TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 11:40
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Świadek i stróż Dekalogu

03.06.10

Świadek i stróż Dekalogu

Ksiądz jest posłany przez Boga do ludzi po to, by każdemu spotkanemu człowiekowi pomagał iść drogą błogosławieństwa i życia w tych trudnych czasem realiach codzienności, w których wielu ludzi idzie drogą przekleństwa i śmierci. Właśnie dlatego każdy ksiądz powinien być nieustraszonym świadkiem i stróżem Bożego prawa, streszczonego w Dekalogu.

Istnieją dwa typowe błędy w prezentowaniu treści i sensu Dziesięciu Przykazań, których my, kapłani, powinniśmy się wystrzegać. Błąd pierwszy polega na moralizowaniu. Moralizator głównie straszy i upomina. To ktoś, kto powołuje się na normy moralne, ale nie wyjaśniania ich sensu, ani nie ukazuje pozytywnych owoców, jakie są skutkiem respektowania tychże norm. Moralizator ogranicza się do nakazywania i zakazywania. W dodatku zwykle czyni to arogancko i agresywnie. Brak logicznych argumentów próbuje zastąpić krzykiem albo przypisywaniem sobie autorytetu, na który nie zasłużył  postępowaniem. Reakcją na moralizowanie jest bunt lub naiwne przekonanie  rozmówców, że dane zachowanie jest złe tylko dlatego, że jest zakazane. Błąd drugi, jaki popełniamy my, księża, to nieśmiałość czy lękliwość w mówieniu o normach moralnych. W niskiej kulturze, która obecnie niemal terroryzuje młodzież i dorosłych sloganami o tolerancji, akceptacji i o robieniu tego, co się chce, przypominanie o potrzebie i pozytywnym sensie norm moralnych wymaga dużej odwagi oraz trafnego doboru języka i argumentów w ukazywaniu piękna i mądrości Bożego prawa.
Ksiądz to ktoś, kto potrafi ukazać sens Dziesięciu Przykazań. Sensem tym są trzy przykazania miłości: kochaj Boga nade wszystko, kochaj samego siebie i kochaj bliźniego jak siebie samego! Dziesięć przykazań to zespół warunków, jakie trzeba spełnić, by dorastać do miłości. Dekalog wyjaśnia ludziom tej ziemi, czego nie powinniśmy czynić, jeśli chcemy dojrzale kochać! Dziesięć Przykazań to rodzaj systemu immunologicznego, który chroni człowieka przed tym wszystkim, co oddala nas od miłości i czyni niezdolnymi do tego, by kochać. Sensem Dziesięciu Przykazań jest skuteczna ochrona człowieka przed wyrządzaniem krzywdy samemu sobie i innym ludziom. Dekalog podaje nam niezawodne normy, których respektowanie gwarantuje, że w życiu doczesnym będziemy wybierać drogę błogosławieństwa i życia. Ci, którzy łamią Dekalog, skazują samych siebie na drogę przekleństwa i śmierci. Mówi nam o tym nie tylko Biblia. Mówią nam o tym codzienne serwisy prasowe, radiowe, telewizyjne i internetowe.
Respektowanie Dekalogu wymaga wysiłku, dyscypliny i czujności. Wymaga też logicznego myślenia i prawego sumienia, gdyż człowiek przewrotny każdą normę potrafi opatrznie interpretować lub uznać za niepotrzebną. W tej sytuacji każdy ksiądz powinien precyzyjnie wyjaśniać, co jest alternatywą dla Dekalogu. Alternatywą jest naiwność i krzywda jednych ludzi, a egoizm, przewrotność i okrucieństwo innych. Jezus ma rację zawsze. Także wtedy, gdy zapewnia nas o tym, że życie zgodne z Bożymi przykazaniami to jarzmo lekkie. Nieznośnym ciężarem staje się natomiast życie tego człowieka, który łamie Dekalog, który gnębi swoich bliskich, niszczy zdrowie czy życie, cudzołoży, kradnie, kłamie, pożąda. To nie przypadek, że Bóg dał narodowi wybranemu Dekalog właśnie wtedy, gdy uwolnił Izraelitów z niewoli egipskiej. Dekalog był darem od Boga, którego Żydzi potrzebowali po to, by wychodząc z niewoli zewnętrznej, nie popadli w niewolę jeszcze gorszą, w niewolę wewnętrzną, w niewolę słabości, niewierności i grzechu.
Zadaniem księdza jest wyjaśnienie w przekonujący sposób, że zasady Dekalogu nie są ograniczeniem, lecz przeciwnie - ochroną naszej wolności. Nie są przejawem zacofania czy naiwności, to  zaszczyt i wyróżnienie. To przecież dla mnie wielki zaszczyt i wyróżnienie, że Bóg proponuje mi dobry, mądry i błogosławiony sposób życia na tej ziemi, na której tak wielu ludzi przeżywa gehennę i własne istnienie zaczyna traktować jak przekleństwo. Człowiek, który zachowuje Dziesięć Przykazań, skutecznie chroni własną godność i świętość. Taki człowiek czyni to, co przynosi satysfakcję jemu całemu, a nie jedynie jego ciału czy emocjom, kosztem jego sumienia, więzi i ideałów. Odnosić się do samego siebie z miłością to traktować siebie jak osobę, a nie jak przypadkowy zlepek popędów i emocji, który dziwnym trafem zyskał samoświadomość i zdolność podejmowania decyzji. Zadaniem księży jest podkreślanie faktu, iż nie wszystkie normy moralne mają jednakową rangę. W sferze moralności nie obowiązuje zasada demokracji. Zasada ta oznacza, że istnieją normy podstawowe, które obowiązują zawsze i wszędzie. Są też normy wtórne, albo nawet całkiem drugorzędne, jak na przykład tolerancja, która nawet w odniesieniu do smaków i gustów nie może mieć zawsze zastosowania. Mądra mama nie toleruje przecież tego, że jej pięcioletni synek chce jeść tylko czekoladki (kwestia smaków), albo że jej piętnastoletnia córka chce wyjść do szkoły ubrana w niestosowny sposób (kwestia gustów). Ponieważ w oparciu o tolerancję można sensownie regulować jedynie mało ważne dziedziny życia, słowo to nie występuje ani w Dekalogu, ani w ogóle w Biblii.
Biblia nie pozostawia nam wątpliwości co do tego, że w dziedzinie norm moralnych obowiązuje określona kolejność i hierarchia! Wszystko, co Bóg stworzył, było dobre. Pierwszą rzeczą, która jest zła to samotność człowieka. Z perspektywy historii ludzkości dobrze już rozumiemy, że nie chodzi tu o samotność fizyczną, gdyż taką formę samotności - zwaną tęsknotą - potrafi przetrwać ten, kto kocha i kto jest kochany. Pierwsze i najbardziej radykalne zło to ta forma samotności, która jest skutkiem czyjegoś egoizmu. Człowiek został stworzony z miłości i do miłości, do spotkania. Kto ulega egoizmowi, ten przeżywa agonię, ten uśmierca własne człowieczeństwo. Także wtedy, gdy jeszcze jest młody, piękny, znany i bogaty.

ks. Marek Dziewiecki

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!