Turecka legenda o Mędrcach ze Wschodu
Słyszeliście o państwie, którego nazwa brzmi Turcja? Leży ono na granicy Europy i Azji, więc jedna jego część jest europejska, a druga azjatycka. Co ciekawe, stolica Turcji, Stambuł, również leży na dwóch kontynentach i jest przedzielona morską cieśniną Bosfor. Legenda, którą chcę wam dziś opowiedzieć narodziła się na ziemiach dzisiejszej Turcji, ale na długo, długo przed tym nim państwo to powstało.
Mówi ona, że kiedy w Betlejem miał narodzić się maleńki Chrystus, Mędrcy ze Wschodu zobaczyli na niebie niezwykłą gwiazdę. Jej widok był dla nich znakiem, że w kraju położonym na zachód od ich domów narodził się Król nad Królami. Postanowili więc udać się do niego, złożyć mu pokłon i obdarować złotem, kadzidłem i mirrą. Turcy opowiadają, że Mędrców wyruszyło aż 12. Po kilku dniach podróży zaczęli się sprzeczać, w którym kierunku powinni jechać i by zakończyć spór postanowili podzielić się na cztery grupy i skierować w cztery strony świata. Każda grupa liczyła po trzech z nich.
Pierwsza ruszyła na północ, druga na zachód, trzecia na południe, a czwarta na wschód. Mędrcy umówili się także, że jakiś czas później wszyscy spotkają się w mieście o nazwie Hah i jeśli którejś z grup uda się odnaleźć nowo narodzonego Króla to wtedy zaprowadzi do niego tych, którym to się nie udało. Jak postanowili, tak zrobili.
Kilka tygodni później rzeczywiście wszyscy spotkali się w Hah. Okazało się wtedy, że to grupa, która wyruszyła na zachód odnalazła Chrystusa w Betlejem i tam oddała mu pokłon i złożyła dary. Trzy grupy Mędrców, które nie dotarły do Betlejem natychmiast chciały wyruszyć tam pod przewodnictwem tych, którzy już w Betlejem byli, ale okazało się to bezcelowe. Szczęśliwcy, którzy widzieli Chrystusa opowiedzieli swym towarzyszom o Herodzie, który chciał zabić Dzieciątko i o tym, że aby uratować Jezusa, jego rodzice uciekli z Nim do Egiptu.
Dziewięciu Mędrców bardzo zasmuciła ta historia, a mieszkańców Hah, którzy jej się przysłuchiwali, ogromnie zaciekawiła. Mędrcy, którzy wrócili z Betlejem pokazali wszystkim chustę, którą matka Dzieciątka, Maryja, dała im na pamiątkę mówiąc, że mały Jezus był w nią owinięty po narodzinach. Wtedy każdy ze słuchających opowieści zapragnął mieć choć maleńki fragmencik jej tkaniny. Ponieważ chusty nie dało się podzielić na tak wiele części (ani nawet kawałeczków nici, z których była utkana), Mędrcy postanowili ją spalić i rozdać ludziom popiół, który z niej pozostał. Gdy to uczynili, mieszkańcy Hah w miejscu paleniska wznieśli kościół ku czci Matki Jezusa. I ponoć była to pierwsza w świecie świątynia, której patronowała Matka Boża. Ruiny świątyni istnieją do dziś. W Turcji oczywiście.
Tekst Aleksandra Polewska-Wianecka
Obraz: Pokłon Trzech Króli, Rogier van der Weyden
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!