TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 17 Lipca 2025, 13:53
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo Boże na niedzielę (25 maja 2025)

25 maja 2025
VI Niedziela Wielkanocna
Dz 15, 1-2.22-29 | Ps 67 | Ap 21, 10-14.22-23 | J 14, 23-29

Z Dziejów Apostolskich

Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni». Kiedy doszło do niemałych sporów i roztrząsań między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jeruzalem, do apostołów i starszych. Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści:

«Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc zamęt w waszych duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy oznajmią wam ustnie to samo. Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!»

Z Księgi Psalmów

Refren: Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże.
albo: Alleluja.

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi;
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.
Refren.

Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy,
niech wszystkie narody oddają Ci chwałę.
Niech się narody cieszą i weselą, †
bo rządzisz ludami sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi.
Refren.

Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy,
niech wszystkie narody oddają Ci chwałę.
Niech nam Bóg błogosławi
i niech cześć Mu oddają wszystkie krańce ziemi.
Refren.

Z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła

Uniósł mnie anioł w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte – Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu: Miało ono mur wielki i wysoki, miało 12 bram, a na bramach – 12 aniołów i wypisane imiona, które są imionami 12 szczepów synów Izraela. Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma 12 warstw fundamentu, a na nich 12 imion 12 Apostołów Baranka. A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek. I Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą – Baranek.

Z Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».

Komentarz do Ewangelii

Uszczęśliwić Boga

Trwoga. Nikt z nas nie lubi bać się o przyszłość, martwić się o to co będzie. Strach nie jest czymś co lubimy w sobie pielęgnować; wręcz odwrotnie, chcemy jak najszybciej uzyskać pokój. Nie jesteśmy w stanie dać go sobie sami. Nie możemy sobie zapewnić szczęścia. Każdy z nas próbuje na różne sposoby siebie „zaspokoić”, wierząc, że możemy być szczęśliwi, gdy spełnią się nasze marzenia i pragnienia. Niestety jednak kończy się to jak zwykle. Kiedy wyznacznikiem radości staje to, co jest tym „naszym” sposobem, to kończymy często w tym samym miejscu. Pojawia się smutek czy zniechęcenie spowodowane tym, że szczęście, które sobie sami fundujemy, kończy się bardzo szybko. Szukamy wciąż nowych bodźców. Rezultat jest taki sam. Ciągle ich mało. Oczywiście odpowiedź pojawia się w Ewangelii. Chrystus jest Panem pokoju. Nie takiego, jaki sobie sami często fundujemy. Jego pokój jest inny. On się nie kończy w momencie, gdy pojawia się wokół nas trwoga czy niepokój. On nie ma zależności z tym co zewnętrzne, nie ma jakiegokolwiek uwarunkowania. Pokój Jezusa związany jest z pewnością, że On jest. Właśnie z tego wynika to tzw. szczęście. Co to tak naprawdę znaczy?

Pan Jezus żyje, to znaczy, że pokonał śmierć. Nie tylko swoją, ale i moją. A jeśli śmierci nie ma, to żadna śmierć nie ma władzy nade mną. Nie muszę się bać niczego. Nawet gdy przyjdzie trudne doświadczenie, to mogę je potraktować jako np. jakiś znak, prowadzenie, etap mojej drogi życiowej, a nie jako tragedię.

Trzeba sobie jednak zadać pytanie: skoro tyle lat jesteśmy w Kościele, wierzymy w Boga, to dlaczego ciągle wielu z nas nie doświadcza tego Bożego pokoju? Czy to są tylko obietnice bez pokrycia? Zanim odpowiem, trzeba sobie przypomnieć, że miłość Boga jest całkowicie darmowa. On kocha nas nie dlatego, że jesteśmy dobrzy czy piękni. Po prostu kocha. Jednak, żeby otworzyć się na to, co ta miłość daje, samemu trzeba kochać i walczyć o to, z czym ta miłość się wiąże. Dziecko, gdy chce kochać rodziców, to wie z czym to się wiąże. Szanuje ich, rozmawia z nimi, przestrzega ich zasad, traktuje poważnie „przykazania” rodziców. Myślę, że dobrze to rozumiemy. Bóg kocha nas i wylewa swą miłość na nas. Żeby się w niej zanurzyć trzeba nam też Go kochać. A kochać to znaczy szanować Jego zasady, zaufać Jego przykazaniom (one nie są bezlitosnym wyrokiem, ale drogowskazami). Dziecko chce, by rodzice żyli i byli szczęśliwi. Kochające dziecko Boga nie chce Go zabijać ani zabijać siebie (grzech prowadzi do śmierci), ale chce szczęścia. To może brzmi trochę dziecinnie, ale czy pomyślałeś kiedyś o tym, by uszczęśliwiać Boga? Może warto spróbować żyć tak, by sprawiać Mu szczęście? Można tak żyć. Jeśli nie wiemy jak to zrobić, jak doświadczyć tej niesamowitej miłości dającej pokój, to wołajmy o Ducha Świętego. On jest miłością i jej właśnie może nas nauczyć. 

ks. Łukasz Skoracki

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!