XXVI Niedziela zwykła, 28 września 2025
Am 6, 1a.4-7 | Ps 146 | 1 Tm 6, 11-16 | Łk 16, 19-31
Z Księgi proroka Amosa
Tak mówi Pan wszechmogący: «Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii. Leżą na łożach z kości słoniowej i wylegują się na dywanach; jedzą oni jagnięta z trzody i cielęta ze środka obory. Improwizują na strunach harfy i jak Dawid wynajdują instrumenty muzyczne. Piją czaszami wino i najlepszym olejkiem się namaszczają, a nic się nie martwią upadkiem domu Józefa. Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców, i zniknie krzykliwe grono hulaków».
Z Księgi Psalmów
Ref.: Chwal, duszo moja, Pana, Stwórcę swego.
albo: Alleluja.
Bóg wiary dochowuje na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych,
wypuszcza na wolność uwięzionych. Ref.
Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych,
Pan kocha sprawiedliwych,
Pan strzeże przybyszów. Ref.
Ochrania sierotę i wdowę,
lecz występnych kieruje na bezdroża.
Pan króluje na wieki,
Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia. Ref.
Z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza
Ty, o człowiecze Boży, podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością. Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobywaj życie wieczne: do niego zostałeś powołany i o nim złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków.
Nakazuję w obliczu Boga, który ożywia wszystko, i Chrystusa Jezusa – Tego, który złożył dobre wyznanie za Poncjusza Piłata – ażebyś zachował przykazanie nieskalane, bez zarzutu, aż do objawienia się naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Ukaże je, we właściwym czasie, błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego nikt z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć: Jemu cześć i moc wiekuista! Amen.
Z Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
Komentarz do ewangelii
Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych...
Często w luźnej rozmowie da się słyszeć: chciałbym, by ktoś z moich bliskich zmarłych przyszedł do mnie i powiedział jak TAM jest. Zdarza się że, ktoś się przyśni, przypomni. Najczęściej jednak nikt nie przychodzi. Może właśnie dlatego, że aby uwierzyć nie potrzebujemy „powracających zmarłych”, ale łaski od Jezusa. Ile było przypadków, że ktoś obiecywał Bogu, że jeśli to, czy tamto się stanie, to uwierzy i będzie chodził do kościoła. Dzisiaj ich nie zobaczymy w ławce w świątyni. To nie jest dobra droga. Tylko głębokie spotkanie ze Zmartwychwstałym może nas zmienić. Przecież On powrócił, pokazywał swoje rany, jadł z uczniami. Te spotkania owocowały nawróceniami, przemianą życia. Spotkanie tylko z TYM zmarłym, który powrócił, przynosi owoc.
Warto zadać sobie pytanie: gdzie spotkać Jezusa Zmartwychwstałego i czy w ogóle jest to możliwe? Przyjrzyjmy się Ewangelii. Bogacz i Łazarz. Zanim wejdziemy w głąb, spójrzmy na warstwę zewnętrzną tego słowa. Bogaty człowiek każdego dnia mijał biedaka. Nawet więcej, bo ten ubogi leżał w bramie. On wychodząc z domu musiał zrobić potężny krok nad biedakiem, by przejść do swoich codziennych zajęć. Czuł się lepszy od niego, omijał go, jakby ten ubogi nie istniał, może nawet się nim brzydził. Posłuchajmy Jezusa: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście uczynili”. Myślę, że już rozumiemy. Oczywiście jest wiele miejsc, gdzie spotykamy Jezusa, ale jest On również w chorych, ubogich, bezdomnych. W Ewangelii Jezus identyfikuje się z ubogimi tego świata. Dotyka ich, uzdrawia, porównuje się z nimi. Mamy odpowiedź gdzie Go znaleźć. Nie szukajmy daleko. Takim Łazarzem może być samotny sąsiad, którego nikt nie odwiedza, to może być koś z rodziny, z kim nie rozmawiam, to może być starsza pani, która z wielkim trudem niesie siatkę z zakupami. Nie szukajmy Jezusa ponad głowami ludzi, ale wpatrując się w nich.
Głębsza warstwa pokazuje źródło postępowania bogacza. W jednym z komentarzy do tego słowa da się usłyszeć, że problemem było to, iż ten zamożny człowiek, nie przeżywał nocy w swoim życiu. On po prostu dzień w dzień świetnie się bawił. Chodzi o tę głęboką noc, gdzie człowiek uświadamia sobie swoją ciemną stronę. Noc trudnych doświadczeń, od których się nie ucieka, ale które mobilizują do refleksji nad swoją naturą i swoimi słabościami. Noc, która uświadamia, kim jestem i skąd mam to, co posiadam. Myślę że rozumiemy. To właśnie doświadczenie prawdy o sobie przemienia serce. Kamień zgromadzony na sercu pęka i zaczyna ono bić już nie tylko dla siebie.
To najważniejsza nauka tej Ewangelii. Tylko prawda o sobie, przeżywana z Jezusem, przemienia. Otwiera oczy na innych, gładzi egoizm, rodzi życie. Znamy już drogę nakreśloną w dzisiejszej Ewangelii. Nie ociągajmy się, bo czasu jest mało, wyruszajmy na spotkanie ze Zmartwychwstałym.
ks. Łukasz Skoracki
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!