Słowo Boże na każdy dzień (4-9 grudnia 2023)
Poniedziałek, 4 grudnia
Iz 2, 1-5; Ps 122; Mt 8, 5-11
Panie nie jestem godzien, abyś wszedł do mojego domu.
Słowa te powtarzamy w każdej Eucharystii. Wypowiedział je poganin – setnik, wyrażając szacunek dla Jezusa. Jezus jako Żyd, nie powinien wchodzić do domu poganina. Setnik, pomimo braku wiary w Boga, uszanował prawo, które nadał Bóg. W tej scenie ukazana jest wielka skrucha poganina, który zdesperowany szuka ratunku dla swojego sługi. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy uczestniczymy we Mszy Świętej. Nasze ciało jest skażone grzechem pierworodnym. Byłoby ono podobne do domu poganina, gdyby nie obmyła go i nie uświęciła woda chrztu świętego oraz Bóg nie pragnąłby w nas zamieszkać.
Wtorek, 5 grudnia
Iz 11, 1-10; Ps 72; Łk 10, 21-24
Szczęśliwe oczy, które widzą to, co Wy widzicie.
Pan Jezus uzmysławia swoim uczniom, jak wielkiej godności dostąpili w czasie swojego życia. Tak wielu pragnęło doczekać się obiecanego Zbawiciela. Nikt nie spodziewał się, że Mesjasz przyjdzie na świat tak niepozornie, prawie niezauważalnie. A dziś nasze oczy radują się, kiedy Bóg przychodzi na słowa kapłana pod postacią Chleba i Wina. Kiedy kapłan unosi już nie chleb, tylko Ciało Chrystusa, tak trudno jest nam docenić to, co widzimy. Łatwo przychodzą rozproszenia, nasze myśli uciekają, a tymczasem Największa Świętość jest dostępna dla naszych oczu.
Środa, 6 grudnia
Iz 25, 6-10a; Ps 23; Mt 15, 29-37
Tłumy zdumiewały się, widząc, że niemi mówią, ułomni wracają do zdrowia, sparaliżowani chodzą, a niewidomi widzą.
Gdyby na naszych oczach działy się cudowne uzdrowienia nie mielibyśmy wątpliwości, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Rzeczywistość, której doświadczamy, jest pełna próśb o cuda w walce z chorobami, ale tak często widzimy, że pomimo naszej usilnej modlitwy chorzy nie odzyskują zdrowia. Trudno wymawiać słowa „Bądź wola Twoja”, kiedy lekarze są bezradni, a stan bliskiej osoby się pogarsza. Wtedy ratunkiem jest nadzieja, że to właśnie Bóg i tylko On potrafi stwierdzić, czy lepiej gdy chory odzyska zdrowie, czy gdy po trudach życia dostąpi wiecznej radości.
Czwartek, 7 grudnia
Iz 26, 1-6; Ps 118; Mt 7, 21.24-27
Spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, wezbrały się silne wiatry i uderzyły w ten dom, a on się zawalił.
Śmierć bliskiej osoby, ciężka choroba, zdrada przez osobę, której ufaliśmy, popadnięcie w nałóg to są właśnie deszcze, rzeki i wiatry, które w nas uderzają. Moglibyśmy długo wymieniać trudności, z jakimi się zmagamy każdego dnia. Jeśli chcemy je przezwyciężyć musimy nasze życie wybudować na niezniszczalnym fundamencie. Takim nie są pieniądze, zdrowie, sława czy władza, bo można je w jednej chwili utracić. Tylko wiary w Boga nikt nam nie odbierze. Pozostaje tylko pytanie, czy chcemy się wysilić, aby na tym wyjątkowo twardym fundamencie budować.
Piątek, 8 grudnia
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP
Rdz 3, 9-15; Ps 98; Ef 1, 3-6.11-12; Łk 1, 26-38
Nie bój się Maryjo, bo Bóg cię obdarzył łaską.
Czy Maryja się bała? Pewnie tak, bo strach jest naturalną reakcją obronną człowieka, kiedy spotka go coś niespodziewanego. Wtedy nie wiemy co myśleć, jak zrozumieć to co widzimy lub słyszymy. Maryja zobaczyła anioła, który z nią rozmawiał. Nie wiedziała, czy to się dzieje naprawdę, czy tylko w jej wyobraźni. Nic dziwnego, że była wystraszona, mogłaby uciec szukając ratunku. Jednak słowa anioła sprawiły, że Maryja nie spanikowała, ale zgodziła się zostać matką Syna Bożego. Niech i nam otuchy dodaje świadomość, że Duch Święty jest przy nas.
Sobota, 9 grudnia
Iz 30, 19-21.23-26; Ps 147A; Mt 9, 35-10, 1.5a.6-8
Dał im władzę nad duchami nieczystymi, aby mogli je wyrzucać.
Wyobraźmy sobie, że możemy zapytać naocznych świadków co sądzą o decyzji Jezusa, że właśnie tym mężczyznom udzielił tak wielkiej władzy. Pewnie usłyszelibyśmy zdziwienie, bo przecież Apostołowie byli zwykłymi ludźmi. Nie mieli wykształcenia, nie zajmowali wysokich stanowisk, pochodzili ze zwyczajnych rodzin. Jezus doskonale wiedział, co robi, bo znał serca swoich uczniów. Także dziś Jezus daje władzę odpuszczania grzechów kapłanom. Też nie zasługują na to, bo są grzesznikami. Pan Bóg nie chce, abyśmy byli jak owce bez pasterza i nadal powołuje do służby w Kościele.
ks. Lucjan Kupiec
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!