TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 21 Lipca 2025, 01:25
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo na niedzielę (3 września)

XXII Niedziela Zwykła (3 września)
Jr 20, 7–9; Ps 63; Rz 12, 1–2; Mt 16, 21–27

Z Księgi proroka Jeremiasza
Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: «Gwałt i ruina!» Tak, słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem. I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, żarzący się w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem.

Z Księgi Psalmów

Refren: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.
Boże, mój Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą
jak zeschła ziemia łaknąca wody.

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.

Będę Cię wielbił przez całe me życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.

Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera.

 

Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe.

Słowa Ewangelii według św. Mateusza

Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie
Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania».

Komentarz do Ewangelii

Nie patrz na ludzi z góry
Kiedyś uczestnicząc w pewnych rekolekcjach usłyszałem taką oto historię. Był sobie mały sznurek, który szukał przyjaciela. Idąc drogą spotkał róże. „Czy mógłbym zostać waszym przyjacielem?” – odezwał się do nich podekscytowany spotkaniem. Róże spojrzały na niego i drwiąco odrzekły: „Ty chcesz być naszym przyjacielem? My jesteśmy piękne, ludzie zrywają nas, by obdarować drugą osobę w najważniejszym momencie jego życia. A ty? Jak wyglądasz? Ani nie jesteś piękny, ani nikt nie zwróci na ciebie uwagi. Nie pasujesz do nas!”. Odszedł zasmucony. Mają rację – pomyślał – nie jestem piękny, więc nikt na mnie nie spojrzy. Nic nie znaczę. Jednak postanowił szukać dalej. Spotkał drzewa. „Czy mógłbym zostać waszym przyjacielem?” – odezwał się do nich, patrząc jak swoją bujną koroną sięgają nieba. Drzewa spojrzały na niego z góry i rzekły: „Ty chcesz zostać naszym przyjacielem? – i zaczęły się z niego śmiać, po czym dodały – my jesteśmy piękne, dajemy ludziom cień podczas spiekoty, a gdy chcą się posilić zrywają nasze owoce, a ty? Spójrz na siebie jesteś inny, mały i do tego nieprzydatny, nie pasujesz do nas!”. Nie takiej spodziewał się odpowiedzi. Pomyślał, że i one mają rację. Jestem mały, nieprzydatny, a skoro one mnie nie chcą to chyba nie znajdę przyjaciela. Załamał się. Kiedy tak szedł brzegiem rzeki usłyszał płacz. Na skraju siedział wosk i głośno lamentował. „Czemu płaczesz?” – spytał. Wosk nie mając siły, aby podnieść głowę, powiedział to samo co przedtem: „Nikt mnie chce. Szukałem przyjaciela, ale…” – i dalej płakał. Sznurek aż podskoczył z radości. Wosk spojrzał na niego zdumiony i widział, jak ten się do niego uśmiechał. Kiedy tak patrzyli na siebie sznurek odparł: „To tak jak ja. Ja też szukałem przyjaciela, ale nie tam gdzie powinienem”. I tak z przyjaźni sznurka z woskiem powstała świeca, która płonie dla tych, którzy czują się nieszczęśliwi. Spotykamy różnych ludzi. Dla jednych nic nie znaczymy, bo nie mamy ani pięknego wyglądu, ani grubego portfela, by zwrócili na nas uwagę. Drudzy patrzą na nas z góry i udowadniają to na każdym kroku, jaki piękny byłby świat, gdybyśmy zeszli im z drogi. Jednak jest ktoś kto nie tylko stał się naszym przyjacielem, ale oddał za nas swoje życie. Tym kimś jest Jezus. Właśnie o tym chciał dzisiaj powiedzieć swoim uczniom. Jednak ci patrzyli na Niego z góry, szczególnie Piotr, który powiedział: „Panie, nie przyjdzie to nigdy na Ciebie” (Mt 16, 22). Nie wiem, czy wtedy cokolwiek zrozumiał, bo przecież prężył się widząc swoją wyższość nad pozostałymi uczniami. Jednak Pan pokazał im co to znaczy iść pod prąd i nic nie znaczyć. Lekcja o tym, aby wziąć krzyż i Go naśladować oraz o tym, aby tracić życie, to nic innego jak stać się nikim dla tych, którzy myślą, że dzięki swojej pozycji mogą wszystko. Tak myśleli niektórzy uczeni w Piśmie, arcykapłani i faryzeusze. Tak też widział swoje życie prorok Jeremiasz, który nie chciał mówić prawdy, bo wiedział, co go za to czeka (por. Jr 20,7-9). Jednak życie to nie kompromis. Gdyby Pan Jezus poszedł na kompromis nie byłoby chrześcijaństwa. Dlatego nie patrz na ludzi z góry, nie odwracaj się, gdy o coś proszą, bo gdy bieda zajrzy ci w oczy to oni będą obok i poniosą twój krzyż.s;

Ks. Łukasz Pondel

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!