II Niedziela Adwentu, 7 grudnia 2025
Iz 11, 1–10 | Ps 72 | Rz 15, 4–9 | Mt 3, 1–12
Z Księgi proroka Izajasza
Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści odrośl z jego korzeni. I spocznie na niej duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej.
Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej. Nie będzie sądził z pozorów ani wyrokował według pogłosek; raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok. Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego. Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi.
Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą pospołu i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą z sobą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na gnieździe kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani działać na zgubę po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze. Owego dnia to się stanie: Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów. Do niego ludy przyjdą po radę, i sławne będzie miejsce jego spoczynku.
Z Księgi Psalmów
Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.
Boże, przekaż Twój sąd królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa. Ref.
Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość
i wielki pokój, zanim księżyc zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza,
od Rzeki aż po krańce ziemi. Ref.
Wyzwoli bowiem biedaka, który go wzywa,
i ubogiego, który nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim,
nędzarza ocali od śmierci. Ref.
Niech jego imię trwa na wieki,
jak długo świeci słońce, niech trwa jego imię.
Niech jego imieniem wzajemnie się błogosławią,
niech wszystkie narody życzą mu szczęścia. Ref.
Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia: To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało także dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję. A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was – ku chwale Boga. Albowiem Chrystus – powiadam – stał się sługą obrzezanych dla ukazania wierności Boga i potwierdzenia przez to obietnic danych ojcom oraz po to, żeby poganie za okazane sobie miłosierdzie uwielbili Boga, jak napisano: «Dlatego oddawać Ci będę cześć między poganami i śpiewać imieniu Twojemu».
Z Ewangelii według Świętego Mateusza
W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!»
Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostanie wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
Komentarz do Ewangelii
Pustynia jest łaską
To wołanie, które pojawia się w dzisiejszej Ewangelii można nazwać: adwentowym wołaniem do nawrócenia. Jan na pustyni głosi słowo. Na pierwszy rzut oka można zauważyć coś bardzo zaskakującego. Pustynia to miejsce bez życia, pełne śmierci i niebezpieczeństw. Tam się nie wypowiada zbyt wielu słów, bo należy oszczędzać energię i trudno tam kogokolwiek spotkać. Pustynię się omija, zapomina o niej itd. Jednak Jan Chrzciciel to miejsce wybrał na głoszenie. Jeśli trochę „czujemy” Ewangelię, to jasne jest, że nie mogło być inaczej. Pustynia jest najlepszym z miejsc do siania słowa i podlewania go żywą wodą. Bóg jest jak strumień, z którego można zaczerpnąć wody, przy którym można się ochłodzić. Ile w naszym życiu takich opustoszałych miejsc, bez życia, pełnych jednak brudu i lęku. To tam chce dotrzeć Jan ze swoim przesłaniem, bo tylko Mesjasz może prostować to, co jest kręte.
Chrzciciel pociągał tłumy, pomimo swojego ostrego słowa i czasem gorzkich porównań, które stosował. To jego życie, które nie odstawało od przesłania, pociągało. Nie przypadkowo Ewangelista zapisuje szczegóły o Janie: ubogi, jedzący to, co mu daje Opatrzność (szarańcza i miód), skromnie ubrany i nic nie posiada. To zaskakuje i pociąga. Ludzie, którzy go słuchają, chcą doświadczyć takiego życia, które jest przesiąknięte radykalizmem i doświadczeniem Boga. Jedność zawsze pociągała i dodawała mocy głoszącemu. Pytanie, które ciśnie się na usta może być dla nas rachunkiem sumienia: a jak to wygląda u mnie? Czy jest jedność między tym co robię, a tym w co wierzę? Bo może brak owoców wiary jest spowodowany właśnie tym, że nie ma tej zgody we mnie.
W ostatnich zdaniach dzisiejszej Ewangelii Jan zostawia nam podpowiedź, która w pierwszym odczuciu może być odebrana jako przestroga. Mesjasz będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Myślę, że to właśnie jest jedyna droga: chrzest w Duchu Świętym. To nie jakiś nowy chrzest czy inny chrzest. To jest nowe życie, wypełnione Duchem, mocą i miłością Bożą. Może od tego właśnie trzeba zacząć, od wołania o Ducha. Adwent to czas oczekiwania na narodzenie Zbawiciela. On przychodzi w mocy Ducha, Maryja poczęła z Ducha Świętego, to On wlewał odwagę w Jana, by wołać tak mocno. Potrzebujemy ognia Ducha, by żyć w nawróceniu, w doświadczeniu Miłości.
Pustynia naszych serc to najlepsze miejsce, by wołać. Nawrócenie i otwarcie na działanie Boga, zaczyna się od zobaczenia w sobie tej pustyni, czyli miejsc, gdzie potrzebujemy interwencji Zbawiciela i wody życia, którą przynosi nam Duch Święty. Dlatego wołajmy o moc z wysoka, stawajmy w prawdzie o sobie, prośmy o ratunek
i wybawienie naszego Zbawcy. Może ten Adwent będzie czasem, gdy także i w nas narodzi się nowe życie bez lęku? Czyli życie pełne pokoju, miłości i wolności; życie udane a nie udawane.
Ks. Łukasz Skoracki
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!