TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 04 Sierpnia 2025, 20:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

To już koniec tego dobrego

To już koniec tego dobrego

Jest 2 października roku Pańskiego 2022. Siedzę w moim seminaryjnym pokoju. Gdybym pisał odręcznie, pewnie przygryzałbym końcówkę długopisu, w geście twórczej zadumy. Niestety piszę na laptopie, więc muszę ograniczyć się do bębnienia palcami po klawiaturze, co jest zdecydowanie mniej poetyckie.
Zastanawiam się, jak zakomunikować Wam, moi drodzy, że… „To już koniec tego dobrego”? „Przeminęło z wiatrem”? „Coś się kończy, coś się zaczyna”? A może tak po prostu obcesowo: „wakacje się skończyły i trzeba ruszyć się … z hamaka i brać do roboty”.
1 października przeszliśmy znów z błogiego wakacyjnego trybu uśpienia w tryb akademicko aktywny. Ruszyła maszyna, a w niej 67 pasażerów i 7 konduktorów. Rozpoczynamy kolejny rok pracy. Wszyscy podładowaliśmy akumulatory – choć trzeba przyznać, że po drodze również nieco z tej energii zużyliśmy, bo (jak już kiedyś pisałem) wakacje to również dla kleryka czas aktywny. A rozpoczynający się rok znów będzie zupełnie inny.
Zmian jest wiele: przede wszystkim witamy we wspólnocie braci z diecezji bydgoskiej, którzy wraz z ks. Pawłem, prefektem, wprowadzili się pod z rzadka przeciekający arcybiskupio-seminaryjny dach (że tak sobie pozwolę na mały żarcik). Niestety zamykanie kolejnych seminariów jest niemożliwym do zatrzymania trendem – kandydatów do kapłaństwa jest coraz mniej, a w trudnych czasach coraz ciężej utrzymać niegdyś potężne seminaryjne gmachy dla kilku kleryków. Stąd redukcje – nie chcę być złą wróżką, ale w ciągu najbliższych lat będziemy mieli do czynienia w Polsce z kilkoma międzydiecezjalnymi seminariami. Jednak spokojnie. Uważam, że nie ma nad czym płakać – to po prostu znak zmieniających się czasów. Idziemy do przodu, z oczami wpatrzonymi w Górę. Tak trzeba.
Rok V (a więc i piszący te słowa) powrócił do seminarium po miesiącu praktyk katechetyczno-parafialnych. Muszę przyznać wprost, ciut politycznie – miałem lekkiego pietra. Niby nic nowego, w końcu mieliśmy już za sobą dwa tygodnie takich praktyk i nie jechaliśmy w nieznane, gdyż wracaliśmy na te same parafie, jednak… Tym razem mieliśmy zmierzyć się z uczniami klas szkół średnich – głównie licealnych. Czekały nas dwa dwutygodniowe moduły, po 40 godzin każdy – w tym obserwacje, prowadzenie lekcji i inne. Szybko doszedłem do wniosku, że sztywne trzymanie się przygotowanych konspektów to doskonały sposób na pedagogiczne seppuku. Przede wszystkim trzeba młodzież do siebie przekonać. Porozmawiać, pośmiać się, otworzyć, zachęcić do otwarcia gąb, co jest chyba największą sztuką. Średniaki najchętniej by się w ogóle nie odzywały – przynajmniej w większości. Wpadłem na pomysł przeprowadzenia w szkole, w której uczyłem, małego eksperymentu w postaci ankietki – poprosiłem o anonimową odpowiedź na kilka pytań. Odpowiedzi były ciekawe. Chociaż zdecydowana większość respondentów uważa się za katolików, to wielu z nich nie chce lekcji religii w znanej formie. Trzeba by pochylić się nad tym zagadnieniem. Choć muszę przyznać, że zadawanie takich pytań i oczekiwanie szczerych odpowiedzi wymaga odwagi i dystansu do siebie. Ostatecznie praktycznie każdy z nas opuszczał parafie praktyk z żalem – odnaleźliśmy się w tym a la wikariuszowskim życiu, tak różniącemu się od tego seminaryjnego…
Wróćmy jednak do seminarium. Już wkrótce oficjalnie zainaugurujemy nowy rok – powitamy naszych kolegów z propedeutyka, których w Kaliszu przebywa 18 (4 z diecezji kaliskiej, 3 z gnieźnieńskiej, 1 z bydgoskiej i 10 z poznańskiej). Po powrocie, 3 października, uczestniczyliśmy w dniu skupienia – była to chwila duchowego poukładania sobie wakacyjnych przeżyć i lekkiego skorygowania kursu, aby przypadkiem nie przyładować po drodze w jakąś rafę…
Bardzo się cieszę, że znów mogłem dla Was napisać kolejny tekst. Dobrze jest czasem usłyszeć, że ktoś nawet je czyta (tak z uśmiechem). Żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak mówią Dzieje Apostolskie, i dajemy Wam o tym znać. U progu nowego roku formacyjno-akademickiego prosimy Was o modlitwę w naszej intencji – abyśmy mogli rozeznawać codziennie, cóż takiego chce nam przekazać Pan Bóg, a w przyszłości z radością z Wami współpracować, posługiwać Wam sakramentami i dzielić się radością wypływającą z Ewangelii. ■

Krzysztof Bogusławski

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!