obozu wroga. Tam przedstawia się jako zdrajczyni, która dla swego ocalenia chce pomóc najeźdźcom zdobyć miasto. Holofernes oczarowany jej urokiem i pochlebstwami daje się wciągnąć w pułapkę: pożąda jej i szuka sposobności, aby być z nią sam na sam. Judyta wykorzystuje upojenie Holofernesa i morduje go, a jego głowę zabiera do Betulii. Wywieszona na murach wywołuje panikę w szeregach wroga, który ucieka w popłochu. Judyta przypisuje Bogu cudowną obronę Izraela: „Bądź uwielbiony, Boże nasz, który dzisiaj rozgromiłeś nieprzyjaciół” (13, 17).
Prawdziwe Betulia i Judyta
Księga Judyty jest alegorią o walce ze złem, które do naszego świata może wejść tylko przez wąską bramę ludzkiego serca. Boża potęga jak góry strzeliste zostawiła tylko taką drogę dla Holofernesa i jego wojska, czyli szatana i jego aniołów. Okrążeni wyczerpującymi pokusami, doświadczani psychicznym głodem, duchowym pragnieniem, dotkliwą samotnością i poczuciem bezradności - przyjmujemy postawę ofiary i oskarżamy Boga, że nam nie pomaga na naszych warunkach. Ale Pan przewidział dla nas Judytę, w której tradycja Kościoła widzi figurę Maryi. Judyt wojująca – „cała piękna” (Pnp 4, 7) – stanęła na drodze Smokowi, który chciał „pożreć jej Dziecię” (Ap 12, 4). Ta zapowiedziana od początku Niewiasta ugodziła w głowę starodawnego Węża (por. Rdz 3, 15). Ona uczy nas stawać do walki wobec naporu zła, bo każdy ma swoją Betulię. Zwyciężymy wroga, gdy oddamy do dyspozycji Boga całe życie, nie zostawiając sobie nic na wszelki wypadek. Aby mnie uratować, Pan potrzebuje mojej decyzji, mego fiat, mego ryzyka, położenia na szali wszystkiego, co mam: „nie w ilości jest Twoja siła ani panowanie Twoje nie zależy od mocnych, lecz Ty jesteś Bogiem pokornych” (Jdt 9, 11).
Ks. Robert Pisula
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!