TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 05 Sierpnia 2025, 21:52
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo Boże na niedzielę (3 sierpnia 2025)

XVIII Niedziela zwykła 3 sierpnia 2025
Koh 1, 2 | 2, 21-23 | Ps 90 | Kol 3, 1-5.9-11| Łk 12, 13-21

Z Księgi Koheleta 

Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko jest marnością. Jest nieraz człowiek, który w swej pracy odznacza się mądrością, wiedzą i dzielnością, a udział swój musi on oddać człowiekowi, który nie włożył w nią trudu. To także jest marność i wielkie zło. Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność.

Z Księgi Psalmów

Refren: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką.

Obracasz w proch człowieka
i mówisz: «Wracajcie, synowie ludzcy».
Bo tysiąc lat w Twoich oczach †
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna. Ref.

Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha. Ref.

Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Bądź litościwy dla sług Twoich! Ref.

Nasyć nas o świcie swoją łaską,
abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami †
i wspieraj pracę rąk naszych,
dzieło rąk naszych wspieraj! Ref.

Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Kolosan

Bracia: Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Zadajcie więc śmierć temu, co przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem.

Nie okłamujcie się nawzajem, bo zwlekliście z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekliście nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga, na obraz Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus.

Z Ewangelii według Świętego Łukasza

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?» Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».

I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?” Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».


Skarb prawdziwy

Zauważmy ten krzyk, wołanie wydobywające się z tłumu. Głos tego człowieka przedziera się przez tych, którzy otaczają Nauczyciela. Jezus usłyszał go i zaczął z nim rozmawiać. Może wydawać się, że to nie istotne, jednak czymś odważnym jest wyjść z tłumu. To stawia tego konkretnego człowieka w bezpośredniej relacji z Bogiem. Tłum nigdy nie służył niczemu dobremu. Lubimy tłumy i cieszymy się, gdy pojawiają się na spotkaniach. Jednak tłum bardzo często ogranicza. Nie pozwala na bezpośredni kontakt z „występującym” człowiekiem. Jeśli ten ktoś nas zauważy, to jest szansa na niezwykłe doświadczenie, czasem tak mocne, że zmienia całe życie. Tłum ma w sobie też coś strasznego. Łatwo w tłumie nie słuchać, łatwo też bezmyślnie wykonywać gesty czy powtarzać słowa za innymi ludźmi. Jeśli tylko uda się wyrwać z tego pędu, to jest ogromna szansa na spotkanie kogoś żywego, nawet Boga.
Dzisiejsze słowo jednak idzie dalej, chociaż mocno związane jest z tym, co czytamy powyżej.

Ta bezmyślność, to działanie na wzór innych, pokładanie ufności w sobie i w swoich siłach. To niestety nie prowadzi do niczego dobrego. Nawet wręcz przeciwnie, to prowadzi do rozczarowania i zguby. Opieramy się na swoich zdolnościach, zdrowiu, majątku. Jeśli to, co przed chwilą wymieniłem jest fundamentem w moim życiu, to jest to krucha podstawa. Łatwo stracić zdrowie i młodość, dokładnie tak samo jest z tym, co posiadamy. Wystarczy jakiś krach, katastrofa, czy wojna. Wiele osób z Ukrainy, Iranu czy Izraela przekonało się o tym. W jednej chwili można wszystko stracić. I co wtedy? Niektórzy nie wytrzymują i kończą ze sobą. Gdy znika to, co było moim skarbem, to można stracić nie tylko ten skarb ale także nadzieję i chęć do życia. Jezus daje receptę. Nie mówi, by nie posiadać i żyć jak pustelnicy. Nie o tym jest to słowo. On wskazuje na fundament, który się nie załamie, nie skończy, nie zniszczy. Wskazuje na Tego, który jest niezmienny i jest najlepszym oparciem. Tym kimś jest Bóg. Jezus mówi, by gromadzić skarby przed Bogiem, gromadzić swoją miłość wokół Niego.

Warto odpowiedzieć na pytanie: ale jak to zrobić? W tekście możemy to wyczytać. Ten bogaty człowiek, nie miał komu zostawić swojego majątku. Można wywnioskować, że był samotny. Zamiast koncentrować się wokół tego co najważniejsze, to zbierał, gromadził. To właśnie znaczy gromadzić skarb przed Bogiem. Koncentrować się przy tym, co jest życiem, swój czas i energie koncentrować na prawdziwym skarbie. A jest nim Bóg, rodzina, przyjaciele. To jest prawdziwa wartość. Możesz stracić wszystko, ale jeśli masz przy sobie kogoś, kto cię kocha, to wszystko jest do przeżycia.

Ci dwaj bracia z dzisiejszej Ewangelii troszczyli się o spadek, zamiast zadbać o siebie nawzajem, o zacieśnienie więzi, o miłość. Nie biegnijmy za tym co nie ma prawdziwej wartości. Biegnijmy za skarbem prawdziwym. 

Ks. Łukasz Skoracki

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!