XXV Niedziela zwykła, 21 września 2025
Am 8, 4-7 | Ps 113 | 1 Tm 2, 1-8 | Łk 16, 1-13
Z Księgi proroka Amosa
Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego, a bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: «Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże, i kiedy szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać». Poprzysiągł Pan na dumę Jakuba: «Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków».
Z Księgi Psalmów
Ref.: Pana pochwalcie, On dźwiga biednego.
albo: Alleluja.
Chwalcie, słudzy Pańscy,
chwalcie imię Pana.
Niech imię Pana będzie błogosławione
teraz i na wieki. Ref.
Pan jest wywyższony ponad wszystkie ludy,
ponad niebiosa sięga Jego chwała.
Kto jest jak nasz Pan Bóg, †
który mieszka w górze
i w dół spogląda na niebo i na ziemię? Ref.
Podnosi z prochu nędzarza
i dźwiga z gnoju ubogiego,
by go posadzić wśród książąt,
wśród książąt swojego ludu. Ref.
Z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza
Polecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich, jako świadectwo, w oznaczonym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem – mówię prawdę, nie kłamię – nauczycielem pogan w wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporów.
Z Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”. Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”.
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”.
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»
Komentarz do ewangelii
Korzystna strata
Skąd u Jezusa pomysł, by dawać takie „niewychowawcze” przykłady w nauczaniu o królestwie Bożym? Można oczywiście spotkać rozmaite interpretacje i próby wytłumaczenia postępowania zarządcy, nad którym zawisło widmo biedy i odsunięcia od intratnej posady, ale wcale nie jest łatwo znaleźć odpowiednią linię obrony. Niektórzy uważają, że ze względu na popularne w tamtym czasie lichwiarstwo rządca zmieniając zobowiązania poszczególnych dłużników, zrezygnował z marży, na którą wcześniej liczył (tym bardziej, że zadłużeni nie znali wysokości oprocentowania swoich pożyczek). Inni przypominają, że odstąpienie od lichwy pozbawiło zarobku właściciela pożyczonych dóbr. Są i tacy, którzy dopatrują się nieuczciwości rządcy jedynie we wcześniejszych decyzjach i trwonieniu majątku bogatego człowieka.
Ostatecznie na szczęście nie pieniądze są istotą przypowieści, choć i dziś przypisuje się im niezwykłą władzę i uzależnia od nich powodzenie lub klęskę także w przestrzeni istnienia i działania Kościoła. Tymczasem Chrystus używa tego porównania dla pokazania prawd o wiele ważniejszych…
Wydaje się, że czasem w ferworze walki o byt i zabieganiu, które graniczy z niewolnictwem wobec bożków sukcesu, powodzenia, zabezpieczenia materialnego itp., bardzo szybko zapomina się o fundamentach sensowności życia – o Bogu, miłości, człowieku – także o sobie. Gromadzenie i pazerność w zaspokajaniu głodów emocji, żądzy posiadania, władzy nad życiem i ludźmi, czasem nie pozwala dojść do słowa Gospodarzowi tego świata w pełnym troski apelu: „Rozlicz się, bo już nie będziesz mógł zarządzać” (Łk 16, 2b), kończy się twój czas, „jutro zażądają twej duszy od ciebie” (Łk 12, 20).
Dlaczego więc nie wykazać się rozsądkiem według zasad Bożej ekonomii zbawienia, by nie dać się porwać wyścigowi szczurów opisanemu dosadnie przez proroka (Am 8, 4-6)? Przecież Bogu bardziej zależy na tym, „by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4), niż na zachowaniu na wieczność wszystkich naszych grzechów. W wielu wypadkach poznanie prawdy to uświadomienie sobie faktu, że codziennie w jakimś stopniu marnuję przez grzech, lenistwo, egoizm (i z wielu innych powodów) majątek otrzymany od Boga – moje życie. Natomiast w Bożym sposobie myślenia pomnażanie dokonuje przez dzielenie z innymi (czyli odwagę utraty dla innych) – czasu, miłości, pieniędzy, zdrowia czy zdolności. Dlatego w przypowieści Jezusa właściciel pochwalił dziwne zachowanie zarządcy. Ważniejsze od poniesionej straty finansowej było zbudowanie rokujących relacji rządcy z dłużnikami tego człowieka. Dlatego apostołowie dopiero wtedy, gdy oddali nawet sakwy i kije podróżne, nie wspominając o zapasowej parze sandałów czy dodatkowej tunice, byli zdolni do przyjęcia charyzmatów uwalniania, uzdrawiania, ewangelizowania i czynienia cudów. Dlatego Bóg zaryzykuje nawet śmierć swojego Syna, by obudzić w nas pragnienie życia na wieczność w Jego miłości.
ks. Grzegorz Mączka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!