Służebnica Pańska
No to mamy w naszym ukochanym Kościele kolejną okazję, żeby się poróżnić. Dokładnie we wspomnienie Matki Bożej Różańcowej (zaraz ktoś przyjdzie i mnie poprawi, że powinienem napisać Najświętszej Maryi Panny Różańcowej), czyli 7 października papież Leon XIV zaaprobował, a 4 listopada Stolica Apostolska opublikowała Notę doktrynalną dotyczącą niektórych tytułów maryjnych odnoszących się do współpracy Maryi w dziele zbawienia.
Czytamy tam, że Nota stanowi „odpowiedź na liczne pytania i propozycje, które w ostatnich dekadach wpłynęły do Stolicy Apostolskiej – w szczególności do niniejszej Dykasterii – dotyczące kwestii związanych z kultem maryjnym, a zwłaszcza niektórych tytułów maryjnych. Są to zagadnienia, które budziły niepokój ostatnich papieży i były wielokrotnie poruszane w ciągu ostatnich trzydziestu lat w różnych obszarach działalności Dykasterii”.
W największym skrócie dokument uznaje za nieodpowiedni tytuł „Współodkupicielka”, a tytuły „Matka Łaski” i „Pośredniczka wszystkich łask” dopuszcza jedynie wtedy, gdy są używane w bardzo precyzyjnym znaczeniu, ponieważ mogą pozostawiać zbyt dużą swobodę interpretacyjną. Czyni to po głębokiej analizie biblijnych podstaw pobożności maryjnej oraz przywołując liczne wypowiedzi Ojców Kościoła, Doktorów Kościoła, tradycji wschodniej oraz myśli ostatnich papieży.
Czyli chyba wszyscy się powinniśmy ucieszyć, że będziemy mieć wreszcie klarowność w tej kwestii, prawda?
Niestety, jak ostatnio coraz częściej, Nota stała się kolejnym pretekstem do starcia między różnymi tradycjami w Kościele. Znowu ktoś się może obruszyć, że Tradycja jest tylko jedna, ale używam tego słowa w sensie potocznym, żeby nie używać sformułowań tradsi czy moderniści, jednak nie da się ukryć, że linia podziału również tym razem wygląda podobnie. Z jednej strony wypowiedzi urażonych „odbieraniem” Maryi tytułów, które przecież były używane przez wielkich Świętych, w tym naszego św. Jana Pawła II, a z drugiej satysfakcja, że „a nie mówiliśmy wam?”.
My two cents: trochę mi będzie szkoda zmieniać tradycyjną formę Modlitwy Rzymskiej w Nowennie do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, ale ja zawsze stoję przy papieżu, a sama Maryja mówi: „Pan wejrzał na uniżenie swojej służebnicy”. Dla mnie to wystarczy, a z Noty zrobię pewnie serię katechez dla dorosłych o wielkiej, wspaniałej i jedynej takiej na świecie roli Matki Bożej w dziele Wcielenia i zbawienia.
ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!