Niedziela Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja
Dz 1, 1-11; Ps 47; Ef 4, 1-13; Mk 16, 15-20
Z Dziejów Apostolskich
Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia Apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez 40 dni i mówił o królestwie Bożym.
A podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: «Słyszeliście o niej ode Mnie – mówił – Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».
Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».
Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Bracia: Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.
Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. Dlatego mówi Pismo: «Wstąpiwszy na wysokości, wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary». Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. On też ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, aby przysposobili świętych do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według pełni Chrystusa.
Z Księgi Psalmów
Refren: Pan wśród radości wstępuje do nieba.
albo: Alleluja.
Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie,
radosnym głosem wykrzykujcie Bogu,
bo Pan Najwyższy i straszliwy,
jest wielkim Królem nad całą ziemią.
Refren.
Bóg wstępuje wśród radosnych okrzyków,
Pan wstępuje przy dźwięku trąby.
Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie,
śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie.
Refren.
Gdyż Bóg jest Królem całej ziemi,
hymn zaśpiewajcie!
Bóg króluje nad narodami,
Bóg zasiada na swym świętym tronie.
Refren.
Słowa Ewangelii według św. Marka
Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga
Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie».
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Komentarz do Ewangelii
Bóg potrzebuje świadków
Słowo Boże kolejnej niedzieli, tym razem niedzieli Wniebowstąpienia Pańskiego otwiera przed nami niebo i zaprasza do przeżycia momentu wstąpienia do Ojca Syna Bożego. Dokonało się to podczas wspólnego posiłku, kiedy to Pan Jezus dał im nakaz, aby nie odchodzili z Jerozolimy, ale oczekiwali obietnicy Ojca: „Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym” (Dz 1, 5). Po tych słowach – jak podaje św. Łukasz – autor Dziejów Apostolskich: „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu” (Dz 1, 9).
Zrealizowali prośbę Jezusa i pozostali w Jerozolimie aż do dnia Pięćdziesiątnicy kiedy to otrzymali Ducha Świętego, a wraz z Nim Jego moc i stali się świadkami Zmartwychwstałego w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (por. Dz 1, 8). Nawet więzienie – jak to było w przypadku św. Pawła – nie stanowiło dla nich przeszkody, by głosić Pana: „Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4, 1-3). Czasem ich odwaga była wystawiana na próbę, ale wierzyli do końca, że ich posługa ma sens: „Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. (…) On też ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, aby przysposobili świętych do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa” (Ef 4, 7.11-13). Kiedy Pan Jezus żegnał się z uczniami to dał im taki nakaz: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie. zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie” (Mk 16, 15-18). Bycie uczniem stanowiło dla nich największy zaszczyt, ale też zobowiązanie. Nie wolno im było w żaden sposób zawieść Jezusa i Jego nauki. Niezwykłe w tym wszystkim było to, że każdy kto na nich spoglądał był zdumiony ich gorliwością i oddaniem, ale i przerażony, gdyż groziło im wielkie niebezpieczeństwo. Nikt nie chciał być w ich skórze. Za przyznanie się do Jezusa groziła wtedy śmierć.
Dzisiejsze czasy nie domagają się od chrześcijan aż takiego poświęcenia, np. męczeństwa, choć nie brakuje na świecie miejsc, gdzie bycie chrześcijaninem grozi śmiercią. Patrząc jednak na nasze otoczenie, nikt zapewne nie ma wątpliwości, że aż takiego poświęcenia Bóg od nas się nie domaga. Dlatego nasza wiara jest często słaba, nieugruntowana, chwilowa. Mimo to Bóg potrzebuje dzisiaj takich samych świadków jak w czasach apostolskich. Spróbujmy częściej spoglądać w niebo wypatrując Boga, który przychodzi mimo wszystko, by powiedzieć swoim dzieciom, jak bardzo ich potrzebuje. Świat może być lepszy, ale dzięki łasce Boga.
Łukasz Pondel
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!