Święty piszący „Bogurodzicę”
Na wzgórzu w Rojowie w XIX wieku został ufundowany niewielki, murowany kościół, który jako opiekuna otrzymał św. Wojciecha. Wybudowano go tak, że na znajdującą się w jego wnętrzu ambonę ksiądz nie wejdzie ani z nawy, ani z prezbiterium.
Rojów to wieś położona na Wzgórzach Ostrzeszowskich. Pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z 1266 roku. Jak informuje tablica znajdująca się przed kościołem, najbardziej charakterystycznymi wzgórzami w tej okolicy są Wzgórze Kościelne (218 m n.p.m.) i Rochowa Góra, kiedyś nazywana Biskupią Górą. Położenie świątyni na wzgórzu sprawia, że widoczna jest z daleka. Na dodatek przebiega tutaj ścieżka historyczno - krajobrazowa z lasami, obszarami wodnymi, różnorodnością roślin i zwierząt, także tych chronionych. Obecnie Rojów należy do parafii pw. Świętej Jadwigi Królowej w Ostrzeszowie, której proboszczem od 2013 roku jest ks. kanonik Piotr Kowalek.
Modrzewiowy kościółek
Początki pierwszego kościoła w Rojowie sięgają wspomnianego przed chwilą XIV wieku. Publikację o jego dziejach wydała Szkoła Podstawowa w Rojowie, a jej autorami są Jerzy Krzywaźnia i Hanna Kempa. Z niej i ze strony parafii w Ostrzeszowie można dowiedzieć się, że na wzgórzu najpierw pobudowano modrzewiowy kościół. W XIV wieku był on pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Po wizytacji kanonicznej w 1651 roku tak go opisano: „Kościół tu jest, ale nie ma żadnej dotacji, a nawet nie ma w nim żadnych przedmiotów do odprawiania nabożeństw”. Sytuacja poprawiła się wraz ze zmianą właścicieli majątku w Rojowie, zostali nimi bracia Psarscy. „Nowi właściciele zaczęli od uposażenia materialnego kościoła w probostwie ostrzeszowskim. W roku 1674 bracia Psarscy, jako patronowie kościoła, za 10 Mszy św. odprawianych rocznie w tymże kościele, zapisali proboszczowi w Ostrzeszowie role zwane Mniszek, 28 sążni drzewa rocznie, wolne pastwisko w borach rojowskich, 12 wierteli żyta i 12 wierteli owsa rocznie z dóbr rojowskich. Zobowiązali się także, że dostarczą furmankę na przejazd proboszcza do kościoła ze Mszami” (Jerzy Krzywaźnia). Niestety ten dobry czas dla kościoła nie trwał długo, w 1712 roku w czasie wojny szwedzkiej został zamieniony na skład siana i sprzętów wojskowych, a nawet na stajnię koni. W tym czasie świątynia nosiła wezwanie św. Jana Ewangelisty. W dokumentach wizytacji w 1721 roku zapisano, że kościół został „pokryty szkudłami, zreperowany i zaopatrzony w aparaty do nabożeństwa potrzebne”. Niestety później znowu popadł w ruinę, dlatego był remontowany, jednak ostatecznie w 1880 roku zdecydowano o jego rozbiórce. Wiadomo jeszcze, że teren wokół świątyni był poświęcony, dlatego mógł tam się znajdować cmentarz.
Z fundacji Wężyków
Obecnie istniejący murowany kościół filialny św. Wojciecha, biskupa i męczennika został ufundowany przez właścicieli rojowskiego majątku Aleksandrę z Frezerów i Bolesława Wężyków. Wybudowano go w stylu neogotyckim tuż obok miejsca, gdzie wcześniej stała świątynia drewniana. Nie jest on wielki: prezbiterium ma trzy metry długości, trzy metry szerokości i sześć metrów wysokości; nawa – sześć metrów długości, pięć metrów szerokości i siedem metrów wysokości. Do prezbiterium przylega zakrystia mająca dwa metry długości, dwa szerokości i dwa wysokości. By upamiętnić istnienie pierwszej świątyni na placu przykościelnym w 1883 roku postawiono krzyż dokładnie w miejscu, gdzie stała. Jakiś czas temu umieszczona na nim została mozaika przedstawiająca patrona świątyni. Kościół został poświęcony 9 grudnia 1883 roku przez ks. Seweryna Nawrockiego, proboszcza parafii w Grabowie i dziekana dekanatu ostrzeszowskiego, wyraził na to zgodę ks. kard. Mieczysław Halka Ledóchowski, arcybiskup gnieźnieński i poznański.
Świątynia posiada murowaną wieżę spełniającą funkcję dzwonnicy. Zawieszono w niej dzwony noszące imiona Aleksandry i Bolesława Wężyków. Na nich umieszczone zostały napisy „Bolesław Wężyk Rojów 1878” i w języku niemieckim Gegossen von W. Geittner in Breslau, czyli informację, że dzwony powstały w ludwisarni Geittnera we Wrocławiu. Na większym dzwonie zobaczymy jeszcze przedstawienie mężczyzny (prawdopodobnie Bolesława), a na mniejszym przedstawienie kobiety (prawdopodobnie Aleksandry). W kościele znajduje się również tzw. sygnarek, który dzwoniąc przypominał, że już niedługo zostanie odprawiona Msza św. W podziemiach kościoła znajduje się grobowiec wspomnianych już rodzin Wężyków i Frezerów. Dostrzeżemy tam trumny ze szczątkami: płk. Franciszka Frezera (1798 - 1845) - oficera Wojska Królestwa Polskiego, powstańca listopadowego, kawalera orderów Virtuti Militari, posesora Kierzna, dziedzica Rojowa, deputowanego z powiatu ostrzeszowskiego i jego żony Justyny Frezer z domu Psarskiej (1818 – 1856), a także Aleksandry Wężyk z Frezerów (1841 – 1899) i Bolesława Wężyka (1834 – 1900).
Tuż przed wrześniowym napadem Niemiec na Polskę w 1939 roku w sąsiedztwie kościoła pozycje obronne zajęła 2 kompania 28. Pułku Piechoty z Sieradza. Z kolei uciekająca ludność schowała część swojego dobytku w jego podziemiach. „Wojsko niemieckie uważając, że mogą znajdować się tam wartościowe rzeczy rozbiło kamienną płytę (obecnie leży przed wejściem do kościoła) i zagrabiło znajdujący się tam majątek, bezczeszcząc przy tym pochowane ciała” (Jerzy Krzywaźnia). Następnie szczególnie ważny dla mieszkańców Rojowa był rok 1997, kiedy w świątyni odbyła się peregrynacja relikwii św. Wojciecha. W tym samym roku utworzono w Ostrzeszowie parafię św. Jadwigi Królowej i włączono do niej Rojów. Teraz wejdziemy do prezbiterium i nawy kościoła.
Maryja prosto z Luwru
W prezbiterium zobaczymy drewniany ołtarz główny pomalowany na czarno ze złoceniami, wykonany w stylu późnogotyckim przez Antoniego Szymańskiego ze Stęszewa w 1883 roku. Po prawie 53 latach przerobił go Kazimierz Bacik z Ostrzeszowa, a po zniszczeniu przez Niemców w czasie II wojny światowej naprawił go Wawrzyn Krzykala z Ostrzeszowa. Obecnie w ołtarzu znajduje się obraz przedstawiający Matkę Bożą z Dzieciątkiem na ręku. To kopia dzieła Pierre Mignarda (1612–1695) La viergeauxraisins, które znajduje się w paryskim Luwrze. W ołtarzu rojowskiego kościoła po lewej stronie obrazu umieszczono figurki św. Piotra z kluczami królestwa niebieskiego i po prawej św. Pawła z mieczem, którym został ścięty za wiarę w Chrystusa.
Natomiast w jego górnej części znajduje się owalny obraz malowany przez Terleckiego i przedstawiający postać św. Wojciecha, który w ręce trzyma pióro. Malarz ukazał go w trakcie pisania „Bogurodzicy”, bo według tradycji miał być jej autorem, ale materiały źródłowe nie potwierdzają tego. Ołtarz główny na samym dole zdobią postacie ewangelistów - św. Łukasza, św. Mateusza, św. Marka i św. Jana, a u stóp każdego z nich artysta przedstawił ich symbole.
Prezbiterium od nawy udzielają jakby ażurowe balaski. Tuż za nimi po lewej stronie znajduje się murowana ambona, którą podtrzymują trzy filarki. Zobaczymy na niej przedstawienie Jezusa w koronie cierniowej i z trzciną w ręku oraz po Jego lewej stronie Matkę Bożą, a po prawej św. Józefa z lilią w ręku. Na końcu nawy umieszczono chór wsparty na filarach. Natomiast w oknach kilka lat temu wstawiono witraże z postaciami świętych i błogosławionych związanych z ziemią ostrzeszowską. Są to św. Jan Paweł II, św. Maksymilian Maria Kolbe, bł. Maria Gwidona od Miłosierdzia Bożego (Helena Cierpka) i bł. ks. Marian Konopiński. W mniejszym oknie umieszczono witraż ze św. Michałem Archaniołem. Obecnie po otynkowaniu, renowacji ołtarza głównego, ławek, ambony - kościół czeka jeszcze odnowienie z zewnątrz i scalenie do końca wzniesienia, na którym się znajduje. Na koniec dodam jeszcze, że Msze Święte są w nim odprawiane od września do czerwca w każdą niedzielę o godz. 9.00 oraz w lipcu i sierpniu w soboty o godz. 18.30. ■
Tekst Renata Jurowicz
Zdjęcia Monika Głąb
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!