III Niedziela zwykła 26 stycznia
Iz 8, 23b-9, 3; Ps 27; 1 Kor 1, 10-13.17; Mt 4, 12-23
Poniedziałek, 27 stycznia
2 Sm 5, 1-7.10; Ps 89; Mk 3, 22-30
Wtorek, 28 stycznia
2 Sm 6, 12b-15.17-19; Ps 24; Mk 3, 31-35
Środa, 29 stycznia
2 Sm 7, 4-17; Ps 89; Mk 4, 1-20
Czwartek, 30 stycznia
2 Sm 7, 18-19.24-29; Ps 132; Mk 4, 21-25
Piątek, 31 stycznia
2 Sm 11, 1-4a.5-10a.13-17; Ps 51; Mk 4, 26-34
Sobota, 1 lutego
2 Sm 12, 1-7a.10-17; Ps 51; Mk 4, 35-41
Z Księgi proroka Izajasza
W dawniejszych czasach upokorzył Pan krainę Zabulona i krainę Neftalego, za to w przyszłości chwałą okryje drogę do morza, wiodącą przez Jordan, krainę pogańską. Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele. Rozradowali się przed Tobą, jak się radują w żniwa, jak się weselą przy podziale łupu. Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo i drążek na jego ramieniu, pręt jego ciemięzcy, jak w dniu porażki Madianitów.
Z Księgi Psalmów
Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?
O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam, †
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu
po wszystkie dni mego życia,
abym kosztował słodyczy Pana,
stale się radował Jego świątynią.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
Z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Upominam was, bracia, w imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście żyli w zgodzie i by nie było wśród was rozłamów; abyście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem od Pawła, a ja od Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża.
Z Ewangelii wg św. Mateusza
Na Jezusie spełnia się zapowiedź Izajasza
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło». Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, Jezus ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim. A idąc stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.
Komentarz do Ewangelii
Natychmiast zostawili...
Dwa tygodnie temu byliśmy z Jezusem nad Jordanem, gdzie przyjął On chrzest z rąk Świętego Jana Chrzciciela (Mt 3, 13-17). Tydzień temu wsłuchiwaliśmy się w świadectwo Jana Chrzciciela o Jezusie: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1, 29), „On jest Synem Bożym” (J 1, 34). Dzisiaj, razem z Jezusem, udajemy się do Kafarnaum, na pograniczu ziemi Zabulona i Neftalego (Mt 4, 13). Oczywiście Jezus nie odwiedził Kafarnaum i Jeziora Galilejskiego w celach turystycznych. Nie przyszedł po to, aby odbywać wycieczki krajoznawcze po Palestynie. On przyszedł, abyśmy mieli życie i mieli je w obfitości (J 10, 10). Dlatego mówi wyraźnie: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo Boże” (Mt 4, 17). I co się dzieje? „Widzimy” Szymona, zwanego Piotrem, i jego brata Andrzeja (Mt 4, 18); „widzimy” Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana (Mt 4, 21), którzy „natychmiast” (Mt 4, 19. 22) zostawiają swoje dotychczasowe życie i idą za Jezusem. Bo nawrócenie ma bardzo konkretny wymiar: chodzi o pójście za Jezusem, chodzi o to, by być Jego uczniem.
Nie wystarczy znać się na Piśmie Świętym (jak faryzeusze, uczeni w Piśmie czy nawet szatan, który cytuje Biblię, gdy kusi Jezusa - Łk 4, 10-11). Nie wystarczy znajomość przepisów prawa, które nadał Bóg Żydom. Nie wystarczy wiedzieć, że ma przyjść Mesjasz. To wszystko za mało. Trzeba iść za Jezusem! Szymon Piotr, Andrzej, Jakub i Jan zostawili swoje dotychczasowe życie, zostawili pracę, rodzinę. Skoro „Syn Boży” mówi: „Nawracajcie się”, to nie ma innego wyjścia! Nie zastanawiali się nad tym, co z tego będą mieli; nie myśleli o tym, co powiedzą o nich ludzie; nie zastanawiali się, dokąd Jezus ich poprowadzi. Zareagowali „natychmiast”; ruszyli „natychmiast”. A my już tyle razy słyszeliśmy słowa Jezusa: „Nawracajcie się”. Co roku kapłan posypuje nasze głowy popiołem i też wzywa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. I co się dzieje? I co z tego wynika? Patrzę na siebie i mogę powiedzieć: „właściwie nic”! Nie było i nie ma tego „natychmiast”. Znam się trochę na Piśmie Świętym, odprawiam Msze Święte, głoszę homilie, konferencje, spowiadam i spowiadam się, ale co z tego? Czy ruszyłem za Panem Jezusem? Czy jestem Jego uczniem? Czy widać, że do Niego należę? Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 13-16). Kiedy będzie to „natychmiast” w moim życiu? Kiedy będę uczniem Jezusa? Kiedy inni nie będą mieć żadnych wątpliwości co do tego, kto jest moim Panem, komu służę?
Ks. Tomasz Kaczmarek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!