Święta siostra Faustyna
Każdy święty, nim został świętym, był dzieckiem. Ale wśród świętych są i tacy, którzy stali się świętymi już jako dzieci. I o nich właśnie od dziś będziemy sobie opowiadać…
Ostatnio opowiedzieliśmy sobie o ojcu Maksymilianie Kolbe, który zasłynął jako wielki święty dopiero kiedy był dorosły, ale którego świętość rozpoczęła się już wtedy gdy był małym chłopcem. Dziś opowiemy sobie podobną historię, ale tym razem o dziewczynce, która przyszła na świat jako Helenka Kowalska, a kiedy dorosła i została zakonnicą wybrała sobie nowe imię: Faustyna. Helenka przyszła na świat w małej wsi Głogowiec 107 lat temu. Jej rodzice byli rolnikami, a tatuś dodatkowo prowadził warsztat stolarski. Pewnej nocy Helenkę obudziła się i zobaczyła przy swoim łóżku małe, zawieszone w powietrzu światełko. W pierwszej chwili Helenka trochę się przestraszyła, ale zaraz przyszło jej do głowy, że takie piękne światełko nie może być przecież niczym złym. Światełko rosło i rosło. W końcu wydobył się z niego bardzo miły głos i powiedział: Helenko, wstań!
Dziewczynce od razu odechciało się spać, wyszła z łóżka, ale światełko rozpłynęło się w ciemności i nasza bohaterka nie wiedziała co robić. W końcu postanowiła uklęknąć przy łóżku i modlić się. Nawet nie zauważyła, kiedy nadszedł ranek. Jakiś czas później, znów w środku nocy, ktoś lekko nią potrząsnął, by ją obudzić. Dziewczynka znów usłyszała ów tajemniczy, lecz bardzo miły głos, który mówił: Helenko, wstań! Przyszła święta otworzyła oczy i zobaczyła nad sobą Anioła. Skrzydlaty gość poprosił ją, by wyszła z łóżka i zaczęła się modlić. I Helenka była mu posłuszna. Nim jednak w życiu Helenki pojawiło się nocą tajemnicze światełko i piękny Anioł, wydarzyło się coś jeszcze. Coś czego nasza bohaterka długo nie mogła zrozumieć. Otóż gdy miała 7 lat usłyszała jeszcze jeden głos. Głos ten zapraszał ją, by wybrała „życie doskonalsze”. Dziewczynka nie miała pojęcia czym owo doskonalsze życie miałoby być, ale Pan Jezus, który sam ją do niego zapraszał, w ciągu kolejnych lat jej życia, powoli pozwalał jej rozwiązywać tą zagadkę. Kiedy Helenka została siostrą Faustyną Pan Jezus objawiał się jej wielokrotnie i prosił, by mówiła ludziom o Jego miłosierdziu. Polecił jej też, by znalazła malarza, który namaluje Jego bardzo szczególny portret i umieści pod nim trzy słowa. Jeśli chcecie się dowiedzieć jakie to słowa, ułóżcie je z trzech poniższych rozsypanek.
Aleksandra Polewska
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!