Szczęść Boże Biskupie Edwardzie!

Mamy nowego Biskupa diecezjalnego i dobrze by było, gdyby oprócz zrozumiałej ciekawości i oczekiwania na jego ingres już teraz ogarnęła go dobra, wzbierająca fala naszej modlitwy

Była kiedyś taka anegdota, już nie pamiętam, czy chodziło o papieża, czy też może kardynała bądź biskupa, w każdym razie rzecz dotyczy hierarchy znajdującego się na pokładzie samolotu. Tuż po starcie steward, choć teraz chyba się już nie używa tej nazwy, podchodzi do wielebnego z propozycją lampki wina. Purpurat pyta o wysokość, na jakiej znajduje się samolot i upewniwszy się, że to dopiero 3000 metrów, przyjmuje propozycję. Po kilkunastu minutach steward pojawia się kolejny raz z tą samą propozycją, hierarcha pyta o wysokość lotu i usłyszawszy, że wynosi ona 9000 metrów, uśmiecha się i grzecznie odmawia: - Za blisko Szefa – tłumaczy. 

Tak się złożyło, że korzystając z urlopu, byłem właśnie bardzo blisko Szefa, na wysokości około 9000 metrów nad ziemią, kiedy został ogłoszony nowy Biskup mojej diecezji, a więc i mój. Ojciec. W bardzo wąskim tego słowa znaczeniu, zarówno z powodu relacji kapłan – biskup, jak i z faktu, że mój ziemski tato już od lat znajduje się po drugiej stronie (ciao Tato, pozdrów Mamę i Piotrka ;-). Ponieważ bardzo sobie cenię relację ojcowską z moim biskupem i Czytelnicy ,,Opiekuna” wiedzą, jak wiele zawdzięczam ustępującemu biskupowi Stanisławowi, odczytuję jako bardzo dobry zwiastun dla mnie to, że byłem „tak blisko” Pana Boga, kiedy imię księdza biskupa Edwarda zostało publicznie ogłoszone. I ufam, że to dobry zwiastun dla naszej diecezji, ale z całą pewnością będziemy musieli wszyscy wesprzeć nowego Biskupa naszą modlitwą. Dokładnie dzień później my wszyscy kapłani i inni, którzy modlą się Liturgią Godzin w Godzinie Czytań w Liście św. Ignacego Antiocheńskiego do Magnezjan czytaliśmy: „Ale i wam nie godzi się nadużywać młodego wieku waszego biskupa, zasłużonego przed Bogiem, lecz ze względu na moc Boga, otoczyć go wielką czcią”. Cóż, wytyczne otrzymaliśmy bardzo konkretne i wszystkie z wysoka. Na łamach ,,Opiekuna” będziemy przybliżać sylwetkę drugiego w historii Pasterza diecezji w oczekiwaniu, aż on sam będzie się mógł nam zaprezentować. Szczęść Boże księże biskupie Edwardzie!

Ks. Andrzej Antoni Klimek