TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 21:36
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Szukajcie tego, co w górze

II Niedziela Wielkiego Postu

Mt 17, 1-9

Szukajcie tego, co w górze

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką osobno. Tam przemienił się wobec nich.

„Wielkie rzeczy dzieją się, gdy człowiek spotyka się z górami”. To azjatyckie przysłowie dobrze oddaje nasze przekonanie, że góry mają w sobie coś niezwykłego, coś nieziemskiego. Góry są przecież zawsze bliżej nieba. Kiedy wejdziemy na jakiś szczyt i popatrzymy dokoła, to wszystko nabiera innego znaczenia. Zdajemy sobie sprawę, kim jesteśmy wobec całego wszechświata i kim jest Ten, który to wszystko powołał do istnienia. Bóg w Piśmie Świętym też posługuje się górami. Tak było z górą Synaj, na której zawarł przymierze z Narodem Wybranym. Tam Bóg spotykał się i rozmawiał z Mojżeszem. W związku z tym chciałbym zwrócić uwagę na jeden fragment z Księgi Wyjścia: „Gdy Mojżesz schodził z góry Synaj, niosąc w dłoniach dwie tablice Świadectwa (tablice z Dziesięcioma Przykazaniami), nie zdawał sobie sprawy, że skóra na jego twarzy promieniała blaskiem z powodu rozmowy z Bogiem. Aaron i pozostali Izraelici byli zaskoczeni, gdy ujrzeli światło bijące z oblicza Mojżesza i bali się zbliżyć do niego” (34, 29-31). Oczywiście, to nie góra Synaj sprawiła, że twarz Mojżesza zajaśniała blaskiem; sprawiło to spotkanie i rozmowa z Bogiem. Ale Bóg posłużył się górą jako wyjątkowym miejscem, na które Mojżesz dotarł. Wchodząc na górę Mojżesz odchodził od spraw związanych z tym światem, by wejść w to, co Boże (przypominają się tu słowa św. Pawła: „Jeśli więc zostaliście wskrzeszeni z Chrystusem, szukajcie tego, co w górze, gdzie Chrystus zasiada po prawej stronie Boga” – Kol 3, 1). Zostawiając ten świat, Mojżesz mógł wejść w świat Boga i doświadczyć, co Bóg może z nim zrobić. W Nowym Testamencie Jezus także wychodzi na górę (tradycja mówi, że jest to góra Tabor w Galileli), ale jako Bóg sam przemienia się wobec wybranych Apostołów: „twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (Mt 17, 2). I znowu trzeba było odejść od świata, znaleźć się bliżej nieba, a więc wejść na górę. Idąc tam człowiek nie bierze ze sobą wszystkiego, co ma. Bierze to, co najpotrzebniejsze. To powinno się przełożyć na całe nasze życie: poprzestawać na tym, co niezbędne do życia (św. Paweł przypomina: „Pobożność jest wielkim zyskiem dla tego, kto zadowala się tym, co posiada. Niczego na ten świat nie przynieśliśmy. Niczego także nie możemy z niego zabrać. Mając natomiast jedzenie i ubranie, bądźmy z tego zadowoleni” – 1Tm 6, 6-8). Doświadczenie związane z wejściem na górę i przemianą, także fizyczną, jest dostępne także nam. Przeważnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Naprawdę! Nie musimy wcale jechać na Bliski Wschód i szukać góry Synaj czy góry Tabor. Taką górą jest każdy kościół. Tam przecież spotykamy się i rozmawiamy z Bogiem. Drzwi kościoła symbolicznie oddzielają świat ziemski od świata Boga. Wystarczy przez nie przejść, by znaleźć się w „lepszym świecie”. Tu czeka Bóg, by nas przemienić, byśmy jaśniejąc światłem nie z tego świata stali się „światłem świata” (Mt  5, 14). Chciałbym tu przywołać słowa piosenki zespołu „Chili my” pt. „Niedzielny przelot”: „W niedzielę skrzydła swoje weź/ na wielką górę z nimi wejdź i leć/ tam w górze zawsze wieje wiatr / jeśli z nim jesteś za pan brat to leć”. To jest właśnie to! Duch Święty – Boży wiatr sprawi, że na nowo zachwycimy się tym, co dla nas przygotował Bóg. Wystarczy wejść...  Na koniec sięgnijmy do tegorocznego Orędzia na Wielki Post Benedykta XVI, który napisał o interesującym nas fragmencie Ewangelii: „Ewangelia o Przemienieniu Pańskim stawia przed naszymi oczami chwałę Chrystusa, która antycypuje zmartwychwstanie i zwiastuje przebóstwienie człowieka. To zaproszenie do oddalenia się od codziennego szumu, aby zanurzyć się w obecności Boga: Jego słowie, które przenika do głębi naszego ducha, gdzie rozróżnia dobro od zła (por. Hbr 4, 12) i umacnia wolę pójścia za Panem.”

ks. Tomasz Kaczmarek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!